Felietony

Maria Duszka / poetka, dziennikarka, animator kultury/ – działalność artystyczna z pandemią w tle

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kiedy powstają najpiękniejsze wiersze? Czy to te skrupulatnie, linijka po linijce dopracowywane, aby osiągnąć założony wcześniej cel – formę, przesłanie ect.?  A może prawdziwą poezją jest jednak ta rodząca się w momencie najgłębszego wzruszenia, gdy…  np. światło księżyca srebrzyste refleksy nocy kładzie na skrzydłach czarnego motyla?

Interesujące podejście do tej problematyki miał angielski poeta okresu romantyzmu, William Wordsworth. We wstępie do swoich Lyrical Ballads/ Ballady Liryczne napisał on, iż poezja wynika bardziej z uczuć i wrażeń, niż ze świadomego wysiłku. Jednak w ciągu dalszego wywodu zmienił nieco zdanie, definiując ją jako emocję rodzącą się w spokoju. W przeciwieństwie zatem do pierwszego rozumienia poezji, które mówi, że sztuka powstaje spontanicznie, Wordsworth ostatecznie stwierdził, że ​​artyści muszą wejść w racjonalny stan umysłu, aby komponować. A jak proces twórczy wygląda u mojej rozmówczyni?

Maria Duszka mieszka w Sieradzu. Jest poetką, dziennikarką, animatorką kultury, absolwentką bibliotekoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim, stypendystką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2012). To pomysłodawczyni i współorganizatorka czterech pierwszych edycji sieradzkich Nocy Poezji i Muzyki oraz Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego Mój list do świata. Jej utwory zostały przełożone na kilkanaście języków obcych. Wydała dziewięć tomików. Ostatni z nich to polsko-litewski wybór wierszy Wolność chmur/ Debesų laisvė (w przekładzie Birutė Jonuškaitė).

Swoje wiersze publikowała w wielu magazynach literackich w Polsce i na świecie. Jest uczestniczką antologii poetyckich wydanych w Stanach Zjednoczonych, Serbii i Niemczech. W 2020 r. jej teksty stały się piosenkami, do którym muzykę skomponował Remi Juśkiewicz z Londynu. Znalazły się one na płycie Może pojutrze. Trafiły również na Listę Przebojów Radia WNET, gdzie odnosiły sukcesy.

Maria prezentuje wiersze współczesnych poetów z kraju i zagranicy w audycji Pod wielkim dachem nieba emitowanej w polonijnym Radiu Islanders (w Colchester w Wielkiej Brytanii) oraz we wrocławskim Radiu Muzyczna Cyganeria.

Często bywa gościem różnorodnych festiwali poezji i kultury polskiej w kraju i poza jego granicami, np. w latach 2013- 2019 pięciokrotnie uczestniczyła w Międzynarodowym Festiwalu Poetyckim Maj nad Wilią. Poetka w 2017 r. reprezentowała Polskę na Międzynarodowym Festiwalu Poezijos Pavasaris (Wiosna Poezji) organizowanym przez Związek Pisarzy Litwy. W 2021 roku była uczestniczką rezydencji literackiej Goście Radziwiłłów 2021 w Pałacu Myśliwskim Książąt Radziwiłłów w Antoninie, a także festiwalu Wilno w Gdańsku 2021. Należy do Wielkopolskiego Oddziału Związku Literatów Polskich.

Jak poezja pojawiła się w Pani życiu?

Od zawsze byłam wrażliwa na piękne słowo, na oryginalnie sformułowaną myśl. Gdy byłam dzieckiem, zachwycały mnie teksty piosenek zasłyszanych w radiu. Także moja mama lubiła śpiewać, znała mnóstwo utworów  m. in. ludowych i chętnie mnie ich uczyła. A mój dziadek uczył mnie pieśni religijnych i żołnierskich. Czytałam też wiersze dla dzieci w czasopismach: Miś, Świerszczyk, Płomyczek. W ogóle, jak tylko nauczyłam się czytać, pochłaniałam książki.  Kiedy miałam 16 lat, przeczytałam w młodzieżowym czasopiśmie Na przełaj wiersz, który mnie zachwycił. Nie pamiętam nazwiska autorki. Pomyślałam wtedy po raz pierwszy, że chciałabym być poetką, chciałabym tak jak ona umieć wyrażać swoje emocje.

