Felietony

NIEMCY to SZWABY, HITLEROWCY, GESTAPOWCY

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wychowałem się na północy Mazowsza gdzie w okresie powojennym wszyscy żyli wspomnieniami i traumą po okresie okupacji niemieckiej. Tak w domu jak w szkole czy w gazetach, Niemców nazywało się Szwabami, Hitlerowcami czy Gestapowcami itp. Jednak z czasem ten obraz złego Niemca-zbrodniarza zatarł się w pamięci. Ostatnio ten obraz wrócił do mojej pamięci, być może też za stwierdzeniem Prezydenta USA Trumpa który powiedział „Niemcy są źli, bardzo źli” a ja się z tym stwierdzeniem jak najbardziej zgadzam.

Od kilku lat nasiliła się nagonka polityków i mediów niemieckich na Polskę i Polaków, otrzeźwiło mnie to i dokonałem takiej krótkiej analizy z której wynika prawda, którą jeszcze Adam Mickiewicz tak krótko ujął, „Jak świat światem, nigdy Niemiec Polakowi bratem”. Nie było żadnego pokajania się Niemców za setki spalonych polskich wsi i zburzonych miast, za wymordowanie w nich mieszkańców poprzez pacyfikację, za miliony zagłodzonych na śmierć i spalonych w obozach koncentracyjnych. Gratyfikacje finansowe za te zbrodnie inne narody dostały od Niemców ale Polacy, najbardziej doświadczeni, nie doczekali się tego.

Gdy kanclerz Niemieckiej Republiki Federalnej Willy Brandt, składał jako pierwszy tej rangi przywódca niemiecki wizytę w Polsce po II-ej w.ś. w 1970 r., to przed Pomnikiem Powstańców Getta Warszawskiego ukląkł i się pokajał, natomiast nie zrobił tego przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Ówczesne władze PRL-u miały do niego o to pretensję, jednak nie ustąpił. Trudno nawet to komentować. Po roku 1989 i zjednoczeniu Niemiec wydawało się, że nastąpi okres sielankowy między nami, ale to tylko złudzenia. Niemcy nie zrezygnowali z podporządkowania nas swoim wizjom mitteleuropy tylko realizowanej obecnie innymi środkami. Będąc krajem silniejszym gospodarczo i wykorzystując tzw. swoich ludzi, lub po prostu upadłych moralnie, opanowali, zlikwidowali lub przechwycili nasze banki, media, gospodarkę. Bardzo ich denerwuje jak Polacy podejmują decyzję samodzielnie, od razu przystępują do ataku wykorzystując swoich dyspozycyjnych dziennikarzy a nawet wtrącają się w nasze wewnętrzne sprawy jak np. A.Merkel. Nie przypominam sobie by B.Szydło zwracała publicznie uwagę Niemcom co do np. dyspozycyjności ich dziennikarzy. Smutkiem i wstydem może napawać fakt, że nasi politycy np. R.Sikorski, to jeszcze pół biedy, ale nawet Lech Wałęsa nawołują do tego by Niemcy stanęły na czele Europy tzn. my mamy być wasalami, podludźmi, to przecież już było.

Kiedy pierwszy raz III-a Rzeczpospolita wykazała się niezależnością i zadeklarowała wbrew stanowisku Francji i Niemiec, udział w II-ej Wojnie Irackiej w 2003 r., bardzo to zdenerwowało Niemców, nawet nazwali nas „Osłami Trojańskimi”. Muszę przyznać, że był to „miód na moje serce”, pomyślałem sobie, ale żeśmy w kur..li tych sk…nów. Nie trzeba było długo czekać a jak Polacy wybrali w 2005 r Kaczyńskich do władzy, to coś ta opcja bardzo się Niemcom nie spodobała. W prasie pojawiły się opisy tej „strasznej zacofanej Polski” a dziennikarze niemieccy opisujący ten temat oddali prawdę o poziomie niemieckiej: cywilizacji, delikatności, kultury i wrażliwości.

