Wiadomości

Mer francuskiego miasta prosi o pomoc w obliczu fali przemocy

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Mer Tulonu, Hubert Falco, poprosił o dodatkowe wsparcie policji po „niepokojącym wybuchu przemocy” w jego mieście, donosi portal Var-Matin.

Falco poprosił francuskiego premiera oraz ministra spraw wewnętrznych o dodatkowe wsparcie policji po całej serii strzelanin będących efektem rywalizacji gangów.

– W tej chwili policja goni resztkami sił, ale obecność policji w nocy w miejscach publicznych może działać odstraszającą. Oczywiście, martwimy się tym, co działo się nocami w naszym mieście w ostatnich tygodniach. Słuchamy, co mówią ludzie, którzy tu mieszkają, o tym, co dzieje się w mieście, ale my tu nie mamy mocy sprawczej: Tulonowi trzeba pomóc – powiedział mer.

Ostatnie zdarzenie miało miejsce ostatniej nocy. Dwie osoby na skuterze objechały przedmieście La Beaucaire, kilkakrotnie otwierając ogień, podały we wtorek źródła policyjne.

Departamentalna służba bezpieczeństwa zapowiedziała, że obejmie swym śledztwem to zdarzenie. Obecnie strzelaniny w miastach takich jak Tulon zdarzają się nieustannie, co związane jest z rywalizacją o kontrolę nad handlem narkotykami.

– Nie upolityczniam tej kwestii, która jest zbyt poważna, aby to robić, ale minister spraw wewnętrznych nie odwiedził Tulonu podczas jego ostatniej wizyty, a mamy takie same problemy jak Marsylia i Nicea – skwitował mer Tulonu.

/Voice of Europe/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!