Kiedy zaczęła Pani pisać pierwsze wiersze?

Pierwszy wiersz powstał, kiedy miałam 16 lat. Pierwszy, który uznałam za godny druku, napisałam dwa lata później. Nosi tytuł Lunatyczka i został opublikowany w moim debiutanckim tomiku Poezja przypadków wydanym w 1990 r.

Skąd czerpie Pani inspiracje?

Inspiracją do napisania wiersza może być właściwie wszystko. Przychodzą one do mnie, kiedy chcą – podczas podróży, spaceru, czasem w trakcie prozaicznych prac domowych. Mogą mnie inspirować słowa lub zdania, które słyszę w autobusie, pociągu, sklepie, na ulicy. A czasem utwory innych poetów. Julia Hartwig powiedziała, że: „Poezja powstaje z rany zadanej przez wiersz innego poety”. Wiersze rodzą wiersze.

Jakie uczucie towarzyszy poecie, kiedy do jego wiersza powstaje muzyka?

Zawsze marzyłam o tym, aby do moich tekstów powstała muzyka. Choć one nie są na ogół rymowane, więc nie jest łatwo je zaśpiewać. Powstało już jednak kilka utworów skomponowanych do moich tekstów. Kilka lat temu odnalazła mnie za pośrednictwem Facebooka serbska kompozytorka Olga Janković, która skomponowała pieśń operową do jednego z moich wierszy przełożonych na serbski, a napisanych chyba ze 30 lat temu.

Również poznański jazzman Maciej Fortuna skomponował sześciominutowy utwór do mojego czterowersowego wiersza. Na XXXIII kongresie esperantystów ARKONES 2017 w Poznaniu, w języku esperanto, pięknie zaśpiewała go Hanna Gieda.

Pytam nie bez powodu, bowiem podczas szalejącej pandemii ukazała się płyta z piosenkami literackimi pt. Może Pojutrze – muzyka Remigiusz Juśkiewicz, teksty Maria Duszka (obok Doroty Górczyńskiej-Bacik i Wiesława Fałkowskiego)

Wydanie tej płyty było już planowane wcześniej. Remiego poznałam w 2018 r.,  gdy przyjechał do nas na wywiad – w drodze z Inowrocławia do Londynu. Dałam mu wtedy swój tomik i on, już jadąc do Anglii, zaczął tworzyć muzykę do moich wierszy.

Na płycie Może pojutrze znalazły się trzy piosenki skomponowane przez Remiego do moich tekstów. Jesień i Kamienieję śpiewane są po polsku, a Jacket po angielsku – w przekładzie mojej córki Kaliny (która ma duszę artystki, ale jest doktorem biotechnologii i pracuje na Uniwersytecie Wiedniu). Bardzo mnie ucieszyło wydanie tej płyty. Moje utwory trafiły na Listę Przebojów Radia Wnet prowadzonej przez Sławka Orwata. Piosenka Kamienieję dotarła nawet do trzeciego miejsca tej listy. Remi wykonuje je też często na koncertach (ostatnio np. w Wilnie i Inowrocławiu) i wiem, że są bardzo dobrze przyjmowane przez publiczność:

 

Pod wielkim dachem nieba to audycja, którą od kilku lat współtworzy Pani z Piotrem Spottkiem. Jaka jest jej geneza?