[W czerwcu 2006 r. niemiecki dziennik „Die Tageszeitung” nazwał w swej satyrze prezydenta Kaczyńskiego polnische Kartoffel, czyli „polskim kartoflem”, który „o Niemczech wie mniej niż o spluwaczce w męskiej toalecie na lotnisku we Frankfurcie” („Die Tageszeitung” 26.06.2006). Niemieckie media – nie tylko „TAZ” – nie mogły później zrozumieć, dlaczego tekst ten, choć w wyjątkowo złym guście, ale jednak w swym zamyśle ironiczny i złośliwy, tak bardzo dotknął wielu Polaków. Wiodące gazety opinii skrytykowały wówczas polski rząd za wyolbrzymianie incydentu. Polskie media bardziej niż na ocenie tego artykułu skupiły się na braku odpowiedniej reakcji niemieckiego rządu, wspominały też o nawoływaniu przez PiS do wszczęcia postępowania z powodu znieważenia głowy państwa.] 

Ataki na Polskę trochę ustały a może tylko zmieniły ton za rządów D.Tuska. Nie było by nic złego w tym, że D.Tusk trzymał się spódnicy Merkel ale powinna być jakaś granica tego poddaństwa, tej mentalności raba. D.Tusk ze swoją zgrają to typowy przykład warstwy kompradorskiej.

[W 2008 i 2012 roku rząd Francji wspomógł koncern samochodowy PSA produkujący samochody marki Peugeot i Citroen. Cała suma pomocy dla ratowania flagowych marek samochodów wyniosła 9 miliardów euro. Oczywiście, Komisja Europejska nie miała żadnych zastrzeżeń i uznała, że działania takie są jak najbardziej w porządku. Z kolei dofinansowanie stoczni w Szczecinie i Gdyni zostało uznane za nielegalne i KE stwierdziła, że pieniądze te muszą być zwrócone. Tutaj jednak trzeba stwierdzić haniebną wręcz rolę rządu premiera Donalda Tuska, który nie zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i nie odwołał od tej decyzji bo tak “nie wypada” (cytat z raportu Najwyższej Izby Kontroli). Po raz kolejny triumfowała Francja, która odwołała się od takiej decyzji Brukseli i sprawę wygrała, ratując własny przemysł stoczniowy.]

Niemcy mogą wydobywać węgiel, wycinać prastary las, produkować energię z atomu. Polska nie może. W sprawie pierwszej polskiej elektrowni atomowej Niemcy zdążyli wysłać oficjalnie aż 20 tys. protestów. W województwie lubuskim udało się im również zablokować budowę nowej elektrowni na węgiel brunatny oraz towarzyszącej jej kopalni odkrywkowej, mimo iż sami posiadają takie tuż przy granicy z Polską. O sprawie wycinki puszczy pierwotnej w Hambach (bo przeszkadza w rozwoju kopalni) czy wycinkach lasów zaatakowanych przez kornika nawet nie ma co wspominać. Gdzie nie spojrzeć tam podwójne standardy.

Bez protestów ze strony rządu D.Tuska poprowadzono Nord Stream blokujący statkom o większym zanurzeniu wpłynięciu do gazoportu w Szczecinie.

Niemcy dobierają sobie w UE „naszych ludzi’ ale specjalnie dobranych np. J.Lewandowski został nagrodzony stanowiskiem Komisarza za tzw. złodziejską prywatyzację na rzecz biznesu niemieckiego, Jerzy Buzek nagrodzony stanowiskiem Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, to niszczenie górnictwa węglowego no i wyznanie protestanckie a więc niemieckość. D.Tusk jako Przewodniczący Rady Europejskiej to też nie przypadek. Wnuk żołnierza Wehrmachtu nie wykazuje się wrażliwością na łamanie demokracji i brak wolności mediów w Niemczech ale co do praworządności w Polsce to się wypowiada. Nie słyszałem żeby wypowiedział się w sprawie nie przestrzegania „wartości europejskich” na Litwie w stosunku do Polaków. Jest też skandalem że nie reaguje na działalność w Niemczech urzędów Judendamt gdzie zabrania się mówić rodzicom do dzieci w języku ojczystym, daleko pod tym względem Niemcom do Białorusi a D.Tusk milczy. Wobec tego nadal aktualny jest wiersz Marii Konopnickiej:

Ziemia płacze , ziemia jęczy.
Niemiec polskie dzieci męczy.

