Felietony

Rośnie napięcie we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

11 grudnia greckie siły powietrzne poderwały 38 myśliwców F-16 Viper, aby przechwycić tureckie myśliwce, które zbliżały się do greckiej przestrzeni powietrznej. Chodziło o osiemnaście tureckich myśliwców F-16 i dwa myśliwce F-4E. Greckie media twierdzą przy okazji, że greccy piloci mieli przez cały czas „przewagę” i wymanewrowaliby tureckie samoloty, gdyby zaszła taka potrzeba.

Wzrost napięcia między „sojusznikami z NATO” nastąpił w związku z wysłaniem przez Turcję statków wiertniczych, eskortowanych przez okręty wojenne, na wody cypryjskie. Ma to związek z umową zawartą kilka dni temu między libijskim rządem porozumienia narodowego (GNA) a Turcją dot. rozgraniczenia wód terytorialnych.

Grecja zobowiązała się do obrony integralności terytorialnej Cypru, więc wkroczenie Turcji na wodach terytorialnych tej wyspiarskiej republiki nie mogło pozostać bez reakcji Aten.

„Chcemy pokoju w regionie. Nie chcemy żadnego rodzaju konfliktu. Jednocześnie jednak, aby utrzymać obecny stan rzeczy, zajmujemy bardzo zdecydowane i stanowcze stanowisko wobec działań tureckich” – powiedział grecki minister obrony Nikos Panagiotopoulos.

Wygląda jednak na to, że wschodnia część Morza Śródziemnego ma wszelkie szanse na to, by stać się najgorętszym punktem na mapie świata.

„Wschodnia część Morza Śródziemnego przez wiele lat była uważana za stabilną. Ale dzisiaj jest to region, w którym iskrzy. Widzimy, że Rosja odgrywa coraz istotniejszą rolę w Syrii, Chiny mają swe interesy, obecny jest tu Iran. Są to wszystko rywale kwestionujący porządek, który Stany Zjednoczone próbowały budować w Europie i na świecie” – powiedział Geoffrey Pyatt, amerykański ambasador w Grecji.

Napięcie wyraźnie rośnie, przy czym wydaje się, że Grecja, Egipt, Cypr i Izrael współpracują ze sobą, a ich współpraca skierowana jest przeciwko Turcji.

„Myślę, że błędem jest postrzeganie powstających ram współpracy we wschodniej części Morza Śródziemnego jako anty-Turcja. Myślę, że naprawdę ważne we współpracy grecko-amerykańskiej jest przede wszystkim to, że i Grecja i Stany Zjednoczone są mocno zainteresowane zrobieniem wszystkiego, co możliwe, aby Turcja nadal była zakotwiczona na Zachodzie, zakotwiczona w instytucjach zachodnich” – dodał Pyatt..

W październiku 2019 r. Egipt, Grecja i Cypr wydały wspólną deklarację po 7. szczycie trójstronnego mechanizmu współpracy między tymi trzema krajami. Abdel Fattah El-Sisi – Prezydent Arabskiej Republiki Egiptu, Nicos Anastasidas – Prezydent Republiki Cypryjskiej i Kyriakos Mitsotakis – Premier Republiki Grecji wezwali w niej Turcję „do zaprzestania prowokacji we wschodniej części Morza Śródziemnego, która narusza prawo międzynarodowe”.

Wezwali oni do wycofania sił zagranicznych z terytorium Cypru, twierdząc, że ONZ pozostaje jedyną płaszczyzną, dzięki której można osiągnąć porozumienie w tej sprawie. Ponadto „wyrazili poważne zaniepokojenie obecną eskalacją napięcia we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego i potępili nieustanne działania Turcji w wyłącznej strefie ekonomicznej Cypru i na jej wodach terytorialnych, co stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego, a także nowe próby nielegalnego wiercenia w cypryjskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, która została już wytyczona”.

Na to wszystko nakłada się wojna w Libii, w której Turcja wspiera rząd w Trypolisie (GNA), a Rosja, Egipt i Arabia Saudyjska wspierają armię Chalify Haftara (LNA).

Turcja utrzymuje, że działa w ramach prawa międzynarodowego, realizując swoje interesy, oraz że Grecja, Izrael, Cypr i Egipt nie mogą działać bez tureckiej zgody – powiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan 9 grudnia.

„Turcja korzysta ze swoich praw wynikających z prawa międzynarodowego i umowy z Libią. Grecja, Izrael, Egipt i grecka administracja cypryjska nie mogą działać bez naszej zgody. Powodem, dla którego Grecja oszalała, jest to, że jej ręce zostały związane mocą umowy Turcja-Libia, a wydalenie ambasadora jest skandalem międzynarodowym” – powiedział Erdogan.

Turcja jest gotowa udzielić Libii „wszelkiej pomocy”, jakiej potrzebuje – powiedział: „Jeśli Libia chce, aby Turcja wysłała wojsko, sami o tym zdecydujemy i nie będziemy prosić nikogo o zgodę”.

Erdogan skrytykował Egipt za wspieranie feldmarszałka Chalify Haftara, co rzekomo narusza rezolucje ONZ. Tymczasem 11 grudnia 2019 r. Egipt przeprowadził testy rakietowe we wschodniej części Morza Śródziemnego, wypuszczając je z okrętów podwodnych.

Równocześnie pojawiły się doniesienia, że dowódca Marynarki Wojennej Libijskiej Armii Narodowej (LNA), admirał Faradż Mahdaui, miał powiedzieć, że feldmarszałek Chalifa Haftar nakazał „zatapiać tureckie statki”. Rozkaz dowódcy LNA miał zostać wydany po oświadczeniu Erdogana o jego gotowości do wysłania wojsk tureckich do Libii w celu wsparcia sił GNA.

/southfront.com/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!