Pod wielkim dachem nieba to audycja muzyczna, którą Piotr tworzy (z przerwami) od 1993 r. Najpierw nadawało ją Ja – Radio w Jarocinie, potem gnieźnieńskie Radio Plus. Od 2016 r. dwugodzinna audycja jest emitowana we wrocławskim Radiu Muzyczna Cyganeria, a od 2020 r. równolegle także w polonijnym Radiu Islanders nadającym z Colchester w Wielkiej Brytanii. Od pięciu lat każdy odcinek audycji jest też zamieszczany na You Tube. W ubiegłym roku Piotr otrzymał na jej realizację trzymiesięczne stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kultura w sieci.

A jak zaczęła się nasza współpraca? W 2017 r. Piotr przyjechał do Sieradza, aby zrobić audycję ze mną i moim podopiecznym z Koła Literackiego Anima. Miałam wówczas dużo pilnych zajęć i Piotr musiał poczekać cztery dni na wywiad. Dużo wtedy rozmawialiśmy i okazało się, że mamy wiele wspólnych pasji i zainteresowań. Od tej pory mieszkamy razem i razem tworzymy naszą audycję. Piotr mówi, że to jest nasze dziecko. (uśmiech!)

Twierdzę, że Piotr jest takim Oskarem Kolbergiem poezji śpiewanej. Już kiedy miał 14 lat, napisał list do Leszka Długosza – tak nawiązał z nim kontakt trwający do dziś. Kiedy z Zakrzewa w Wielkopolsce wyjechał do liceum w Wieliczce, Leszek Długosz wprowadzał go do Piwnicy pod Baranami, gdzie młodzi ludzie w wieku Piotra nie mieli jeszcze wstępu. Jest pasjonatem. Uwielbia wyszukiwać twórców mało znanych i dawać im szansę zaistnienia w audycji. Ma ambicję, aby w każdym odcinku było jak najwięcej nowych piosenek. Zna wielu muzyków, przyjaźni się z nimi. Przez wiele lat był menedżerem artystów, współorganizatorem imprez muzycznych. Pamięta, kiedy i kto wydał daną płytę czy kasetę, nawet jeśli to było 40 lat temu! Jest chodzącą encyklopedią w temacie  piosenki z dobrym tekstem.

Czasem ja podsuwam mu piękne, a zapomniane już utwory. Takie, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa i głębokiej młodości. Zajmuję się też montażem jego wywiadów z artystami i przygotowuję plansze z opisem audycji na You Tube.

Czy pandemia, w jej najtrudniejszych okresach, miała istotny wpływ na emisję i/lub kształt audycji?

Zanim zaczęło się to, co nazywamy pandemią,  artyści przyjeżdżali do nas na wywiady. Jeśli przyjechali z daleka, to często nawet u nas nocowali. Epidemia spowodowała, że zaczęliśmy szukać narzędzi i sposobów na zdalne przeprowadzanie wywiadów. I udało się. Dzięki temu Piotr może nagrywać rozmowy nawet z artystami mieszkającymi zagranicą, np. w Meksyku, USA i Wielkiej Brytanii. Otrzymujemy od muzyków po kilka, czasem nawet kilkanaście płyt tygodniowo. Nasze zbiory systematycznie się powiększają. Ostatnio musieliśmy kupić dwa regały, bo nie było już miejsca na nowe płyty.

Cztery ściany wiersza  – to właśnie w tej części audycji prezentuje Pani swoich ulubionych poetów współczesnych.

Tak, to jest mój autorski wkład do audycji. Moje (dosłownie) 5 minut. Nadałam temu cyklowi tytuł Cztery ściany wiersza. Cytat jest zaczerpnięty z utworu Jana Zycha, jednego z moich ulubionych poetów. W 2002 r. utworzyłam w Sieradzu Koło Literackie Anima, aby promować twórczość poetów tutaj mieszkających. Od 2017 r. promuję w naszej audycji twórczość artystów nie tylko z kraju, ale i z zagranicy, np. z Austrii, Ukrainy, Litwy i Niemiec. W ciągu tych czterech lat przeczytałam „Pod wielkim dachem nieba” wiersze prawie 200 poetów.

