Felietony

Prof. Żaryn: „Po 1989 r. niemieckie fundacje proponowały naukowcom pisanie książek o polsko-niemieckich dziejach”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Konsekwentnie staramy się wskazywać na problem, jakim jest działalność niemieckich fundacji, które pod pozorem działalności dobroczynnej starają się narzucać Polakom alternatywną wizję relacji polsko – niemieckich.

Dziś na ten temat mówił prof. Jan Żaryn, który podczas porannej debaty w Polskim Radiu poświęconej otwarciu Muzeum II Wojny Światowej powiedział:

Od wielu lat istniej problem, nazwałbym go pokoleniowym, istnieje jakaś luka pokoleniowa, która nie została należycie wypełniona zdolną kadrą naukową, która byłaby powołana i sama zechciałaby zająć się tą częścią polskiej historii okresu II wojny światowej, której dotyczy okupacji niemieckiej. Gdzieś tam siły i energia zostały przeniesione w latach dziewięćdziesiątych, dwutysięcznych, szczególnie w stronę rozpoznania drugiego z tych totalitaryzmów, czyli totalitaryzmu sowieckiego i było to zrozumiałe w jakiejś mierze. Natomiast niewątpliwie tutaj nastąpiły pewne szkody, ale z drugiej strony też nie jest znowu aż tak fatalnie, choć ten gorszy aspekt rzeczywistości można kontynuować, choćby do dziś jest Instytut Zachodni, który jest bez szefostwa, w związku z tym można się zastanawiać jak ta niegdyś zasłużona instytucja ma dzisiaj funkcjonować, skoro nie ma tej głowy, która powinna wyznaczyć kierunki badawcze. Ale ja bym tu widział raczej problem pokoleniowy niż instytucjonalny, dlatego, że i Instytut Pamięci Narodowej od samego swojego powstania bada problematykę II wojny światowej, są tam wybitni naukowcy, są też programy ogólnopolskie, szczegółowe, które próbują w tej rzeczywistości się znaleźć. Badana jest szczególnie II wojna światowa, szczególnie Polskie Państwo Podziemne, także wizja okupanta przez obozy niemieckie instalowanie na ziemiach niemieckich i polskich w okresie 1933-45, pani Maria Wardyńska.

Prof. Żaryn zauważył, że wielu badaczy indywidualnie zajmuje się tematem okupacji niemieckiej.

Bardzo wielu jest badaczy, którzy w sposób cząstkowy są autentycznie wybitnymi specjalistami, gdzieś tam się ulokowali w nauce bardzo mocno. Tworzą ważny, indywidualny ośrodek badawczy.

W jego ocenie wiele spraw związanych z II wojną światową należy jeszcze dokładnie zbadać i przeanalizować.

Niewątpliwie jak w 2009 r. wydaliśmy w IPN książkę dotyczącą bilansu strat pod dwiema okupacjami w latach 1939-45 to żeśmy zobaczyli, że jeśli chodzi o okupację niemiecką, w zasadzie badania dotyczące tychże strat wojennych, zarówno ludzkich jak i materialnych, które były w niesamowitej dynamice, od początku po zakończeniu II wojny światowej, gdy zaczęto liczyć te straty, gdzieś tam w okresie III RP ta dynamika nowych ustaleń badawczych nagle zniknęła i rzeczywiście zrobiliśmy tę prace między innymi po to, żeby pokazać jaki jest szalony problem dotyczący np. podstawowej kwestii, czyli jeżeli chodzi o obliczenia strat pod okupacją niemiecką. Wydawało się, że po kilkudziesięciu latach od zakończenia wojny, że nie trzeba będzie się posiłkować tą liczbę 6 milionów 28 tysięcy ofiar, która w dużej mierze była wirtualną liczbą, stworzoną przez Jakuba Bermana. Okazało się, że trzeba będzie te całościowe badania jednak wykonać.

Prof. Żaryn podkreślił, że w sferze polityki historycznej, duży wpływ na pisanie historii chcą mieć Niemcy, którzy za pomocą różnych instytucji i fundacji oferują polskim naukowcom granty finansowe za tworzenie odpowiedniej wizji historii.

Ale trzeba też sobie powiedzieć, że ewidentnie mamy też problem nieco inny – bardzo wyraźnie w tę lukę weszła, bardzo inwazyjnie strona niemiecka, która weszła na terytorium Polski po 1989 r. z bardzo dużą ilością propozycji naukowych na styku polsko-niemieckich dziejów, tylko, że podyktowała warunki, które są warunkami fundacji niemieckich, opłacanych z budżetu państwa niemieckiego. Nie dziwie się Niemcom, to są ich niegdysiejsze ziemie zachodnie i północne, oni tu pilnują pamięci, na temat tego, co się na tych terytoriach działo. Problem tylko, że strona polska, oczywiście niewspółmiernie słabsza finansowo, nie była w stanie tego dostatecznie zanalizować i temu przeciwdziałać.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!