Świat Wiadomości

Muzułmanie mieszkający w Indonezji będą mogli zgłaszać bluźnierstwo za pomocą… telefonicznej aplikacji

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak zawiadamia portal pch24.pl Rządowe Biuro Prokuratorskie w Dżakarcie zaprojektowało telefoniczną aplikację, dającą możliwość zgłoszenia faktu naruszenia prawa szariatu specjalnym służbom. Pomysł spotkał się z gwałtownym sprzeciwem społecznym, jednak Google nie reaguje.

Aplikacja Smart Pakem oprócz dostarczenia informacji o obowiązujących przepisach, pozwala na zgłoszenie faktu naruszenia prawa szariatu przez jednostki lub grupę osób. Informacja natychmiast trafi do odpowiednich służb, których przedstawiciele zaznaczają, że „nie podejmą żadnych akcji, rozpoczną jedynie procedurę obserwacji”.

Dodatkowo, aplikacja zawiera zbiory zasad (tzw. fatwy) zatwierdzone przez Indonezyjską Radę Ulema – najważniejsze ciało prawne muzułmańskich duchownych w Indonezji. Rada prowadzi bliską współpracę ze służbami w celu przeciwdziałania łamaniu prawa szariatu.

Pomysł indonezyjskiego rządu spotkał się z gwałtownym sprzeciwem społeczeństwa. Aplikacja w Google Store oceniana jest jedynie na jedną gwiazdkę na pięć możliwych. „Ta aplikacja przysłuży się radykalnemu podziałowi w indonezyjskim społeczeństwie. Pozwala każdemu, włączając w to muzułmańskich radykałów na zgłoszenie dowolnych wierzeń jako szkodliwe społecznie” – czytamy w jednym z komentarzy.

Do tej pory nie zareagowały władze Google, których polityka – przynajmniej w teorii – jasno odwołuje się do poszanowania wolności wyznania. „Drogie Google (…) wierzę, że wartości waszego przedsiębiorstwa wysoko ceniące sobie transparentność, zróżnicowanie i promocję wielokulturowego społeczeństwa, stoją w zdecydowanej sprzeczności z tą aplikacją. Mimo, że została wypuszczona przez Prokuraturę Generalną Republiki Indonezji jest to jawne pogwałcenie praw człowieka” – czytamy w kolejnym komentarzu na Google Store.

Głos w sprawie zabrał rzecznik Prokuratury Generalnej, który powiedział że nowa aplikacja przełoży się na lepszą edukację, oraz pozwoli wiernym na zorientowanie się czy działalność danej grupy jest zakazana czy nie. Wskazał, że zgłoszone grupy niekoniecznie zostaną „od razu zniszczone”, ale na początku poddane będą „jedynie” inwigilacji.

Może za niedługo w Indonezji będzie można na specjalnych portalach publikować wizerunku chrześcijan, którzy dopuścili się krytyki islamu? Jak myślicie? DO czego to wszystko zmierza?

Źródło: pch24.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!