Ponad 70 procent osób, które wzięły udział w niedzielnym referendum na japońskiej wyspie Okinawa, opowiedziało się przeciwko budowie amerykańskiej bazy lotniczej.
O przeniesieniu bazy Futenma władze Japonii zdecydowały dwadzieścia lat temu., na fali protestów po zgwałceniu 12-letniej dziewczynki przez żołnierzy amerykańskich. Tokio i Waszyngton zawarły porozumienie o jej przeniesieniu w głąb wyspy, ale to nie zadowala mieszkańców.
Podnoszą oni argument, że w nowym miejscu, które przewidziano dla niej na wybrzeżu, będzie zagrożeniem dla raf koralowych i morskiej fauny. Ale tak naprawdę większość mieszkańców Okinawy chciałoby, żeby na ich wyspie w ogóle nie było amerykańskich baz. Amerykańskie obiekty wojskowe zajmują 18 proc. powierzchni wyspy, z czym wielu jej mieszkańców nie chce się pogodzić.
Według lokalnych władz, na Okinawie stacjonuje obecnie 25,8 tys. amerykańskich żołnierzy oraz 19 tys. członków ich rodzin. Ich obecność na wyspie budzi ogromny sprzeciw ludności. Gubernator Okinawy Danny Tamaki, syn żołnierza Korpusu Piechoty Morskiej USA, domaga się likwidacji rzeczonej amerykańskiej, a nie tylko jej przeniesienia.
Wczoraj odbyło się referendum. Jego uczestnicy mieli wypowiedzieć się, czy zgadzają się na prowadzenie prac przy budowie bazy w nowym miejscu, które to prace już się rozpoczęły. Do wyboru były trzy odpowiedzi: “zgadzam się”, “jestem przeciw” i “ani jedno, ani drugie”. Większość mieszkańców opowiedziało się przeciw kontynuowaniu prac.
/ria.ru, tvn24.pl/
Przeczytaj również:
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
