romanowska
Polska Wiadomości

Karolina Romanowska vel Adamiec – kolejna wydmuszka służb?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W przeddzień obchodów wołyńskich doszło do dziwacznej akcji propagandowej, przeprowadzonej przez rządowe media. Najprawdopodobniej zamieszane są w to jakieś służby.

Karolina Romanowska i Julia Kovalczuk to dwie kobiety, które zrobiły w ostatnich dniach zawrotną karierę w prorządowych (i nie tylko) mediach. Polka i Ukrainka przedstawiane są jako rzeczniczki pojednania narodowego Polaków i Ukraińców. Założyły Stowarzyszenie “Pojednanie polsko-ukraińskie”, a ostatnio wzięły udział w imprezie z samym premierem Mateuszem Morawieckim.

Wokół Romanowskiej zaczęło być głośno, wobec czego zarówno my, jak i wielu innych dociekliwych, zaczeło sprawdzać kto zacz. Bardzo szybko okazało się, że “Stowarzyszenie” zostało założone dopiero 19 maja bieżącego roku (!). Wygląda więc na jakąś szybką akcję PR na okoliczność tegorocznych obchodów wołyńskich. Co więcej, Stowarzyszenie ma na dzień dobry dysponować dużymi zasobami finansowymi.

Rzeczywiście, gdy przyjrzymy się działalności internetowej pani Romanowskiej vel Adamiec, złwaszcza jej kontu na Instagramie zobaczymy, że prowadzi się ona dosyć swobodnie.

romanowska
Jedno ze zdjęć na profilu Karoliny Romanowskiej.

Z kolei Ukrainka Julia Kovalczuk, ma być związana z zaciekłym ukrofilem i zwolennikiem milionowej imigracji ukraińskiej do Polski, Cezarym Kaźmierczakiem:

Zdjęcie

Sprawę skomentował polski publicysta, Łukasz Warzecha:

– Nie wiadomo, kto to jest. Jakaś Polka z Londynu, tutaj nawiązuję już do tego, jak przedstawiana jest, jako bohaterka filmu „Sad dziadka”, który to film właśnie będzie nadany bardzo późno, po 22.00, w Telewizji Polskiej 11 lipca. Mam wrażenie, że mamy tutaj do czynienia z jakąś na chybcika organizowaną akcją, która ma właśnie przekierować ewentualne emocje na rzecz takiego rozmydlenia polsko-ukraińskiego porozumienia – stwierdził publicysta Łukasz Warzecha.

–Po pierwsze, zacząłem szukać tej pani Adamiec (…) po prostu przez wyszukiwarkę i jej się nie da znaleźć. Nie wiem, co ta pani wcześniej robiła, natomiast jeżeli ktoś prowadzi działalność publiczną, to na ogół jest tak, że daje się znaleźć jakieś ślady po tej działalności publicznej. Tutaj nie daje się znaleźć żadnego śladu. To stowarzyszenie nie ma nawet swojej strony internetowej. Ma jakąś jedną stronę do kontaktu i zostało założone, uwaga, 16 maja tego roku – d0dał.

– Stowarzyszenie nie jest wpisane do KRS, ale już osiem dni po założeniu tego stowarzyszenia pani Karolina była po raz pierwszy gościem Radia WNET. Już wtedy ją pytano o stowarzyszenie, o jej plany, no i film właśnie, „Sad dziadka”. Trzy dni temu była gościem Radia WNET po raz drugi, więc ja mam takie pytanie do Krzysztofa Skowrońskiego. Krzysztofie, o co tutaj chodzi? Dlaczego nagle w tak krótkim czasie wyciągasz osobę, która kompletnie jest nieznana, nie wiadomo, kto to jest, dopiero co założyła jakieś stowarzyszenie, wzięła się gdzieś z sufitu i lansujesz ją uparcie tak, jakby była najbardziej reprezentatywna dla odczuć Polaków, dla Rodzin Wołyńskich. No przecież masz inne osoby do dyspozycji – zwrócił się do dziennikarza Radia WNET – skonkludował publicysta.

Przy okazji okazało się, że

Sama Romanowska zaczęła bronić się w rónie politycznie-poprawny co pokrętny sposób. Napisała:

Jestem głęboko zaangażowana w sprzyjanie pojednaniu pomiędzy narodami polskim i ukraińskim, co skłoniło mnie do założenia stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie. W ramach działalności stowarzyszenia zorganizowałam pierwsze warsztaty pojednania na Wołyniu. Z uwagi na zbliżającą się 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, nasze stowarzyszenie zaczęło przyciągać uwagę polityków. Jesteśmy otwarci na dialog z każdym, kto podziela nasz cel – pojednanie, niezależnie od przynależności politycznej czy narodowości.

Wczoraj mieliśmy przyjemność spotkać się z Panem Premierem Mateuszem Morawieckim w Ostrówkach, gdzie wcześniej razem z grupą wolontariuszy z Polski i Ukrainy w tym z OHP Lublin sprzątaliśmy lokalny cmentarz i kapliczkę. Niestety, stałam się rownież obiektem ataków. Najprawdopodobniej zainspirowanych przez stronę rosyjską.

Naponiższym zdjęciu widzimy z kolei Romana Kabaczija, konsultanta historycznego filmu Romanowskiej “Sad dziadka”.

romanowska
Roman Kabaczij owinięty banderowską flagą. W tle czerwona kalina.

Film “Sad dziadka” ma zostać wyemitowany przez TVP we wtorek 11 lipca, z okazji rocznicy ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu.

NASZ KOMENTARZ: No tak, oczywiście za atakami na biedną Romanowską vel Adamiec muszą stać Rosjanie. To zapewne także oni umieścili na jej profilu półnagie, prowokacyjne zdjęcia. No przecież dla zwykłego Polaka wcale nie jest dziwne, że 19 maja powstaje sobie jakieś stowarzyszenie, od razu zaczyna szastać tysiącami złotych, jest rozchwytywane przez media głównonurtowe, a inicjatorki spotykają się z premierem. Żeby było ciekawiej, towarzystwo kręci sobie film dokumentalny z banderowskim “konsultantem” i film ten jako jedyny ma zostać wyświetlony w TVP 11 lipca, czyli na rocznicę rzezi wołyńskiej. To na pewno spontaniczne sukcesy, podobnie jak czystym przypadkiem jest linia polityczna Romanowskiej, Kovalczuk i Kabaczija, czyli wybielanie Bandery i UPA, w myśl powiedzenia z “Samych swoich”: czy ty strzelasz, czy do ciebie strzelają, jeden huk! Zapomnijmy więc o wszystkim i dawajmy Ukrainie jeszcze więcej pieniędzy i sprzętu.

Konkludując, jest to kolejna kpina z Polaków w wykonaniu rządu PiS, współpracujących z nim “januszy biznesu”, a najpewniej działających wokół jednym i drugich, trzyliterowych służb. Skoro takie dziwne, w dodatku rozwiązłe i upadłe moralnie osoby mają odpowiadać za polsko-ukraińskie pojednanie, na pewno się uda!

Polecamy również: Ukraińcowi groziło dożywocie. Zamiast tego pójdzie na odwyk

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!