Wiadomości

Poseł Mularczyk o reparacjach od Niemiec: Batalia będzie ciężka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Każdy dzień, każdy miesiąc, każdy rok, gdy sprawa reparacji jest odwlekana – to są realne korzyści dla Niemiec, wynikające z faktu, że nie muszą płacić ani Polsce, ani Polakom odszkodowań wojennych – stwierdził w rozmowie z TV Trwam News poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce Od Niemiec Za Szkody Wyrządzone W Trakcie II Wojny Światowej.

– Na dzień dzisiejszy przygotowujemy się do tej „batalii”. Kompletujemy dokumenty, dlatego że są one niezwykle rozproszone – przekonywał poseł PiS.

– Nie ma jednej, jednolitej opinii, która opisywałaby polskie straty. Tych ekspertyz i analiz było wiele. Należy je  oceniać z różnych stron: kwestia strat ludzkich, materialnych, utraconych dzieł sztuki, zabytków kultury, kwestia inwalidztwa wielu milionów Polaków – mówił.

Podkreślił jednak, że batalia będzie ciężka.

– Przed nami bardzo poważne zadanie, którego w polskim państwie nikt nigdy jeszcze nie podjął – zaznaczył parlamentarzysta.

Niezwykle ważne dla dochodzenia roszczeń będzie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Grupa posłów PiS, m. in. poseł Mularczyk, złożyła do TK wniosek o zbadanie przez Trybunał czy przepisy Kodeksu postępowania cywilnego pozwalają na dochodzenie roszczeń od Niemiec.

– Niezwykle ważne będzie rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego w przyszłym roku. Jeśli będzie pozytywne, otworzy ścieżkę prawną przed polskimi sądami wobec państwa niemieckiego i firm niemieckich, które korzystały z pracy niewolniczej – powiedział Mularczyk.

Polityk powiedział, że przygotowywane są analizy, które wykażą ilość i wysokość polskich strat podczas II wojny światowej.

– Chcemy, żeby materiał, który zbieramy, był jak najbardziej dokładny – przekonywał.

Będzie to jednak trudne, ponieważ Polska straciła wiele dokumentów.

– Wiele archiwów dokumentujących straty zostało zniszczonych, wiele dokumentów zostało wywiezionych do Niemiec, wiele majątku zostało rozgrabionego. Jest on dzisiaj gdzieś w prywatnych domach Niemców, Austriaków, być może także obywateli na świecie, gdyż handlowano tymi książkami, obrazami i rzeźbami. Nawet jeśli chodzi o starty ludzkie, to te dane będą szacunkowe. Wiele mordów, zabójstw, męczeństw Polaków nie było nigdzie odnotowanych, zarówno jeśli chodzi o okupanta ze Wschodu, jak i Zachodu – stwierdził Mularczyk.

Jako przykład walki o odszkodowania wojenne podał Grecję. Polski rząd będzie chciał nawiązać współpracę z tym krajem w tej sprawie.

– Podejmujemy działania na tym polu, będziemy się kontaktować z parlamentem greckim w tej sprawie. Grecy już od kilku lat intensywnie przygotowują się, mają już raport, występowali do sądów międzynarodowych. Wymiana doświadczeń będzie wskazana, a w pewnym momencie być może połączenie sił polsko-greckich – i być może włoskich – w domaganiu się reparacji od Niemiec – powiedział polityk.

Sytuacja Polski powinna być uprzywilejowana, przekonywał Mularczyk, ponieważ Polska jako pierwsza była napadnięta przez Niemcy, była najdłużej okupowana, nigdy z Hitlerem nie współpracowała i poniosła największe straty.

– Problemem jest tylko to, że przez wiele lat nic w tej sprawie nie robiono. Odnoszę wrażenie, że wychowanie elit prawniczych i historycznych wiązało się ze środkami finansowymi z Niemiec, szkoleniami, grantami – miękką siłą, którą Niemcy eksportowali do Polski. To spowodowało, że temat reparacji wojennych, relacji polsko-niemieckich, strat wojennych Polski był głęboko schowany w szafach i nikt go nie badał, nikt go nie podnosił, nie tworzono filmów, nie pisano książek. Niestety, to były realne zyski dla Niemiec. Każdy dzień, każdy miesiąc, każdy rok, gdy ta sprawa jest odwlekana – to są realne korzyści dla Niemiec wynikające z faktu, że nie muszą płacić ani Polsce, ani Polakom odszkodowań wojennych – przekonywał Mularczyk w rozmowie z 

Parlamentarzysta ocenił, że domaganie się roszczeń nie będzie sprawą łatwą. Ma jednak nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze.

– Niemcy w końcu usiądą do stołu z premierem Polski i dojdzie do poważnych rozmów o odszkodowaniach. Żeby tak się stało, musimy uruchomić szereg różnych działań w Polsce i na świecie, które wywrą odpowiednią presję na rząd niemiecki. Niemcy nie zawarły z Polską – jako jednym z nielicznych krajów – traktatu pokojowego, który by rozstrzygał kwestie reparacji wojennych – stwierdził.

– Czeka nas wiele pracy, jest to batalia na wiele miesięcy, ale jestem przekonany, że osiągniemy sukces – podkreślił Mularczyk.

/Radio Maryja, wpolityce.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!