Wiadomości

Morawiecki zapowiada wystąpienie na drogę sądową przeciw “Gazecie Wyborczej”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Tekst “Gazety Wyborczej” narusza dobra osobiste premiera Mateusza Morawieckiego i jego żony. Podjęli oni decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową z żądaniem sprostowania zawartych w nim kłamstw i manipulacji – oświadczyło Centrum Informacyjne Rządu.

„*Gazeta Wyborcza* po raz kolejny łamie podstawowe standardy dziennikarskiej rzetelności. Dzisiejszy tekst red. Jacka Harłukowicza opiera się o niedopowiedzenia, domysły, spekulacje i nieprawdziwe sformułowania. Służy to przedstawieniu premiera i jego żony w złym świetle – gdy w rzeczywistości sam artykuł jest pełen manipulacji i nierzetelności” – napisało CIR w oświadczeniu przesłanym w poniedziałek PAP.
Jak dodano, „prasa ma prawo prześwietlać osoby publiczne, ale ma również obowiązek robić to rzetelnie”. „Tego obowiązku *Gazeta Wyborcza* nie dopełniła” – oceniło CIR.

Poinformowano, że ponieważ tekst red. Harłukowicza „narusza dobra osobiste premiera i jego żony, to podjęli oni decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową z żądaniem sprostowania zawartych w nim kłamstw i manipulacji”.

Poniedziałkowa „GW” napisała, że szef rządu wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu. Później rzeczoznawca ocenił, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie 4 mln zł. Czytamy, że władze Wrocławia zaplanowały na tych terenach inwestycje, a przez środek działki dzisiejszego premiera przebiegać ma trasa szybkiego ruchu.

Gazeta napisała, że „dokumenty tej transakcji zniknęły, a obecny proboszcz nie wie, skąd ta niska cena”.

Dziennik podał też, że w śledztwie ABW, jakie w tej sprawie było prowadzone w 2006 roku, Morawiecki miał zeznać, że o gruntach tych dowiedział się od metropolity wrocławskiego kard. Henryka Gulbinowicza. Dziennik cytuje też odpowiedź Kancelarii Premiera w tej sprawie, w której napisano, że z powodu rozdzielności majątkowej małżeństwa Morawieckich grunty te są obecnie własnością Iwony Morawieckiej, a “wiedzę o możliwości zakupu działki Pani Iwona Morawiecka pozyskała m.in. od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości”.

„Nie prowadziliśmy z żoną wystawnego życia, nie zakopaliśmy pieniędzy w ogródku, nie wyprowadziliśmy oszczędności do rajów podatkowych, tylko zainwestowaliśmy w Polsce w kilka nieruchomości” – mówi w wywiadzie dla „Sieci” premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do zarzutów. Dodał, że dochodowe nieruchomości przejęła żona.

„Przez 18 lat pracowałem na znaczących stanowiskach w banku, przez osiem i pół roku byłem prezesem dużego banku. Wcześniej też prowadziłem firmę i pracowałem za granicą. Już chyba wszyscy w Polsce wiedzą, ile zarobiłem pieniędzy. Dużo” – powiedział premier.

„Nie mam żadnych kont zagranicznych. Wszystkie konta, które mam, znajdują odzwierciedlenie w moim oświadczeniu majątkowym. Jest dostępne publicznie. Odpowiednie służby sprawdzały na pewno z każdej strony moje konto, przepływy finansowe czy aktywa” – powiedział Morawiecki.

Na pytanie, dlaczego wraz z żoną dokonał podziału majątku, premier odpowiedział: „Ponieważ nie chciałem mieć nic wspólnego z działalnością gospodarczą, z inwestycjami. Wszelkie nieruchomości, które były dochodowe, przejęła moja żona. Ona prowadzi działalność gospodarczą, wynajmuje nieruchomości, inwestuje. Będąc prezesem banku i potem, tym bardziej na polu działalności publicznej, politycznej, nie chciałem mieć związku z aktywnym inwestowaniem, z działalnością gospodarczą”.

/Polskie Radio 24/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!