Historia

Kalendarium historyczne: 28 maja 1981 – umiera kard. Stefan Wyszyński

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kalendarium historyczne: rocznica śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego, który zyskał miano “prymasa tysiąclecia” z uwagi na organizację przez siebie obchodów 1000-lecia chrztu Polski.

Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się życiu i działalności tego człowieka.

Stean Wyszyński przyszedł na świat w Zuzeli nieopodal Ostrowa Mazowieckiego. Jego rodzicami byli organista kościelny Stanisław i Julianna z domu Karp. Po szkole powszechnej i gimnazjum podjął naukę w szkole handlowej. Od 1917 roku kształcił się w liceum i seminarium duchownym we Włocławku. W 1924 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym został klerykiem przy włocławskiej katedrze. Wykazał się bardzo wysokim poziomem inteligencji i wiedzy oraz zamiłowaniem do nauki.

W związku z tym wysłano go na studia prawa kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W Lublinie działał w kilku organizacjach studenckich, takich jak stowarzyszenie młodzieży katolickiej „Odrodzenie” oraz „Bratnia Pomoc”. W 1929 roku obronił doktorat, w którym omówił zagadnienia związane z rodziną, Kościołem i państwem w kontekście szkolnictwa. W 1931 roku wyjechał do Włocławka, gdzie został wykładowcą w swoim dawnym seminarium duchownym.

Szczególnie upodobał sobie pracę z robotnikami i ich dziećmi, którym wpajał idee patriotyczne i religijne. Przewodniczył Katolickiemu Związkowi Młodzieży Robotniczej; działał też w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych. Od 1937 roku, z uwagi na sporą wiedzę i doświadczenie w sprawach robotniczych, wchodził w skład prymasowskiej Rady Społecznej. Był kapelanem partii Stronnictwo Pracy. Od 1932 roku pełnił funkcję redaktora naczelnego pisma teologicznego dla duchownych „Ateneum Kapłańskie”.

Po ataku Niemiec na Polskę musiał uciekać z Włocławka, gdyż Gestapo poszukiwało go w związku z wcześniejszą działalnością patriotyczno-społeczną. Ukrywał się m.in. w podwarszawskich Laskach. Około 1940 roku nawiązał kontakt z konspiracją, w ramach której pomagał poszukiwanym osobom (często Żydom), wyrabiając im fałszywe metryki chrztu. Używał pseudonimu „Siostra Cecylia” oraz „Radwan III”.

Chętnie angażował się w inicjatywy społeczne, jednak cieniem na jego karierze wydaje się epizod zwiazany z podwarszawskimi Laskami, gdzie w 1942 roku został kapelanem ośrodka dla niewidomych. Współdziałał w tym dziele z księdzem Władysławem Korniłowiczem. Z pozoru działalność była szczytna, lecz – jak się później okazało – pod jej przykrywką ks. Korniłowicz rozwijał grupę księży charystów, co było bardzo groźną dla Kościoła herezją modernistyczną. Jednym z jej integralnych założeń był fałszywy ekumenizm katolicko-żydowski.

W 1944 roku Wyszyński, wciąż działając w Laskach, został kapelanem zgrupowania AK „Kampinos”. Następnie udzielał posługi kapłańskiej w konspiracyjnym szpitalu polowym.

Po wojnie wrócił do Włocławka i dawnej pracy w Seminarium Duchownym, którego został rektorem. Jednocześnie, z uwagi na wymordowanie przez Niemców sporej liczby księży, cyklicznie jeździł po okolicznych parafiach, by sprawować w nich posługę kapłańską. W całości poświęcił się pracy duszpastersko-pedagogicznej, którą zwykle kończył późno w nocy. Mimo to znalazł jeszcze czas na założenie i redagowanie pisma katolickiego „Ład Boży”. Jego zaangażowanie nie uszło uwagi zwierzchników.

W 1946 roku mianowano go biskupem lubelskim oraz kanclerzem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Został też członkiem komisji studiów i prasy Konferencji Episkopatu Polski. Równocześnie z awansem zaczął być inwigilowany przez UB, a potem SB. Mimo świadomości zainteresowania ze strony służb kontynuował swoją pracę społeczną i kaznodziejską. Po śmierci Augusta Hlonda w 1948 roku papież wybrał go na arcybiskupa warszawsko-gnieźnieńskiego, co wiązało się z tytułem prymasa Polski.

Od tej pory zaczęła się jego twarda walka z komunistycznym reżimem, który uważał się za jedynego gospodarza kraju i dążył do zniszczenia Kościoła. Prymas nie chciał kolejnego rozlewu krwi polskiej. Liczył, że w zamian za drobne ustępstwa i puste deklaracje potępiające leśnych grasantów uzyska prawo do swobody sprawowania kultu, a w przyszłości wywalczy szerszy zakres wolności dla Polaków. Komuniści byli jednak wyrafinowani i bezwzględni.

Na początku 1949 roku przeprowadzili nieudany zamach na jego życie. Z kolei porozumienie z 1950 roku zaczęli łamać niemal nazajutrz od jego podpisania. W okresie stalinowskim przez ubeckie więzienia i katownie przeszło ponad 10 % polskiego duchowieństwa. Oprócz tego sukcesywnie infekowano Kościół agenturą i prowokatorami. W 1953 roku Wyszyński ogłosił sprzeciw wobec prób uwiązania Kościoła względem państwa na wzór protestancki. Słynne Non Possumus! stało się przyczyną jego aresztowania.

Wprawdzie zrezygnowano z procesu, ale przez ponad 3 lata przetrzymywano go w areszcie domowym, m.in. w Komańczy. Po uwolnieniu zaangażował się w organizację obchodów 1000-lecia chrztu Polski. Stało się to okazją do kolejnej konfrontacji z komunistami, którzy nieudolnie próbowali zagłuszyć uroczystości konkurencyjnym 1000-leciem państwa polskiego. Potępił inwazję na Czechosłowację, represje wobec studentów po protestach z marca 1968 roku oraz strzelanie do robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.

Zwalczał księży patriotów oraz kolaborujące z władzami stowarzyszenie PAX. Częściowo popierał reformy Soboru Watykańskiego II, zwłaszcza w kwestii wprowadzenia liturgii w językach narodowych. Sprzeciwiał się natomiast zbyt łagodnej jego zdaniem postawie Watykanu wobec Związku Sowieckiego. Patronował różnym przedsięwzięciom kulturalnym i patriotycznym. Dbał o zachowanie pamięci historycznej oraz formację moralną społeczeństwa, które pod wpływem komunizmu popadało w niebezpieczne nawyki i używki.

W 1980 roku poparł powstanie pierwszej „Solidarności” jako organizacji walczącej o prawa pracownicze i polityczne. Wiosną 1981 roku, pomimo podeszłego już stanu, zaangażował się po stronie rolników, którzy próbowali założyć własny związek zawodowy. Zmarł 28 maja.

Stefan Wyszyński był bardzo energicznym i pracowitym duchownym, któremu przyszło działać w trudnych czasach komunistycznych. Wobec braku prawowitej władzy, jako prymas Polski stał się prawdziwym przywódcą Narodu. Godnie przeprowadził go przez najcięższy okres stalinowskich prześladowań. Pamiętając o wszystkich jego zasługach, nie powinniśmy jednak zapominać, że przyłożył rękę do rozwoju herezji księdza Korniłowicza, czego skutki Kościół odczuwa aż do dzisiaj.

Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!