Świat Wiadomości

Mark Zuckerberg stanął przed senacką komisją. Konserwatyści nie pozostawili na nim suchej nitki

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Mark Zuckerberg stając przed senackę komisją nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytania dotyczące powodów cenzury konserwatywnych stron na Facebooku. Przesłuchanie dotyczyło niedawnej afery wycieku i wykorzystania danych użytkowników Facebooka przez firmę Cambridge Analityca.

Mark Zuckerberg zeznawał przed komisją senacką w sprawie wycieku i wykorzystaniu danych blisko 87 milionów użytkowników Facebooka z USA. Republikanin Ted Cruz wziął młodego miliardera w krzyżowy ogień pytań dotyczących upolitycznienia portalu i wzmożonej cenzury konserwatywnych środowisk politycznych.

Zuckerberg nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie „czy Facebook uważa się za neutralne politycznie medium”.

– Jesteśmy wyczuleni na pewne treści takie jak: mowa nienawiści, promocja terroryzmu, nagość… – odpowiedział Zuckerberg. – To proste pytanie – czy uważa pan swoją firmę za neutralne medium czy też obierające poglądy którejś ze stron politycznego konfliktu? – pytał republikański senator, który ostatecznie nie doczekał się odpowiedzi.

– Wielu amerykanów jest głęboko zaniepokojona działaniami Facebooka i innych technologicznych gigantów dotyczącymi cenzury konserwatywnych treści – kontynuował Cruz. Podał też przykłady blokowania artykułów, stron, petycji i innych form działalności medialnej osób o poglądach konserwatywnych. Najczęściej podawany powód blokowania to „zagrożenie publiczne”.

Na pytanie dotyczące przyczyn takiego działania Zuckerberg odparł, że w miejscu w którym rekrutują nowych pracowników pracuje wiele osób o lewicowych poglądach, popierających demokratów. Wskazał, że jest to problem z którym „ciągle walczy”.

– Czy znany jest Panu jakiś przypadek zablokowania strony prowadzonej przez „Planned Parenthood”? Lub strony jakiegokolwiek demokraty? – zapytał Cruz.

– Nie przypominam sobie – odparł Zuckerberg.

Senator Cruz zapytał miliardera czy zna poglądy polityczne 15 – 20 tys. pracowników odpowiedzialnych w jego firmie za monitorowanie treści. Zuckerberg odpowiedział, że pytanie o poglądy to kwestia prywatna i nie jest przedmiotem rozmowy kwalifikacyjnej kandydata.

Mark Zuckerberg został także zapytany o stanowisko Facebooka dotyczącedyskusji o aborcji. Zaznaczył, że nie powinno mieć miejsca żadne cenzurowanie treści związanych z tym tematem.

– Przecież wiele kobiet miało aborcję, czy mając na uwadze ich komfort psychiczny, nie należałoby zaprzestać dyskusji na ten temat? – pytał senator, wchodząc w rolę „adwokata diabła”.

 Takie działanie nie wpisuje się w definicję tego, co jako firma określamy mianem „wolności słowa” – odpowiedzał Zuckerberg.

Na samym końcu założyciel Facebooka oświadczył, że jest dumny z tego jak portal funkcjonuje i dopóki będzie jego dyrektorem, nie zmieni sposobu jego funkcjonowania.

Źródło: pch24.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!