Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego rozpoczęła kampanię, w której ocaleni z Holocaustu Żydzi opowiadają o swojej historii i majątku, który stracili w czasie II Wojny Światowej. Kampania ma być formą nacisku m.in. na polski rząd.
– Dziesiątki tysięcy ludzi z całego świata włączyło się w kampanię. Ocaleni, ich rodziny i inni wykorzystują siłę mediów społecznościowych do dzielenia się historiami z życia, które na zawsze zmienił Holokaust, aby rzucić światło na niesprawiedliwość, jakiej doznały miliony w wyniku tego, co zostało niesłusznie odebrane – oświadczył Gideon Taylor, przewodniczący Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego.
– Mamy nadzieję, że polski rząd zrozumie, że trzeba się zająć odszkodowaniami. Mamy nadzieję, że uznają to i podejmą działania – dodał.
Jak informuje Wprost, filmy pojawiły się w ramach kampanii #MyPropertyStory, czyli „historia mojego majątku” prowadzonej przez Światową Organizację Restytucji Mienia Żydowskiego. Żydzi pochodzący z terenów Polski, czy Słowacji, opowiadają o Holocauście, utraconym majątku i staraniach, żeby go odzyskać.
– Od 1988 roku, kiedy Polska stała się krajem demokratycznym, staram się odzyskać fabrykę i budynek mojego ojca. Otrzymałam wiele obietnic od polskich prezydentów, jednak do dziś te nieruchomości nie zostały zwrócone – mówi w jednym z filmów urodzona w Żywcu Lea Evron. – Nigdy się nie poddam – podkreśla.
Portal „The New York Jewish Week”, który nagłośnił sprawę przypomniał, że kwestię restytucji żydowskiego mienia poruszył podczas swojej lutowej wizyty w Polsce sekretarz stanu USA Mike Pompeo.
– Wzywam moich polskich kolegów, aby posunęli się naprzód w ustalaniu przepisów dotyczących zwrotu mienia osobom, które utraciły je w czasach Holokaustu – powiedział Pompeo na szczycie bliskowschodnim w Warszawie.
W 1960 r. PRL zawarła z USA umowę w sprawie roszczeń obywateli amerykańskich. Uzgodniono wtedy, że dla regulacji tych roszczeń, Polska wypłaci Stanom Zjednoczonym 40 mln dolarów.
W umowie z 1960 r. napisano, że rządy obu krajów chcąc dokonać uregulowania roszczeń obywateli USA pod adresem Polski, uzgodniły, że Polska zapłaci Stanom Zjednoczonym 40 mln dolarów. Kwota ta miała być przeznaczona „na całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych” pod adresem polskiego rządu z tytułu nacjonalizacji i innego rodzaju przejęcia mienia.
Z tekstu umowy wynika, że zapłata miała być dokonana w dwudziestu rocznych ratach po 2 mln dolarów. Zapłacona suma miała być rozdzielona wedle uznania USA przez rząd tego kraju.
„Po wejściu w życie niniejszego układu rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie przedstawiał rządowi polskiemu, ani nie będzie popierał roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych do rządu polskiego” – czytamy w dokumencie. Dalej napisane jest, że gdyby takie roszczenia zostały jednak przedłożone Polsce bezpośrednio przez obywateli amerykańskich, nasz kraj przekaże je rządowi USA.
Umowa mówi m.in. o roszczeniach z tytułu: nacjonalizacji, przejęcia własności, utraty użytkowania na podstawie polskich ustaw, dekretów i innych zarządzeń, a także długów przedsiębiorstw, które zostały znacjonalizowane. W ciągu 30 dni po wejściu w życie układu, rząd USA miał odwołać swoje zarządzenia blokujące “wszelkie polskie mienie w Stanach Zjednoczonych”.
Jeśli więc dziś w Stanach Zjednoczonych odzywają się głosy żądające „zwrotu” majątku pozostawionego rzekomo w Polsce przez Żydów, śmiało można je nazwać próbą wyłudzenia. Co więcej, ustawą 447 JUST Amerykanie zobowiązali się wspierać środowiska żydowskie domagające się nie tylko majątków, za które władze PRL wypłaciły odszkodowanie, ale także „rozliczenia się” przez Polskę z tzw. „majątku bezspadkowego”, czyli takiego, dla którego nie ma spadkobierców i który to – zgodnie z obowiązującym na całym świecie prawem – przechodzi na rzecz państwa. Mamy więc do czynienia z bezprecedensową próbą grabieży.
Dlatego apelujemy o masowy udział w proteście:
/wprost.pl, dzieje.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!