Wynika z tego że D.Tusk robi za „owczarka niemieckiego i to z czarnym podniebieniem” dla Niemiec a nie dla Polski.

Dyskryminacja w Komisjach Europejskich będących pod dominacją Niemiec jest wprost gigantyczna, powszechnie znany np. zakwestionowany podatek od supermarketów itp. Propaganda antypolska przekracza normalne „ludzkie pojęcie”, stwarza się fikcyjne zdarzenia i odwracanie pojęć by z ofiary zrobić agresora. Mamy przecież D.Tuska jako Prezydenta UE, mamy europarlamentarzystów we frakcjach rządzących tą Unią i co się dzieje, za co oni biorą pieniądze, te trutnie i trutniowe.

A to próbka takiej prowokacji o czym poinformował polskojęzyczny niemiecki portal Wirtualna Polska.
„Uczniowie przebywający na wycieczce w Polsce – w większości dzieci z rodzin muzułmańskich – byli werbalnie i fizycznie atakowani ze względu na swoją religię. Jedna z uczestniczek wycieczki, nosząca na głowie muzułmańską chustę, miała zostać opluta na ulicy w Lublinie. Inna miała zostać oblana wodą. W Łodzi dziewczynki w hidżabach miały być obrzucane wyzwiskami. Jedna z nich utrzymuje, że wyproszono ją ze sklepu, bo rozmawiała przez telefon po persku.”

Ten wyssany z palca incydent rozdmuchano w Niemczech i w rezultacie, jak można się domyśleć, zmuszono młodzież polską mieszkającą w Berlinie do napisania tak poniżającego listu.

„Po incydentach, do których miało dojść podczas wycieczki berlińskich uczniów do Polski, pojawiają się wyrazy solidarności z zaatakowaną młodzieżą. Już blisko 1500 osób podpisało się pod opublikowanym w internecie listem z przeprosinami. Jego autorzy – grupa młodych Polaków z Berlina – napisali, że czują się zawstydzeni i oburzeni tym, że uczniowie z Berlina spotkali się w Polsce z jawnym rasizmem. “Z przerażeniem przeczytaliśmy o tym, co wydarzyło się podczas Waszej podróży po Polsce. Jesteśmy zdruzgotani nienawiścią i przemocą, z jaką spotkaliście się w jej trakcie. Jako Polki i Polacy żyjący w Berlinie czujemy się współodpowiedzialni za zachowanie naszych rodaków i chcemy przekazać Wam wyrazy naszej solidarności” – czytamy w liście z 3-go lipca 2017 r.

W takiej sytuacji to powinien zadziałać nasz MSZ ale nie zadziałał.

Niemiecka gazeta Focus przebiła wszystkich: pisze, że tuż po wojnie Żydzi musieli uciekać z Polski do Niemiec, aby uniknąć śmierci. ,,Tam czuli się jak w raju”

Opublikowane 2017/07/02 Wiadomości ze świata
Niemiecki „Focus” w tekście historycznym na temat powojennych losów Żydów zwraca uwagę, że dla 300 tys. Żydów robiło wszystko, by uciec z Europy Wschodniej do Niemiec. Zdaniem „Focusa” kierunek niemiecki obrali sobie Żydzi „uciekający z Europy Wschodniej, z Republik Bałtyckich, ale przede wszystkim z Polski” (sic). I nie uciekali przede wszystkim przed Armią Czerwoną, ale „przed ludźmi, które dotąd byli ich sąsiadami, znajomymi i czasami nawet przyjaciółmi”.

