Wiadomości

LNA ściąga dodatkowe siły do Trypolisu /filmy i zdjęcia/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar ściąga dodatkowe siły do Trypolisu, by zakończyć walki o stolicę Libii, zanim włączą się do nich jednostki tureckie, których przybycia należy spodziewać się po weekendzie.

Przypomnijmy, że 75-letni Chalifa Haftar, były generał armii Kaddafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi. Na początku tego roku przejął kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe.

12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.

„Dzięki naszej armii narodowej odzyskujemy Libię ze szponów terrorystów i zdrajców… Dziś ogłaszamy decydującą bitwę i zbliżamy się do serca stolicy, aby zerwać łańcuchy i uwolnić więźniów” – powiedział Haftar w telewizyjnym przemówieniu dla Libijczyków.

W toczącej się wojnie Turcja konsekwentnie wspiera rząd w Trypolisie (GNA), a Rosja, Egipt i Arabia Saudyjska wspierają armię Chalify Haftara (LNA). 9 grudnia prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w państwowej tureckiej telewizji TRT, iż Turcja jest gotowa do wysłania swych wojsk do Libii. Wcześniej rząd turecki zawarł z władzami libijskimi, kontrolującymi obecnie jedynie Trypolis, Misratę oraz niewielkie terytorium w rejonie tych miast, dwie umowy – jedną, która dotyczy granicy morskiej, co wywołało gwałtowne protesty Grecji i Cypru, i drugą – o współpracy wojskowej.

Komisja Spraw Zagranicznych tureckiego parlamentu zatwierdziła dziś tekst porozumienia zawartego między Turcją a Libią w sprawie współpracy wojskowej i militarnej obecności wojsk tureckich w Libii. W rozmowie z Agencją Anadolu specjalny wysłannik Turcji do Libii Emrullah Isler powiedział, że pakt ten stanowi cios wymierzony w tych, którzy próbowali ignorować Turcję, jako głównego gracza we wschodniej części Morza Śródziemnego.

„Tym ruchem Turcja objęła zarząd we wschodniej części Morza Śródziemnego. Turcja pokazała, że ​​jest rozgrywającym w regionie” – powiedział Isler, po czym dodał: „To krok, który zrobiliśmy przeciwko tym, którzy byli niesprawiedliwi wobec Turcji”.

Umowa turecko-libijska wejdzie w życie z chwilą ratyfikowania jej przez turecki parlament. Obejmuje ona między innymi zwiększenie współpracy w zakresie wymiany personelu, materiałów, sprzętu, doradztwa i doświadczenia między obiema stronami, a także utworzenie przez Turcję sił szybkiego reagowania celem wsparcia policji i wojska Libii oraz ścisłą współpracę w dziedzinie wywiadu i przemysłu obronnego.

Wczoraj Recep Tayyip Erdoğan spotkał się w Stambule z Faizem Saradżem. Rozmowy toczyły się za zamkniętymi drzwiami, a po ich zakończeniu prezydent Turcji powiedział, że operacja turecka w Libii staje się coraz bardziej realna.

W świetle ostatnich informacji parlament turecki ma się zająć ratyfikacją paktu w sobotę, co oznacza, że niedługo potem możemy spodziewać się wielkiej operacji militarnej tureckiej armii w Libii, przez którą to – o czym warto pamiętać – biegnie główny szlak migracyjny z Afryki do Europy.

Libia jest też krajem graniczącym z Nigrem i Czadem, gdzie coraz śmielej poczynają sobie dżihadyści islamscy, a Turcja w całej tej układance może odegrać trudną do przecenienia rolę…

Czytaj też:

Rośnie napięcie we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!