Felietony

Spoglądający z listów gończych najgroźniejsi szwedzcy przestępcy niespecjalnie przypominają Szwedów sprzed lat kilkunastu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak donosi szwedzka gazet Expressen, dane policyjne dotyczące przywódców gangów i groźnych przestępców wyraźnie wskazują, że istnieje silny związek pomiędzy przestępczością i imigranckim pochodzeniem.

Expressen zwrócił uwagę na policyjne akta i opublikował unikatowy rejestr ponad 400 najbardziej niebezpiecznych przestępców szwedzkiej stolicy – Sztokholmu.

Znajdujemy tam 62 przywódców gangów działających w stolicy Szwecji, Sztokholmie, kontrolujących 19 siatek przestępczych. Na liście najniebezpieczniejszych przestępców znajdziemy takie nazwiska jak: Jeffrey Ong, Ahmed „Manolo” Mohamed i Hamid Taki. Z 21 nazwisk tylko 4 wydają się być szwedzkie lub przynajmniej skandynawskie: Anders Stenson, Thomas Elgstrand, Harris Österdahl i Dennis Österdahl.

Nie jest wielkim zaskoczeniem, że migranci i przestępczość zorganizowana są ze sobą powiązane. W zeszłym roku szwedzki policjant o nazwisku Peter Springare wyraził już swoje frustracje związane z przestępczością migracyjną.

„Podejrzewani sprawcy; Ali Mohammed, Mahmod, Mohammed, Mohammed Ali, znowu, znowu, znowu Christopher … co to jest, prawda? Tak, szwedzkie nazwisko wkradło się w przestępczość narkotykową. Mohammed, Mahmod Ali, raz za razem.!” – mówił

„Kraje, skąd pochodzą sprawcy wszystkich zbrodni popełnionych w tym tygodniu: Irak, Irak, Turcja, Syria, Afganistan, Somalia, Somalia, Syria ponownie, Somalia, nieznany, nieznany kraj, Szwecja. Co do połowy podejrzanych nie możemy być pewni, skąd pochodzą, ponieważ nie mają żadnych ważnych dokumentów, co samo w sobie zwykle oznacza, że ​​kłamią na temat swojej narodowości i tożsamości” – powiedział Springare.

/Voice of Europe/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!