Wiadomości

Maciej Gdula w roli rzecznika niemieckich nazistów?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

“Prawdziwy popis antypolskich fobii i zwykłych kompleksów dał dzisiaj Maciej Gdula, poseł Lewicy. Dzielnie bronił interesu niemieckiego w kontekście reparacji oraz sprawy napływu nielegalnych imigrantów z Białorusi” – czytamy na portalu wpolityce.pl. Przy okazji wcielił się on w rolę rzecznika niemieckich nazistów, twierdząc, że nie ponoszą oni winy za zbrodnię w Jedwabnem i przypisując ją Polakom.

Poseł Gdula to syn byłego komunistycznego aparatczyka, bliskiego współpracownika Czesława Kiszczaka, postaci ze wszech miar odrażającej. On sam w trakcie całej porannej rozmowy w radiu RMF dawał wyraz niechęci do Polski. W szczególności atakował polskich patriotów, uczestników Marszu Niepodległości.

– Pytanie, czy to jest marsz patriotów, czy marsz nacjonalistów. Mnie się wydaje, że bliżej mu do nacjonalizmu – bredził Gdula. Prowadzący rozmowę zapytał posła Lewicy, czy uczestniczył on kiedykolwiek w Marszu Niepodległości. Okazało się., że Gdula był, ale „w okolicy” Marszu. – Byłem 11 lat temu, w okolicy. Widziałem przedstawicieli ONR, którzy wykrzykiwali antysemickie hasła i od tego czasu mam wyrobione zdanie – mówił.

W tym miejscu przypomnijmy, że 11 lat temu Marsz Niepodległości próbowali zablokować bojówkarze, z których wielu, wyglądających na nazistów, przybyło z Niemiec. Czy to w ich towarzystwie poseł Gdula znalazł się w pobliżu Marszu Niepodległości, tego nie wiemy.

Kolejnym tematem podjętym przez red. Mazurka była kwestia szturmu nie legalnych imigrantów na polską granicę z Białorusią. Tu najważniejszym problemem dla posła Gduli był fakt, że wykorzystywani przez Łukaszenkę i Putina ludzie chcą się dostać do Niemiec.

– Mur, czy płot nie chroni przed nielegalną emigracją. Oni przechodzą przez ten płot. Tym ludziom trzeba zagwarantować ochronę międzynarodową. Tu nie chodzi o wpuszczanie, by mogli sobotnie przejechać do Niemiec – przekonywał Gdula.

Jednak największe emocje wzbudziły u posła Gduli pytania dotyczące raportu o niemieckich zbrodniach w Polsce, w czasie II wojny światowej i kwestia reparacji. Prowadzący program przypomniał, że Gdula wstrzymał się w czasie głosowania dotyczącego reparacji wojennych od Niemiec.

– Wstrzymałam się, bo cała ta sytuacja byłą próbą nakręcenia antyniemieckich odruchów przed kampanią wyborczą. Cyniczny pomysł polityczny Jarosława Kaczyńskiego. Lewica zrobiła unik przed tym co zrobił Kaczyński – przekonywał Gdula, wcielając się w rolę rzecznika niemieckich interesów.

– Po pierwsze rząd powinien się skupić nad tym, by do Polski wpłynęły pieniądze z KPO. To są realne pieniądze. To jest pytanie o to czy ten raport, który powstał jest wiarygodny? Czy są tam wymienione, jako ofiary Niemiec, ofiary z Jedwabnego? To ofiary, które zostały zgładzone przez Polaków i są wymienione jako ofiary niemieckie – stwierdził Maciej Gdula, co należy uznać za skandaliczną próbę zakłamywania historii oraz pomniejszania i bagatelizowania zbrodni popełnionych przez niemieckich nazistów. Dodajmy, że rola Niemców w zbrodni w Jedwabnem również nie budzi wątpliwości.

– Przywiązuję wagę do faktów. Myślę, że można wrócić do tematu reparacji, ale nie w ten sposób, że walimy raportem w głowy Niemców. Powołujemy wspólną komisję polsko-niemiecką. Od czasu wojny minęło ponad 80 lat – mówił dalej poseł Lewicy.

/wpoltyce.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!