Wiadomości

Łukaszenka powiedział, że złapano sprawców sabotażu na lotnisku pod Mińskiem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Alaksandr Łukaszenka powiedział, że służby białoruskie zatrzymały „terrorystę ukraińskich służb specjalnych” i jego popleczników, którzy „byli zamieszani w próbę sabotażu samolotu A-50 na lotnisku Maczułyszcze”.

„Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, kierownictwo CIA, z boku lub za plecami, opracowuje operację przeciwko Republice Białoruś. Szkolono terrorystę. Jest Rosjaninem, ma rosyjski paszport i ukraiński paszport. Urodzony w Krzywym Rogu, mieszkał na Krymie. Część krewnych w Austrii, część została w Kijowie. Podobno został zwerbowany przez służby specjalne Ukrainy w 2014 roku. Aitisznik jest dobrze zorientowany w technologiach informatycznych. Przygotowywał się do popełnienia aktów terrorystycznych” – mówił Łukaszenka.

Łukaszenka powiedział, że przedstawiciele SBU „przygotowali sabotażystę” i zastosowali „najwyższe technologie”. „To, co widzieliśmy podczas realizacji operacji na Białorusi, było naprawdę czymś niewiarygodnym. W grę wchodziły najwyższe technologie. Szkolono go w tym wszystkim przez ponad miesiąc. Po szkoleniu został skierowany (tak mówi KGB) na nasze terytorium” – mówił dalej, obwiniając o wszystko Kijów. Według niego „operacja” wyszła ze stolicy Ukrainy.

Według Łukaszenki „sabotażysta” wybrał trasę „Warszawa – Brześć, Warszawa – Łódź – Ryga – Psków, a następnie Mińsk”. „Nie będę wchodził w szczegóły, w jaki sposób przeniesiono narzędzia zbrodni, te drony. Wybrali małego drona. Bo gdyby użyli dużego, to oczywiście nasze systemy nadzoru by go wyśledziły. Ale ten mały chiński dron, który jest również sprzedawany w naszych sklepach, stwierdziliśmy – był sprzedawany w USA (ten chiński dron), a następnie wrócił na Ukrainę. A na Ukrainie te dwa drony były zaangażowane, ta osoba została przeszkolona i inni, którzy jej pomogli” – ciągnął Łukaszenka, który twierdzi, że rosyjski samolot nie doznał żadnych znaczących uszkodzeń, poza „zadrapaniami i jedną dziurą w kadłubie”.

„Pokazywaliśmy wam ten samolot. Jak mnie poinformowano, spotkał się nawet z prezydentem, gdy wracałem z Pekinu. Jednak poprosiliśmy Rosjan, aby wzięli ten samolot na konserwację i przysłali nam inny . I tak się stało” – tłumaczył.

/belta.by, Ukraińska Prawda/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!