Wiadomości

Śledztwo w sprawie postępowania komorniczego w Świdnicy

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jest śledztwo ws. okoliczności wczorajszej egzekucji komorniczej w Świdnicy na Dolnym Śląsku – informuje portal rmf24.pl, przypominając, że zanim do niej doszło, na swoje życie targnęła się kobieta, której majątek miał zostać zajęty przez komornika, zaś ona i jej bliscy mieli zostać eksmitowani do lokalu zastępczego przygotowanego przez gminę.

Z informacji, które pozyskał portal Świdnica24.pl od dyrektorki Pogotowia Ratunkowego, wynika, że komorniczka i asesor weszli pierwsi, ale wycofali się na zewnątrz. Kobietę ze sznura mieli odciąć pracownicy firmy transportowej, która przyjechała po meble.

– Pomoc na pewno została udzielona, jednak chcemy wyjaśnić, czy nie nazbyt późno – powiedział prokurator Marek Rusin.

Postępowanie obejmuje także watek ewentualnego przekroczenia uprawnień przez panią komornik. Tak ona, jak i jej współpracownicy zostali już przesłuchani. Zabezpieczono także dokumentację związaną z egzekucją. Śledczy czekają jeszcze na nagrania rozmów dyspozytora pogotowia ratunkowego z osobami, które wzywały pomoc.

Z nagrań tych wynika, że jako pierwszy o sytuacji powiadomił ratowników asesor, który miał również stwierdzić, że jest poza mieszkaniem. Drugi telefon był od pani komornik – z rozmowy wynika, że wyszła z mieszkania, bo się przestraszyła.

W sprawie tej oświadczenie wydał też Urząd Miasta w Świdnicy, na którego rzecz prowadzona była egzekucja:

Jest to dla nas przykra sytuacja i olbrzymie zaskoczenie. Sprawa zadłużenia lokalu komunalnego przy ul. Kunic trwa od kilkunastu lat. W 2003 roku najemczyni otrzymała prawomocny wyrok eksmisyjny z zajmowanego mieszkania z prawem do lokalu socjalnego. Podjęła próbę ugody z zarządcą, czyli Miejskim Zarządem Nieruchomości w Świdnicy, jednak jej nie zrealizowała.

Komornik sądowy pismem z dnia 16 lutego br. wyznaczyła termin eksmisji na 28 marca br. na godz. 11.00. W wyznaczonym dniu dłużniczka zgłosiła się do MZN, podpisała umowę najmu i przyjęcia przyznanego jej mieszkania socjalnego przy ul. Grodzkiej. Przejęła lokal protokołem zdawczo-odbiorczym, do którego otrzymała komplet kluczy. W dniu 28 marca podpisała także umowę najmu na ten lokal. Tego dnia odbyć się miały również czynności eksmisyjne, czyli przeniesienie mienia rodziny z mieszkania przy ulicy Kunic do mieszkania na ulicę Grodzką. Na prośbę dłużniczki komornik odstąpiła od eksmisji, wyznaczając kolejny termin na 5 kwietnia. Do tego dnia dłużniczka zobowiązała się do dobrowolnego opuszczenia i przekazania lokalu. Ponieważ do tego nie doszło, rozpoczęły się czynności eksmisyjne, które nie zostały przeprowadzone z uwagi na próbę samobójczą najemczyni. Do siedziby MZN zgłosił się mąż, aby wyjaśnić kwestię zadłużenia. Był zaskoczony całą sytuacją. Stwierdził, że o sprawie nic nie wiedział. Ponadto przedstawił w obecności radcy prawnego dowody wpłat za czynsz. Jednak wartości ujęte w dokumentach nie były zgodne z rzeczywistymi przelewami na rachunek MZN.

Na razie podjęto decyzję o czasowym wstrzymaniu egzekucji. Mąż najemczyni zadeklarował swoją gotowość do spłaty zadłużenia. Zarządca nie wyklucza możliwości podpisania ugody.

/rmf24.pl,swidnica24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!