Jeżeli oficjalnie rozpowszechnia się takie kłamstwa, to chyba doczekam się czasów kiedy niemieckie gazety będą pisać że Hitler był papieżem. To jednak jest sprawa poważna, bo to zaplanowana i celowa polityka Niemiec dyskredytacji Polski i Polaków a niektórzy naiwni dają się nabierać na „dobre Niemcy”.

Uważam że w tej sytuacji chyba jedynym rozwiązaniem jest „trzymanie się” Amerykanów, bo Niemcy to dążą do likwidacji nas jako samodzielnego bytu. Błędem jest natomiast upatrywanie w Ukrainie naszego przyjaznego partnera, Ukraina jest bardziej proniemiecka jak sami Niemcy i to znamy z historii. Nasza propaganda eksponuje Nord Stream jako przedsięwzięcie wrogie Polsce ze strony rosyjskiej a przecież głównym sprawcą tego czynu są Niemcy. Tak jak w 1939 r. nie zdejmując odpowiedzialność z Rosji, głównym agresorem były Niemcy.

Bardzo dobrze że Prezydent USA D.Trump przemówił pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego, chyba już każdy w Europie i na świecie w tym i w Stanach Zjednoczonych od prymitywnego jełopa po profesora dowiedzieli się, że w Warszawie oprócz Powstania w Getcie Warszawskim było Powstanie Warszawskie. Niestety nic nie powiedział o ludobójstwie ludności cywilnej i zburzeniu miasta po upadku Powstania Warszawskiego.

Niemcy w perfidny sposób oszukują opinię publiczną i władze, w tym nasze, gdy oficjalnie się przyznają do zbrodni ale przy pomocy propagandy oczerniają Polaków oraz ze względu na silną pozycje w UE działają na nasza niekorzyść. Niejednokrotnie kanclerz Niemiec mówiła o winie Niemiec w okresie II-ej w.ś. a nawet ostatnio szef MSZ Niemiec Heiko Maas 20.08.2018,  przebywając w Centrum Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia powiedział „ Przejmujemy odpowiedzialność za te okrucieństwa i okropności, które zostały dokonane na Żydach, Polakach”. A niemal w tym samym czasie Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości uznał, że wyrok krakowskiego sądu nakazujący niemieckiej stacji ZDF w określony sposób przeprosić na swojej stronie internetowej za użycie zwrotu „polskie obozy zagłady”, nie może być egzekwowany w Niemczech.

Wyrok Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH) z 19 lipca br. został opublikowany we wtorek. Głosi on, że postanowienia polskiego sądu nie mogą być stosowane w Niemczech, gdyż byłoby to „oczywistym naruszeniem fundamentalnego prawa wolności opinii oraz mediów”.

Muszę tu zaznaczyć, ze według mnie działa silna ekspozytura niemiecka wrogo nastawiona do Polski. Taką ekspozyturą są m.inn. ekolodzy, ciekawe kto ich finansuje, wycinkę chorych drzew w Polsce to blokowali ale w Niemczech to już cisza „kaganiec na mordę ktoś im założył. Jak myśliwi w Polsce zamierzają uśmiercić żubra np. ze względu na wiek, chorobę czy stwarza zagrożenie to wrzask na całą Europe obrońców praw zwierząt- co za idiotyczna nazwa a jak nasz żubr przepłynął przez Odrę to Niemcy go ustrzelili i obżerali się befsztykami z jego zadu a obrońcy – cisza.

Z czego to się bierze?. Okazuje się, że aż 56 proc. z nas ma pozytywną opinię na temat Niemiec. Zupełnie inne nastroje panują za naszą zachodnią granicą. Tylko 29 proc. Niemców wyraża pozytywną opinię o Polsce – to wyniki najnowszego badania Instytutu Spraw Publicznych i Fundacji Adenauera. Jakby tego było mało tylko 31 proc. Niemców uważa, że stosunki między naszymi krajami są dobre. Polacy są innego zdania – dla 64 proc. z nas stosunki z Niemcami są dobre. Wychodzi na to, że o ile germanofobia wśród Polaków to mit, to polakofobia wśród Niemców jest całkiem realnym problemem.

22.08.2018 r. Czesław Buksiński

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!