Felietony

Polska Policja w walce z „antysemityzmem”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podał portal kresy.pl, w dniu 04.10.2021 w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie odbyła się prelekcja dla funkcjonariuszy pt. „Edukacja antydyskryminacyjna – przedsięwzięcia szkoleniowe dla Policji”. Tematami wykładu, organizowanego przez pracowników muzeum „Polin” z Warszawy, Katarzynę Jankowską i Anitę Borkowską, były m.in. kwestie związane z historycznymi źródłami stereotypów wobec Żydów i współczesnymi przejawami „antysemityzmu” wśród Polaków. Można z tego wysnuć wniosek, że walka z  „antysemityzmem” czyli przejawami wrogości wobec ok. 7000 Żydów mieszkających w Polsce, jest jakimś priorytetem, a co najmniej znaczącym elementem działalności organów ścigania. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż te same instytucje nie organizują w swoich salach konferencyjnych wykładów na temat źródeł i sposobów walki z antypolonizmem, czy szalejącym zwłaszcza od czasów tzw. „strajków kobiet” z 2020 roku, antykatolicyzmem.

Mecenas Jarosław Litwin z Oławy postanowił przyjrzeć się tej sprawie i w dniu 06.10.2021 złożył w szczecińskiej komendzie wojewódzkiej zapytania w trybie informacji publicznej. Odpowiedź przedstawiciela policji z 19.10.2021 niewiele wyjaśniła. Okazało się, że spotkanie nie było rejestrowane, a „organ zobowiązany nie dysponuje plikiem z prezentacją, którą posługiwały się prelegentki”. Przedstawiciel organów ścigania polecił za to zapoznanie się z oficjalnymi materiałami „antydyskryminacyjnymi”, dostępnymi na stronie internetowej komendy. Przeglądając te dokumenty, w oczy rzuca się przede wszystkim broszura pt. „Po pierwsze człowiek”, której deklarowanym celem jest walka z „homofobią”, „romofobią” i „antysemityzmem” wśród funkcjonariuszy policji. Broszura ta powstała dzięki współpracy Centrum Szkolenia Policji w Legionowie z m.in.  organizacjami takimi jak Stowarzyszenie „Pracownia różnorodności”, Fundacja na rzecz Różnorodności Społecznej, Fundacja na rzecz osób transpłciowych „Trans-Fuzja”, Kampania przeciw Homofobii, Stowarzyszenie „Lambda Warszawa”, Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ”, Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita”. Z niewiadomych względów polska policja, która powinna być apolityczna, uznała te organizacje, zaangażowane ideologicznie po stronie skrajnej lewicy, za godne współpracy w celu zwalczania prawdziwych, urojonych lub rozdmuchanych do nieprawdziwych rozmiarów, problemów społecznych. Broszura zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń. Przykładowo przyznaje, że tzw. „marsze równości” wcale nie są neutralne – co przez wiele lat kłamliwie przedstawiano w mediach – ale mają na celu walkę polityczną poprzez eksponowanie postulatów prawno-ustrojowych środowisk dewiacyjnych. Obok terminów pokroju „islamofobia” czy „ksenofobia”, mamy wprowadzenie do obrotu szeregu definicji takich jak „osoba agenderyczna”, „osoba bigenderyczna” czy „outing”. Nie ma natomiast terminów związanych z coraz częstszym prześladowaniem Polaków i katolików np. „antypolonizm”, „ojkofobia”, „chrystofobia”. Dla twórców broszury, te tematy najwidoczniej nie istnieją. Pojawia się za to intersująca próba wytłumaczenia, dlaczego na „marsze równości”  przychodzą osoby ubrane i zachowujące się w sposób prowokacyjny. Według autorów: „parady i marsze równości są dla wielu osób LGBT jedyną (a dla tych uczestniczących w nich po raz pierwszy – często pierwszą w życiu) możliwością zachowania się w miejscu publicznym zgodnie z ich orientacją seksualną” (sic!). Jest to oczywista próba legitymizacji dewiacji oraz chorób psychicznych, w przestrzeni publicznej. Nie można bowiem inaczej nazwać działań osób, które prowadzą swoich „partnerów” na łańcuchach, niczym zwierzęta lub niewolników i ma to być rzekomo pokazywaniem czegoś normalnego.

Wracając do „antysemityzmu”, termin ten zyskał w broszurze oryginalne wytłumaczenie. Ma być to m.in. „irracjonalna, psychologicznie patologiczna wersja etnocentrycznego i religiocentrycznego antyjudaizmu, wywodzącego się z konfliktu chrześcijaństwa ze swoimi żydowskimi korzeniami, która w swojej kulminacji uczyniła możliwym Holokaust (zgodnie z tym myśleniem – karę za zabicie Jezusa)”.

Kolejnym ciekawym dokumentem dostępnym na stronie internetowej policji, jest broszura pt. „Budowanie współpracy ze społecznością żydowską. Przewodnik dla policji”, autorstwa pracowników muzeum POLIN i ekspertów policyjnych. Znajdujemy w niej m.in. oryginalny podział „antysemityzmu”. Według autorów ma on przybierać trzy zasadnicze formy: „antysemityzm tradycyjny”, oparty o obarczanie Żydów winą za śmierć Jezusa, „antysemityzm nowoczesny”, rozumiany m.in. jako oskarżanie Żydów o komunizm i wspieranie rewolucji oraz „antysemityzm wtórny”, który ma polegać na oskarżaniu Żydów o instrumentalne wykorzystywanie tzw. „Holokaustu” dla bieżących celów finansowych. Broszura opisuje, w jaki sposób policja powinna postępować z zatrzymanymi Żydami ortodoksyjnymi. Z treści wynika, że Żydzi powinni niejako zyskać szereg przywilejów prawnych w Polsce, wynikających z ich religii judaistycznej. Przykładowo, w czasie swoich świąt powinni oni móc odmawiać składania oświadczeń i podpisów na dokumentach, nie posiadać przy sobie dokumentów tożsamości poza miejscem zamieszkania, nie przechodzić przez bramki bezpieczeństwa, a także odmawiać badania zawartości alkoholu we krwi. Ponadto sugeruje się, że policjant wchodzący do synagogi, w ramach wyrazu szacunku, powinien nakryć głowę kipą/jarmułką, a wejście na żydowski cmentarz może się odbywać tylko za zgodą jego opiekunów.

Praktyczne wdrożenie w życie wskazówek wynikających z omówionych dokumentów, będzie skutkowało nie tylko utratą przez organy ścigania charakteru apolitycznego. Pozwoli to de facto podzielić obywateli polskich oraz turystów zagranicznych przybywających na teren RP na dwie kategorie – osoby uprzywilejowane pochodzenia żydowskiego oraz pozostałych, którym wolno mniej.

Radosław Patlewicz

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!