Prigożyn i Putin
Europa Wiadomości

Prigożyn kontra Putin. Rosyjska wojna domowa, czy sprytna ustawka? [NASZ KOMENTARZ]

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kilka minut temu na rosyjskich kanałach na Telegramie poinformowano, że prezes grupy najemniczej Wagner, Jewgienij Prigożyn wraz z rosyjskimi ochotnikami z Grupy Wagnera i wiceministrem obrony Federacji Rosyjskiej generałem pułkownikiem Janusem Bek-Jewkurowem przybyli do kwatery głównej Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem. Według doniesień, negocjują zakończenie buntu.

Kilka godzin temu świat obiegły informacje mówiące, że Jewgienij Prigożyn wezwał do buntu przeciwko Moskwie. Szef najemniczej grupy Wagnera chełpił się, że jego ludzi jest 25 tysięcy, że zestrzelili rosyjski helikopter bojowy i że otoczyli siedzibę Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem. Pojawiły się nawet nagrania z tej akcji. Poniżej jedno z nich.

Według doniesień medialnych Prigożyn, po tym jak siły MON miały rzekomo zaatakować obóz wagnerowców, miał wezwać do aresztowania ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego Walerija Gerasimowa, którzy jego zdaniem mają nieudolnie prowadzić “operację specjalną” na Ukrainie i w konsekwencji, odpowiadają za śmierć 100000 żołnierzy rosyjskich. Ponadto mają być winni nieinformowania prezydenta Putina o prawdziwej sytuacji frontowej. Dziś nad ranem, Prigożyn miał spotkać się w Rostowie z zastępcą ministra obrony narodowej, generałem Janusem Bek-Jewkurowem, a potem dowódcą okręgu wojskowego, generałem Siergiejem Kuzowlewem, z którymi omawiał dalsze działania i ewentuialne zawieszenie buntu. Jedna z rozmów została sfotografowana.

Jewgienij Prigożyn i Janus Bek-Jewkurow na dziedzińcu budynku MON w Rostowie

NASZ KOMENTARZ: Kilka dni temu informowaliśmy, że konflikt na linii Prigożyn-Szojgu i Gierasimow to w głównej mierze inscenizacja medialna, lub też element kampanii wyborczej szefa grupy Wagnera. Artykuł ten można przeczytać tutaj. Wszystko wskazuje, że obecna eskalacja to ciąg dalszy zaplanowanej operacji, z tym, że szala przechyla się raczej na stronę uznania, iż jest to inscenizacja medialna, maskirowka na użytek rosyjskiej propagandy. Prigożyn owszem, krytykuje dowództwo wojskowe ale z pozycji jastrzębia, nie gołębia. Nie chce zakończenia wojny, lecz jej eskalacji. Domaga się zwiększenia produkcji i dostaw broni, usunięcia nieudolnych dowódców oraz skutecznych działań ofensywnych. Swoimi wypowiedziami człowiek ten podgrzewa dysputę w rosyjskich mediach i kieruje ją w stronę prowojenną, na czym bardzo zależy Moskwie. Kreml chce utrzymać w społeczeństwie wysokie poparcie dla wojny, a w tym celu należy stale mobilizować ludność Rosji i tłumić niezadowolenie związane z kryzysem gospodarczym i pogarszającym się poziomem życia. Prigożyn odgrywający rolę skutecznego żołnierza i dowódcy, któremu MON rzekomo pęta nogi, sprawdza się w tym dziele doskonale. Warto jeszcze zauważyć, że główne siły Wagnera znajdują się w obwodzie biełgorodzkim, nie rostowskim. Ponadto, wokół Rostowa już kilka dni temu rozlokowano ok. 1500 żołnierzy rosyjskich sił specjalnych. Do czego zostali, lub mają zostać użyci? Warto zachować cierpliwość i rozwagę, nie wyciągać pochopnych wniosków i poczekać na rozwój sytuacji.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!