Wiadomości

Kuriozalne zachowanie posłów PO I Nowoczesnej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka oraz poseł .Nowoczesnej, Marek Sowa, spotkali się z kierowcą Seicento, który spowodował wczoraj wypadek, w którym ucierpiała premier Beata Szydło.

– Ten młody, 21-letni mieszkaniec Oświęcimia został wczoraj pozostawiony sam sobie. Przez 40 minut czekał przewieziony z komendy policji na miejscu zdarzenia, żeby później składać zeznania. Ten młody człowiek został przesłuchany bez adwokata – mówił na briefingu prasowym Borys Budka, jakby sugerując, iż skoro w wypadku tym ucierpiała premier RP, to jego sprawcy winno przysługiwać szczególne traktowanie i nadzwyczajna pomoc.

Poseł PO stwierdził też, że “protokół, który widzieliśmy, nie zawiera zeznań”, co należy uznać za stwierdzenie wręcz kuriozalne. Bo jeśli nie zawierał zeznań, to co zawierał? Czy poseł Budka gapił się w pustą kartkę?

– Ten młody człowiek nie otrzymał kopii protokołu ze swoimi zeznaniami. Dlatego gwarantujemy mu opiekę prawną, żeby profesjonalni adwokaci byli podczas kolejnych jego przesłuchań. By nie zdarzyło się tak jak wczoraj, że protokół podpisuje o godz. 23:40 i nie ma załącznika w postaci jego zeznań, a później z telewizji dowiaduje się, jakoby zeznał, że słuchał muzyki w czasie prowadzenia pojazdu. Zaprzeczył tego typu informacjom – stwierdził.

Tak na marginesie – gdzie pan poseł Budka słyszał, by osoba przesłuchiwana otrzymywała kopię protokołu przesłuchania? Generalnie należy stwierdzić, że opowiadał tu jakieś farmazony. W jaki to sposób protokół przesłuchania mógłby nie zawierać zeznań? I o jakim załączniku on tu mówi?

Ale idźmy dalej…

Poseł Budka podkreślił bowiem, że kierowca nie słyszał sygnałów dźwiękowych nadjeżdżającej kolumny pojazdów.

– Jest wielu mieszkańców, którzy podobnie zeznają. Ta sprawa musi być rzetelnie wyjaśniona, ale na równych dla każdego zasadach – stwierdził.

Marek Sowa z .Nowoczesnej poinformował zaś, że politycy opozycji totalnej “zapewnią kierowcy fiata najlepszą możliwą opiekę prawną, by w zderzeniu państwa z obywatelem, państwo nie było na uprzywilejowanej pozycji”.

– To sprawa niesłychanie dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok bez obiektywnego wyjaśnienia zdarzeń. Trudno mi sobie wyobrazić takie skutki tego zdarzenia przy prędkości 50 km/h – dodał.

Wbrew sugestiom posła Sowy, żaden wyrok w tej sprawie nie zapadł. Postępowanie się toczy, natomiast trudno nie zauważyć, że obaj posłowie solidaryzują się ze sprawcą wypadku drogowego, przy czym ta ich sympatia dla niego ewidentnie wynika z jednego tylko faktu – że ucierpiała w nim polityk, której oni – delikatnie rzecz ujmując – nie darzą sympatią.

(red.)

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!