Felietony

Powrót taty bazyliszka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Panie Piperman! Achtung! Rucht euch! Smirno! Wolno! Garde wu! Repo! Etejszyn!

Stand isy!

Panie Biberglanc! Pana niedobrze? Ja może zawołam panu weterynarza? A?

Maul halten! Małczat`! Nie rassużdat`! Smirno! Wolno! Garde wu! Repo! Achtung! Rucht euch!

Panie Biberglanc, jak ja bym panu nie znał, jak ja bym nie wiedział, że pan jesteś porządny czekista, to ja bym sobie pomyślał, żeś pan przystałeś do złych nazistów! Co pan wykrzykujesz takie cudzoziemskie słowa? Co to wszystko znaczy? Czy pan mnie aby nie obrażasz?

Ja panu nie obrażam, panie Piperman, ja panu musztruję. Achtung! Rucht euch! Garde wu! Repo! Smirno! Wolno! Pan nie wiesz, co te cudzoziemskie słowa znaczą? Nawet smirno pan nie wiesz? Ja rozumię, tyle lat, to pan zapomniał. Ale sam pan powiedz, jak by się tu pojawił Stalinu, to nie stanąłbyś pan przed nim smirno? I stałbyś tak dopóki on by nie powiedział: wolno, Piperman.

Aaaa, tak mnie pan mów! Jak Stalinu, to ja już wszystko rozumię. Znaczy się: baczność – spocznij! Ale ja nie rozumię po co pan mnie musztrujesz? Pan chcesz sze bawicz w wojsko, czy w wojnę?

Ja sze nie chce bawicz, ja jestem na służbie, ja spełniam rozkazy!

Zaraz, zaraz, poczekaj pan, panie Biberglanc. Kto panu wydał rozkazów? Jak panu wydają rozkazów, to dlaczego ja nic o tym nie wiem? Ajajajajajajaj! Ja sze czuje wykluczony, jak jakiś sodomita, ja sze czuje stygmatyzowany! Mnie nikt z czekisty nie zwolnił. Ja nawet sze zaszczepiłem, żeby wszystko było gites tenteges.  Ja wiem, że antyszczepionkowców będżemy gonicz do gazu – a mnie nikt nic nie powiedżał? Co to za porządki, dżez babariba?

Dżez babariba? Pan zaczynasz gadacz, jak bikiniarze, co to milicja obczynała im plerezy. Własznie dlatego ja panu musztruję, żebysz pan był wsiegda gatow!

Ooo, panie Biberglanc, jak pan dużo o sobie myszlisz. Pan pewnie myszlisz, że pan jestesz wielki puryc. Jak i bez panu i bez pana musztry jestem wsiegda gatow. Ale dlaczego ja mam dżysz bycz gatow? Co sze stało?

Gdże sze pan uchował, panie Piperman? To pan nie słyszalesz o powrocze taty? Wszystkie wróble o tym czwerkają, a pan nie wiesz? To taki z panu czekista?

Jakiego taty? Panie Biberglanc, pan dobrze sze czujesz?

Ja sze czuje, jak by mnie kto na sto koni wsadżył. To pan nie wiesz o powrocze Donaldu Tusku?

O tym to ja wiem, panie Biberglanc. To jeszcze Mickiewicz przewydżał, że “z dawna byłesz niebieskim zwiastowany cudem i przedzony głuchą wieszczą między ludem!”

Panie Piperman, ja nie wiedżałem, że pan jestesz taki obrazowany, że pan nawet cytujesz autorów.  Ale uważaj pan, żebysz pan przez te cudy nie popadł aby w klerykalne odchylenie. Bo żadnego cuda tu nie było.

Nu? To co było?

A było, że ten amerykański goj, Jóżio Biden przyjechał do Naszej Złotej Pani, żeby poprawicz z nią stosunków. A jak on chce poprawycz z nią stosunków, to co on powynien zrobicz? On powinien dacz jej jakisz prezentu. A jaki prezentu by ją udelektował? Ona już piąty rok  prowadży w Polsce wojny, żeby odwojowacz utracone wpływy, Znaczy – ona chce odzyskacz tych wplywów. No to Biden powiedżał jej tak: pogódżmy sze; ja będę miał w Polsce 50 procent i ty będżesz miała 50 procent. No i zaraz potem gruchnęła wieszcz, że Tusku wraca do Polski. Jak ona gruchnęła, to folksdojcze mało nie wyskoczyły ze skóry z radoszczy – ale nie wszystkie. Na przykład posłu Pupku zrzedła mina, podobnie jak Rafału Trzaskowskiemu, co to chczał wyborów.

Aaa, to ja wiem, że on chczał. Ale przyszły do niego takie starsze i mądrzejsze i powiedżały jemu tak: po co tobie wyborów? Ty sze czesz, że żywy, zdrowy… Jak nie rozumisz, to my tobie przypomnimy, skąd czy wyrastają nogi!

Co pan mówisz takie rzeczy, panie Piperman? Tak jemu powiedżały? A panu szkąd  to wiesz?

Ja z panem, panie Biberglanc jak czekista z czekistą. To ja sam jemu tak powiedżałem.

A to dopiero konspirator z panu! To ja tu panu chce musztrowacz, a pan już w służbie? Ja panu prosze, niech sze panu nie gniewa.

Panie Biberglanc jakiego gniewa? Lepiej pan posłuchaj, co teraz będże.

Nu, co będże?

Teraz będże wojna. Tusku ma rozkaz, żeby zrobicz wojnę z Kaczyńskim. To jak pan myszlisz, co zrobi Kaczyński?

Ja myszlę, że Kaczyńskiemu tylko w to graj. On  zrobi wojnę z Tusku!

I masz pan Recht. Ony będą ze sobą wojowały, ony będą w te wojnę wciągały głupich gojów, ony będą sze pienicz, jak nie za Kaczyńskim, to za Tusku, ony tak sze zacietrzewią, że ony poza Kaczyńskim i Tusku już nie będą widżecz szwiata. A jak ony nie będą widżecz szwiata, to nawet nie zauważą, jak nasze Żydki zajdą ich od tyłu, nastręczą im Hołownię, a ten na wszystko sze zgodży, bo jak nie, to jemu powiemy, że na Sądże Ostatecznym szwinie, te co go będą sądżyły, każą go przerobicz na konserwy dla psów.  To jak pan myszlisz – zgodży sze na roszczeniów?

Zgodży sze, zgodży, po to go Ameryka miejscowym gojom nastręczyła. To teraz poczekaj pan, niech ja powiem. Amerykański goj załatwi Żydom roszczeniów, a przy okazji on poprawi sobie stosunek z Naszą Złotą Panią.

Tak jest, panie Biberaglanc, pan ich widżysz na wylot, ja zawsze mówiłem, że pan jestesz Paganini. No a my – co?  No a my – do służby. Achtung! Rucht euch! Garde wu! Repo! Smirno! Wolno! Etejszyn! Stand easy! Bacznoszcz! Spocznij!

Ciszej, panie Biberglanc. Już pan wiesz, że mnie nie muszysz pan musztrowacz. Teraz będziemy musztrowacz głupich gojów, żeby ony myszlały, że ony walczą o Polskę. Nu, to niech ony tak myszlą, co to komu szkodży? Jak to mówił Stalinu? Że w demokracji najważniejsza jest prawidłowa alternatywa. A prawidłowa jest wtedy, że czy wybory wygra ten, czy tamten, ony zawsze będą wygrany.

Stanisław Michalkiewicz

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!