Felietony

O kłamstwach Bartosza Węglarczyka z Onetu słów kilka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Pisaliśmy dziś o drakońskim wyroku sądu, który z powództwa Doroty Wellman zasądził od pisarza Jacka Piekary kwotę prawie pół miliona złotych za wpis na Twitterze, przy czym pozwany dowiedział się o wszystkim dopiero od komornika, jako że pisma procesowe kierowane były na adres, pod którym nie mieszka, a do tego obecnie sąd odmawia przywrócenie terminu, co w tego rodzaju sytuacjach stanowi normę. Tak przynajmniej rzecz opisał Jacek Piekara i do tego odniósł się Bartosz Węglarczyk z niemieckiego polskojęzycznego Onetu:

Tak samo było z procesem posłanki Pawłowicz przeciwko Tomkowi Lisowi. Przegrał tak samo jak Piekara. Radocha w mediach rządowych i prorządowych była wówczas wielka. No to teraz wypadałoby połknąć język…

Przypomnijmy, że za wyjątkowo chamski tekst o Krystynie Pawłowicz sąd nakazał Tomaszowi Lisowi zapłatę 40 tys. zł, tj. przeszło dziesięć razy mniej, niż ma zapłacić Jacek Piekara, a ponadto Tomasz Lis został prawidłowo poinformowany o procesie. Jak ustalił „Super Express”, zawiadomienia zostały wysyłane pod dwa adresy – do siedziby tygodnika „Newsweek”, a także do podwarszawskiego Konstancina, gdzie mieści się dom Tomasza i Hanny Lisów. W aktach sprawy widnieje potwierdzenie, że 11 maja 2017 roku, o godzinie 14.19 wezwanie na rozprawę odebrała żona dziennikarza Hanna Lis.

Od razu w komentarzach to wychwycono:

Czy więc red. Węglarczyk się ze swych tez wycofał i przeprosił za pomyłkę? Wręcz przeciwnie:

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!