Wiadomości

Nowojorska policja szykuje się na powyborcze zamieszki

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Podczas gdy sklepikarze z Manhattanu zajęci są zabezpieczaniem witryn swoich biznesów, funkcjonariusze ćwiczą szybkie przemieszczanie się w ciasnych uliczkach na… rowerach.

Zastępca szefa nowojorskiej Policji John J. D’Adamo zapewnia, że specjalny oddział funkcjonariuszy jest „gotowy na wszystko”. Zamieszki, które w ostatnich dniach obserwowali w większości amerykańskich miast wskazują, że także w związku z wyborami radykalni anarchiści szykują się do eskalacji protestów.

W ubiegłym tygodniu ekipa D’Adamo była zaskoczona szybkością, z jaką – w większości pokojowy – protest przyspieszył i rozlał się z Brooklynu na sąsiednie dzielnice. Sześciu funkcjonariuszy Strategic Response Group (SRG) zostało rannych w walce wręcz.

Tajną bronią SRD jest oddział rowerowy. Policjanci na dwóch kołach – o czym przekonali się w ostatnich dniach – skutecznie odstraszają protestujących, zaskakując szybkością reakcji na przemieszczanie się zamieszek.

– Czy jesteśmy odstraszający? Chciałbym tak myśleć. Mam nadzieję, że widzieli, że zależy nam na ochronie przedsiębiorców; chodzi o deeskalację – podkreśla D’Adamo. Około 600 funkcjonariuszy jest specjalnie przeszkolonych, by szybko reagować na niepokojące sytuacje, strzelców czy ataki terrorystyczne.

We wtorek na Brooklynie policjanci starli się z około 200 demonstrantami Black Lives Matter. Protestujący zdewastowali radiowozy, wybili szyby i podpalili amerykańską flagę, a także kontener na śmieci. Jeden z funkcjonariuszy został ranny.

– Przez 16 lat nigdy nie widziałem czegoś podobnego do tego, co się teraz dzieje. Dostajemy butelkami, cegłami – opisuje jeden z policjantów. Inny został zaatakowany przez demonstranta, który rzucił w niego rowerem.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!