Wiadomości

Krwawe ataki na meczety w Nowej Zelandii, jest wiele ofiar

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W ataku na dwa meczety w nowozelandzkim Christchurch zginęło 40 osób, wielu jest rannych – poinformowała premier Jacinda Ardern. Świadkowie mówią o zamaskowanym sprawcy z bronią automatyczną, który wszedł do jednego z meczetów i strzelał do wiernych. Zamachowiec prowadził w internecie transmisję na żywo z zamachu. Aresztowano już cztery osoby. Według premiera Australii Scotta Morrisona jednym z zatrzymanych jest Australijczyk.

Do strzelaniny miało dojść około godz. 14.45 (godz. 2.45 w nocy w Polsce) w meczecie Al-Nur i przed godz. 16 (godz. 4 nad ranem w Polsce) – w położonym na przedmieściu Christchurch meczecie Masdżid Linwood.

Wciąż nie jest jasne – wskazuje Agencja Reutera – czy do strzelaniny doszło wewnątrz meczetu położonego koło Hagley Park, czy też raczej na dziedzińcu przed nim. Wiadomo tylko, że uzbrojony mężczyzna wtargnął do świątyni, a o 14.45 czasu lokalnego, po zakończeniu porannych modlitw, meczet został otoczony przez oddziały specjalne. Wtedy też miało dojść do wymiany ognia. Rosyjska agencja TASS podała, że w czasie ataku w meczecie przebywało od 200 do 300 ludzi.

Policja potwierdziła wcześniejsze doniesienia, że również w innym meczecie, znajdującym się w Linwood na przedmieściach Christchurch – w meczecie Linwood Masdżid – doszło do strzelaniny. Nie podała jednak, czy były ofiary w ludziach i czy są ranni. – Sytuacja, z jaką mamy do czynienia w Christchurch, jest poważna i rozwojowa – oświadczył szef nowozelandzkiej policji komisarz Mike Bush.

Wcześniej media podały informację, że sprawca strzelaniny w meczecie Masdżid Al-Nur, w pobliżu Hagley Park, wciąż jest na wolności i stanowi zagrożenie. Trwa pościg za nim.

Przestrzeń powietrzna nad Christchurch pozostaje zamknięta do odwołania, ponieważ wciąż utrzymuje się zagrożenie atakami – poinformowała rzeczniczka urzędu ds. lotnictwa cywilnego Pania Shingleton. O znalezieniu bomby domowej roboty informuje agencja AFP.

Media światowe podają, że reprezentacja Bangladeszu w krykieta, która przebywa właśnie w Christchurch i jest zakwaterowana w pobliżu Hagley Park, gdzie znajduje się jeden z meczetów, który był sceną strzelaniny, „jest cała i zdrowa; nikomu nic się nie stało”.

Policja nie wyklucza, że ataki zostały przeprowadzone przez kilka osób będących w zmowie. Oznacza to, że zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego wciąż istnieje. Nie wiadomo, czy przez zamachowców nie są planowane jakieś inne akty terroru.

Władze policyjne zaapelowały do obywateli Nowej Zelandii, by unikali odwiedzania miejsc kultu muzułmańskiego w całym kraju. Zaapelowano też do imamów, żeby nie otwierali drzwi meczetów. Mieszkańcom Christchurch nakazano pozostać w domach aż do odwołania.

– To najczarniejszy dzień w historii Nowej Zelandii – powiedziała premier Jacinda Ardern po atakach. Podała, że zamachowców mogło być kilku.

Media informują, że jeden z zamachowców opublikował 37-stronicowy manifest, w którym wskazał, że inspirował go zamach Norwega Andersa Breivika, który w lipcu 2011 r. zabił 77 osób.

Christchurch położone jest na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej; jest drugim co do wielkości miastem Nowej Zelandii.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!