Europa Wiadomości

Liderka włoskich narodowców stwierdziła, że Jan Paweł II obecnie znalazłby się na czarnej liście zwolenników politycznej poprawności

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal dzienniknarodowy.pl Giorgia Meloni, stojąca na czele partii Bracia Włosi, była jednym z mówców na organizowanej w Rzymie w tym tygodniu konferencji „Bóg, honor, ojczyzna: prezydent Ronald Reagan, papież Jan Paweł II i wolność narodów – konferencja narodowego konserwatyzmu”.

– Wielkim wyzwaniem naszych czasów jest obrona tożsamości narodowych i samo istnienie państw jako jedynego środka ochrony suwerenności i wolności narodów – mówiła Meloni. – Naszym głównym wrogiem jest dziś globalistyczny dryf tych, którzy uważają tożsamość we wszystkich jej postaciach, za zło z którym należy walczyć i nieustannie działają na rzecz przeniesienia prawdziwej władzy z ludzi na ponadnarodowe byty kierowane przez rzekome oświecone elity. Pamiętajmy o tym, ponieważ nie walczyliśmy z komunizmem i nie pokonaliśmy go, aby zastąpić go nowym reżimem internacjonalistycznym, ale by umożliwić niezależnym narodom powrót w celu obrony wolności, tożsamości i suwerenności. W tym samym duchu Bracia Włosi walczą o Europę wolnych i suwerennych narodów jako poważną alternatywę dla biurokratycznego superpaństwa.

– Ale oczywiście narodowy konserwatysta nie może zadowolić się domaganiem się demokracji. Ponieważ demokracja bez wartości staje się demagogią. Uważam, że konserwatywnemu światu nie jest trudno zidentyfikować treści, którymi chcemy wypełnić nasze demokracje. Nasza wizja wartości jest w rzeczywistości bardzo prosta, ponieważ wielki filozof, który zmarł kilka dni temu, Roger Scruton, powiedział nam: „Prawdziwym powodem, dla którego ludzie są konserwatywni, jest przywiązanie do rzeczy, które kochają”. I jeszcze słowa tego, którego uważam za innego wielkiego ojca myśli konserwatywnej, Johna Ronalda Reuela Tolkiena. On wyjaśnił to równie jasno, poprzez usta jednego z bohaterów jego “Władcy Pierścieni”: „Nie kocham lśniącego miecza za ostrość jego stali, nie kocham strzały za jej chyżość ani żołnierza za wojenną sławę. Kocham tylko to, czego bronią miecze, strzały i żołnierze”.

Meloni odwołała się do dwóch patronów wydarzenia.

– Jan Paweł II, „papież patriota”, doskonale wiedział, że narody należące do ludu są fundamentem wolności każdego człowieka. „W samej koncepcji ojczyzny istnieje głęboki związek między aspektem duchowym a materialnym”, napisał w swojej książce „Pamięć i tożsamość”. Podobnie jak rodzina, która ​​jest „naturalnym społeczeństwem”, ponieważ jest nierozerwalnie związana z ludzką naturą (…) Nigdy nie przestał mówić, że „nie ma Europy bez chrześcijaństwa”. To bardzo aktualne nauczanie, gdy chrześcijańska tożsamość Europy jest atakowana przez zniekształcony sekularyzm, który nawet występuje przeciwko symbolom tradycji chrześcijańskiej, ale który otwiera szeroko jednocześnie drzwi dla najbardziej nieprzejednanego islamu (…) Patriotyzm Jana Pawła II pozwolił mu odczytać również dziś pojawiające się zjawiska historyczne w świetle chrześcijańskiego realizmu wolnego od jakiejkolwiek retoryki, jak w przypadku imigracji. Według jego koncepcji prawo do emigracji musi być poprzedzone przede wszystkim prawem do nieemigrowania i „do życia w pokoju i godności w ojczyźnie”.

– Jeśli się nad tym zastanowić, Jan Paweł II znalazłby się dziś na czarnej liście UE jako niebezpieczny wywrotowiec. Jednak nie byłoby inaczej w przypadku Ronalda Reagana. Byłam pod wielkim wrażeniem metafory przytaczanej przez Reagana jako „trójnogi stołek”. Bez jednej z nóg stołek przewraca się, a te trzy nogi to obrona, podatki, sprawy społeczne (…) Słowa Reagana przeszły do historii: „Moi przyjaciele, sprawa jest jasna: obniżenie podatków oznacza większą wolność, a za każdym razem, gdy obniżamy podatki, kondycja naszego narodu poprawia się”. Zatem swoboda przedsiębiorczości, redukcja podatków i biurokracji, publiczne inwestycje w infrastrukturę, obrona interesów narodowych: oto recepta, dzięki której prezydent Trump napędza dziś amerykańską gospodarkę. I to jest przepis, który chcemy wprowadzić do Włoch i Europy. Wśród podstawowych wartości ruchów konserwatywnych jest oczywiście obrona naturalnej rodziny – tłumaczyła Włoszka. – Chciano, abyśmy zrezygnowali z obrony rodziny, uważanej za koncepcję wsteczną. Mówimy „nie” nawet jeśli dzisiaj jest wielkim skandalem i rewolucyjnym aktem stwierdzenie, że rodzina jest komórką utworzoną przez mężczyznę i kobietę, z ich potomstwem i być może ze starszymi dziadkami, którymi opiekuje się z miłości, ponieważ nie są już samowystarczalni.

– Naszym zadaniem jest przeciwdziałanie temu dryfowi i stanowcze potwierdzenie, że naród jest miejscem, w którym nasze wartości są zachowane i przekazywane. Suwerenność Ojczyzn nie chce niszczyć Europy, ale chce budować prawdziwą tożsamość, nie zaś abstrakcyjną, o której decydują w ciemnych pokojach technokratów. Nie chce narzucać swoich interesów ze szkodą dla innych państw – zapewniała szefowa Braci Włochów. – To właśnie ta wizja doprowadziła nas do przyłączenia się do wielkiej rodziny europejskich konserwatystów: idei nowej Europy jako konfederacji suwerennych państw narodowych zdolnych do współpracy w najważniejszych sprawach i pozostających swobodnymi w samodzielnym ustalaniu aspektów naszego codziennego życia.

Zgadzacie się?

Źródło: dzienniknarodowy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!