Polska Wiadomości

Mężczyzna został skazany na 10 lat więzienia za zabicie uzbrojonych napastników w obronie własnej rodziny

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak możemy przeczytać na portalu publiszer.pl 21-letni Damian został skazany na 10 lat pozbawienia wolności za zabicie dwóch uzbrojonych napastników, którzy włamali się do jego domu, gdzie przebywał z rodziną. Musi również zapłacić 75 tys. złotych matce jednego z włamywaczy.

Sebastian G. i Dawid P. zginęli 26 czerwca 2017r. w jednym z bloków przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Mężczyźni wtargnęli do mieszkania, w którym przebywał Damian R., jego matka, ojciec i młodsza siostra. Obaj byli uzbrojeni w pałki teleskopowe i mieli na twarzy kominiarki. Gdy cała rodzina spędzała czas wspólnie przed telewizorem, Damian R. usłyszał odgłosy dochodzące z kuchni. Poszedł to sprawdzić i wtedy doszło do szarpaniny, w której uczestniczył także ojciec oskarżonego. W trakcie bójki Damian R. sięgnął po nóż kuchenny i zadał atakującym kilka ciosów. Napastnicy zostali wypchnięci z mieszkania. Rodzina wezwała policję. Jednego z rannych znaleziono na 5. piętrze bloku, drugiego przed klatką schodową. Obaj zmarli po przewiezieniu do szpitala.

W październiku 2018 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał Damiana R. na 10 lat pozbawienia wolności za zabójstwo więcej niż jednej osoby. Minimalny wymiar kary w takim przypadku wynosi 12 lat pozbawienia wolności, ale została ona złagodzona, ponieważ sąd uznał, że Damian R. działał w warunkach obrony koniecznej, ale użył środków niewspółmiernych do zagrożenia. Od wyroku odwołał się zarówno prokurator jak i obrońca, którzy uznali działanie swojego klienta za obronę konieczną, co w świetle prawa zwalniałoby go z odpowiedzialności karnej.

Sąd apelacyjny uznał jednak, że Damianowi R. przysługiwało pełne prawo do zastosowania obrony i ochrony swoich praw, ale była ona niewspółmierna do niebezpieczeństwa zamachu na jego życie. W ocenie Damian R. miał prawo użyć noża do odparcia napaści, jednak działał zbyt gwałtownie zadając napastnikom szereg ciosów w momencie, gdy uciekali, o czym świadczyły rany na plecach.

Co o tym sądzicie? Czy powinien w ogóle istnieć zapis o przekroczeniu obrony konienczje?. Czekamy na wasze komentarze.

Źródło: publiszer.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!