Wiadomości

Mający poważne problemy z prawem prezydent Gdańska domaga się delegalizacji ONR

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Skompromitowany prezydent Gdańska, mający poważny problem z rozliczeniem się ze swojego majątku, podejmujący różne dziwne inicjatywy, odbierane jako działania na rzecz demoralizowania młodzieży, a przy tym często występujący przeciwko polskim władzom, przeciwko polskiemu interesowi narodowemu, a przy tym nie potrafiący się zachować podczas ważnych dla Polaków uroczystości, tym razem postanowił zaistnieć składając do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego.

O złożeniu wniosku poinformowano na konferencji prasowej przed Ratuszem Głównego Miasta Gdańska. W trzystronicowym dokumencie Adamowicz podkreślił, że działalność ONR „od wielu lat opiera się na podejmowaniu przedsięwzięć, w których wykorzystuje się retorykę nienawiści rasowej i narodowościowej”.

Jak zauważył, 14 kwietnia Gdańsk był miejscem „bezprecedensowej manifestacji Obozu Narodowo-Radykalnego”. Działacze tej organizacji najpierw mieli spotkanie w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej, a potem przeszli głównymi ulicami miasta na Długi Targ.

Adamowicz w swoim wniosku wymienił hasła wznoszone przez sympatyków ONR, takie jak „PiS, PO – jedno zło”, „Śmierć wrogom ojczyzny”, „Ani Unia, ani NATO, Polska tylko dla Polaków”, „Jedna Polska katolicka”, „Wiara, walka, nacjonalizm”.

„Zaistniałe zgromadzenie należy oceniać nie tylko przez pryzmat głoszonych haseł, ale także przez sposób jego przeprowadzenia. Byliśmy świadkami balansowania na granicy jawnego nawoływania do nienawiści oraz głoszenia idei dyskwalifikujących ONR jako stowarzyszenia działającego na rzecz dobra społecznego, a poprzez wizualną część zgromadzenia zauważamy wyraźne konotacje oraz sympatyzację z ruchami faszystowskimi” – bredził Adamowicz.

Odnosząc się nie tyle do rzeczywistego przebiegu zgromadzenia, ale do swoich rojeń na jego temat, Adamowicz stwierdził, że Konstytucja RP zakazuje istnienia organizacji, których „program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową”. Prezydent wyjaśnił, że autorem zawiadomienia do Urzędu Miejskiego w Gdańsku ws. demonstracji nie był przedstawiciel ONR, a jedynie osoba prywatna z Gdańska, która podała, że zgromadzenie dotyczyć będzie „istoty zachowań narodowych, niepodległościowych oraz w przestrzeni publicznej w Polsce”, co mogło mieć na celu wprowadzenie w błąd urzędników.

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!