Wiadomości

Prokuratura: Toczy się śledztwo w sprawie byłego redaktora naczelnego „Newsweeka”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że toczy się śledztwo w sprawie byłego redaktora naczelnego „Newsweeka” Tomasza Lisa. – Nic nie wiem o żadnym postępowaniu prokuratury. Nikt z prokuratury się ze mną nie kontaktował – zareagował na doniesienia mediów lewicowy publicysta.

od koniec maja wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska rozwiązało w trybie natychmiastowym umowę z Tomaszem Lisem, który przez dekadę pełnił funkcję redaktora naczelnego „Newsweek Polska”. Niedługo potem pojawiły się pogłoski o niewłaściwych zachowaniach Lisa wobec podwładnych. Publicysta zniknął też z TOK FM. Byli współpracownicy twierdzili, że Lis latami ich wyzywał i poniżał, a także pozwalał sobie na seksistowskie i homofobiczne żarty. Miał zaglądać koleżankom w dekolty i kpić z gejów.

Teraz Wirtualna Polska donosi, że prokuratorskie śledztwo w tej sprawie ruszyło już w lipcu. Jak przekazała portalowi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, sprawa dotyczy m.in. „molestowania seksualnego oraz złośliwego i uporczywego naruszenia praw pracownika wynikających ze stosunku pracy”. „W ramach prowadzonych czynności prokuratura zwróciła się m.in do wydawnictwa o informacje. Trwają przesłuchania świadków” – czytamy.

Wydawnictwo RASP potwierdziło portalowi, że otrzymało zawiadomienie o śledztwie toczącym się w sprawie związanej z Tomaszem Lisem. Zapewniło, że przekażą prokuraturze wszystkie niezbędne informacje i dokumenty. Sam zainteresowany zapewnił z kolei, że nikt z prokuratury się z nim nie kontaktował i nie wie o toczącym się postępowaniu.

„Samym postępowaniem, gdyby rzeczywiście było wszczęte, byłbym zdumiony, choć – w kontekście politycznym – chyba byłbym w stanie to zrozumieć” – stwierdził.

Serwis salon24 przekazał niedawno, że Tomasz Lis nie został zwolniony z funkcji redaktora naczelnego „Newsweeka” z powodu niewłaściwego zachowania wobec pracowników. „Bezpośrednim powodem nagłego rozstania z Tomaszem Lisa były wysyłane przez niego wiadomości SMS, których ujawnienie byłoby dużym problemem dla wydawnictwa” – przekonywano.

/wp.pl, TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!