Polska Wiadomości

Obrońca Stanisława Gawłowskiego- Roman Giertych utrzymuje, że jego klient nic nie wiedział o prowadzonym w jego mieszkaniu domu publicznym

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Już dzisiaj publicznie wnoszę o zabezpieczenie wszelkiego rodzaju bilingów między osobami mającymi dostęp do akt sprawy a dziennikarzami publikującymi przeciek – oświadczył Roman Giertych. Jak poinformował pełnomocnik posła Stanisława Gawłowskiego, zamierza on dochodzić źródła przecieku informacji o usługach seksualnych, jakie świadczone były w apartamencie należącym do sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej.

Pełnomocnik posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego przyznaje, że w mieszkaniu sprzedawano usługi seksualne, choć zapewnia, że ani poseł, ani jego żona nie wiedzieli o tym procederze.

Mecenas nie zaprzecza podawanym przez Radio Szczecin i portal tvp.info informacjom, jednocześnie zarzucając mediom chęć „zdyskredytowania w opinii publicznej polityka PO”, co nazywa „działaniem podłym”.

„Jak wynika z publikacji w prorządowych mediach, prokuratura zabezpieczyła w czasie przeszukania mieszkania wynajmowanego przez posła Gawłowskiego telefony komórkowe najemczyni, które wskazywały na jej podwójną działalność. Oprócz działalności gastronomicznej kobieta uprawiała w najętym przez siebie mieszkaniu nierząd (nie była to agencja towarzyska, lecz jej prywatna działalność). O działalności tej osoby (i wynika to zarówno z oświadczenia małżonków Gawłowskich, jak i oświadczenia najemczyni) Wynajmujący nie mieli pojęcia.”

Źródło: tvp.info

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!