Polska Wiadomości Wiara

Kardynał Joseph Zen z Hongkongu nie otrzymał audiencji u papieża Franciszka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak możemy przeczytać na portalu pch24.pl kardynał Joseph Zen, emerytowany biskup Hongkongu, starał się o audiencję u papieża Franciszka, ale nie został przyjęty. Informację o tym podał włoski dziennikarz Aldo Maria Valli. Dziennikarz spotkał się z kardynałem Zenem w Rzymie, w którym chiński hierarcha przebywał z krótką wizytą. Jak informuje Valli, władze Hongkongu wydały kardynałowi zgodę na 120 godzin pobytu w Wiecznym Mieście.

„Wizyta kardynała była motywowana pragnieniem spotkania z papieżem” – pisze Valli. „Jednak z [rezydencji papieża w] Santa Maria nie było nawet kiwnięcia głową, nawet żadnego powitania dla sędziwego kardynała. Zatem Zen przekazał jednemu ze specjalnym sekretarzy papieża list, w którym zajął się sprawą nowego biskupa Hongkongu” – dodaje.

Dziennikarz przytacza wyjaśnienie kard. Zena: „Od ponad półtora roku jesteśmy bez biskupa. Pomysł był taki, by powołać biskupa Josepha Ha, biskupa pomocniczego. Zamiast tego szanse prałata Petera Choya – jest on jednym z czterech wikariuszy, którzy są zbyt blisko Pekinu – teraz się zwiększają. W liście ostrzegłem papieża: powołanie Choya będzie katastrofą. Pozostałem [w Rzymie] przez dozwolony czas, ale ze strony Santa Maria nie było nawet kiwnięcia głową”.

W rozmowie z Vallim kardynał Zen wspomniał kwestię porozumienia chińskich komunistów z Watykanem, które – choć „skończyło ważność kilka dni temu” – wciąż pozostaje tajnym. Kardynał ponownie wyraził zaniepokojenie faktem nieujawnienia treści porozumienia nawet przed tymi, którzy – jak podkreśla – „ściśle zajmują się tymi sprawami. Nie można postępować w ten sposób”.

Kard. Zen zwrócił też uwagę na fakt, że „w Pekinie nie każdy chce porozumienia: są to ci najbardziej twardogłowi, ci, dla których Kościół musi być po prostu kontrolowany i – jeśli to konieczne – zmiażdżony bez porozumienia jakiegokolwiek rodzaju. Xi Jinping ma wiele władzy, ale także wielu wewnętrznych wrogów: tam wojna gangu nigdy się nie kończy”.

Kardynał zauważył też, że „szaleństwem” jest pomysł zawierania układu z Pekinem. – Nie zawiera się układu z diabłem. Diabła się po prostu zwalcza. Kościół nie przyjmuje poleceń od rządów i to ma zastosowanie wszędzie – twierdzi.

W swoim krótkim artykule Valli podkreśla bystrość umysłu i młodzieńczą energię 88-letniego kardynała mimo jego podeszłego wieku. Według podanej przez niego informacji kardynał opuścił Rzym w niedzielę rano.

Co o tym myślicie?

Źródło: pch24.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!