Odnoszę wrażenie, że obecnie rynek wydawniczy jest mocno nasycony tomikami i wydaniami zbiorowymi różnych autorów. Jak zatem wyszukuje Pani tych swoich „ulubieńców”?

Tak jak Piotr lubi wyszukiwać sobie mało znanych muzyków i prezentować ich twórczość w audycji, tak ja zawsze lubiłam wyszukiwać utwory mało znanych poetów. Bo cóż to za przyjemność czytać wiersze, które wszyscy znają i doceniają? (śmiech!)

Mam wielu znajomych w świecie literackim. Prawie z każdej imprezy wracam do domu z kilkoma tomikami. Poeci, którzy wiedzą, że prowadzę kącik literacki w naszej audycji, sami przysyłają mi pocztą swoje nowe książki. Moja biblioteka ciągle się powiększa. A w prawie każdym tomiku znajduję wiersze godne upowszechnienia.

Ponieważ nasza rozmowa w tle ma pandemię, muszę zapytać, czy miała ona istotny wpływ na Pani twórczość czy też plany artystyczne?

Przykre jest, że ograniczone zostały możliwości organizacji spotkań autorskich w szkołach i ośrodkach kultury. Mimo to nie narzekam na nudę. W 2020 r. miałam przyjemność przewodniczyć jury podczas trwających cztery dni Ogólnopolskich Spotkań Poetyckich w Chojnicach. W sierpniu 2021 r. byłam jedną z sześciu uczestniczek trzytygodniowej rezydencji literackiej Goście Radziwiłłów organizowanej przez Departament Kultury Województwa Wielkopolskiego w Pałacu Książąt Radziwiłłów w Antoninie. Owocem tego pobytu będzie nowy tomik, który, taką mam nadzieję, ukaże się w przyszłym roku. We wrześniu byłam gościem festiwalu Wilno w Gdańsku – miałam spotkanie autorskie wspólnie z Birutė Jonuškaitė – prezes Związku Pisarzy Litwy, tłumaczką mojego tomiku Wolność chmur / Debesų laisvė na język litewski. Było też kilka spotkań autorskich. Właśnie otrzymałam zaproszenie na XXVI Ciechanowską Jesień Poezji i na spotkanie autorskie do Rychnowa koło Kalisza. Nie nudzę się. Zawsze jest coś do zrobienia, napisania, opracowania. Zgłaszają się do mnie poeci (ostatnio np. z Poznania i okolic) z prośbą, abym skorygowała ich wiersze, dała podstawowe wskazówki, co mają robić, aby ich twórczość się rozwinęła w dobrym kierunku. Podsuwam im lektury, staram się pomagać, na ile potrafię.

Gdzie można szerzej zapoznać się z Pani twórczością i działalnością poetycką oraz dziennikarską?

Od kilku lat prowadzę moją stronę internetową: www.maria.duszka.pl

Staram się aktualizować ją na bieżąco, zamieszczać wszystko, co się dzieje w moim życiu artystycznym. Mam też profil na Faceboooku i Twitterze. Swoją stronę na Facebooku ma też Koło Literackie Anima. A nasza audycja „Pod wielkim dachem nieba” ma swój kanał na You Tube: https://www.youtube.com/channel/UCdTUttCnrdVFi38hpT2rENQ

Serdecznie zapraszam do zaglądania na moją stronę i słuchania naszej audycji. Chętnie też prezentuję swoją twórczość na spotkaniach autorskich. Czytam podczas nich wiersze i anegdoty, odtwarzam piosenki skomponowane do moich tekstów. Prezentuję także pokaz slajdów z Litwy – z wielu miejsc związanych z polską historią i kulturą. Czasem moje spotkania prowadzi Piotr Spottek. Z przyjemnością również występuję w duecie z bardami, np. Wojciechem Gęsickim lub Przemkiem Bielawą.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również bardzo dziękuję.

autor: A. Kuchnia-Wołosiewicz

https://kuchniawolosiewicz.blogspot.com/

 

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!