Historia

Kalendarium historyczne: 22 stycznia 1863 – wybuch Powstania Styczniowego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kalendarium historyczne – rocznica oficjalnego rozpoczęcia Powstania Styczniowego. Zryw ten zakończył się całkowitą klęską i ograniczeniem zasięgu polskości, zwłaszcza na kresach.

Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się przyczynom wybuchu walk.

W 1856 roku w Królestwie Polskim zniesiono stan wojenny a w następnych latach następowało powolne przywracanie praw i wolności. Ograniczono terror tajnej policji i cenzurę. W 1857 roku car Aleksander II zezwolił na utworzenie Towarzystwa Rolniczego – pierwszej od czasu powstania listopadowego niezależnej od rządu organizacji zrzeszającej właścicieli ziemskich. Dbała ona o podniesienie wydajności produkcji rolniczej na terenie Królestwa Polskiego, dążyła też do ostatecznego zniesienia pańszczyzny i uwłaszczenia chłopów.

Na jej bazie powstało tzw. Stronnictwo Białych, czyli obóz polityczny skupiający polskich właścicieli ziemskich i przedsiębiorców, którzy dążyli do  przywrócenia Królestwu autonomii politycznej, samorządności, polskiej administracji i polskiego wojska czyli tego wszystkiego co zniszczył zryw z 1830 roku. Biali nie chcieli nowego powstania, gdyż obawiali się powrotu represji. Realizację swoich postulatów widzieli w ramach umiarkowanej kooperacji z Rosjanami.

Ewentualne odzyskanie pełnej suwerenności wiązali jedynie z interwencją państw ościennych w ramach wojny zaborców. Najważniejsi działacze Stronnictwa Białych to Leopold Kronenberg, Andrzej Artur Zamoyski i Karol Ruprecht.

W takich warunkach, działalność rewolucyjna była inspirowana niemal wyłącznie przez zagranicę. Na plan pierwszy, oprócz demokratyczno – komunistycznej Gromady Rewolucyjnej Londyn, wysuwał się związany z włoskimi węglarzami Ludwik Mierosławski, organizator rozruchów w Wielkopolsce w 1846 roku. Jego współpracowników można znaleźć w wielu tajnych, krajowych organizacjach zawiązanych przed powstaniem.

Celem węglarzy było wywołanie w Polsce rewolucji społecznej, z początku toczącej się pod lotnymi hasłami patriotycznymi i narodowowyzwoleńczymi.

Idealistę i niepoprawnego insurekcjonistę Mierosławskiego, dezinformowali i inspirowali do działania tacy ludzie jak młodziutki Jan Kurzyna. Pochodzący z Warszawy Kurzyna, wstąpił do seminarium duchownego w pruskim Opolu, jednak z niego wystąpił, prawdopodobnie pod wpływem oficera, będącego muzułmańskim mułłą. Po powrocie do Warszawy, wstąpił do Akademii Medyko – Chirurgicznej gdzie założył kółko konspiratorów z zamiarem wywołania powstania.

Po buncie studentów z 1859 roku Kurzyna został aresztowany i jako prowokator, przekazany Prusakom (z uwagi na wcześniejszy pobyt w Opolu). Prusacy o dziwno nie zastosowali wobec niego żadnych retorsji. Młodziutki rewolucjonista wyjechał do Paryża, gdzie stał się współpracownikiem Mierosławskiego. W sierpniu 1862 roku został ponownie przerzucony do Warszawy gdzie pertraktował z zawiązanym tam Komitetem Centralnym Narodowym, jednak zbytnia ugodowość Komitetu spowodowała, że zawiązał własną organizację o nazwie Związek Narodowy Rewolucyjny.

W ramach jego działalności objeżdżał kraj agitując do powstania a wróciwszy do Paryża, przedstawił się Mierosławskiemu jako korespondent zagraniczny Związku i ważna osobistość w krajowej konspiracji. Następnie zażądał od niego wyłączności na kontakt z krajem dla siebie i swojego znajomego Karola Majewskiego, neofity żydowskiego pochodzenia. Będący pod wpływem opowieści o masowej konspiracji i niemal pewnym sukcesie zrywu, Mierosławski dał się skusić na objęcie kierowniczej funkcji dyktatora powstania.

W czasie wyprawy Mierosławskiego do kraju, Kurzyna towarzyszył mu jako osobisty sekretarz. Następnie planował wybuch rebelii w zaborze austriackim. Nieszczęsny wyjazd do Krakowa skończył się aresztowaniem Kurzyny przez cesarską policję wraz z 23 tysiącami franków z kasy powstańczej. W tajemniczych okolicznościach, konspirator uciekł z aresztu przygotowaną specjalnie dla niego dziurą w więziennym murze.

Po oswobodzeniu, Kurzyna planował obalenie jednego z kolejnych dyktatorów powstania – Romualda Traugutta, któremu zarzucał odsunięcie od władzy skrajnych działaczy stronnictwa czerwonych. W 1864 roku utworzył Związek Patriotów Polskich z zamiarem wznowienia walk powstańczych, lecz inni konspiratorzy poznali się na nim. Nawet Mierosławski przestał mu ufać a wręcz jawnie oskarżał go o zdradę.  Kurzyna zmarł w 1865 roku w szwajcarskim Zurychu, po pojedynku z byłym adiutantem Mierosławskiego, Aleksandrem Guttry.

Na przełomie lat 50 – tych i 60 – tych XIX wieku,  powstał szereg innych  organizacji tajnych. Były to np. Związek Trojnicki na uniwersytecie w Kijowie oraz współpracujące z nim Koło Oficerów Polskich w Petersburgu, czyli grupa polskich słuchaczy carskiej Akademii Sztabu Generalnego. Kołu przewodniczył Zygmunt Sierakowski, który w latach poprzedzających wybuch powstania, komunikował się z Garibaldim i innymi wysoko postawionymi węglarzami europejskimi.

Dosyć zagadkowa był działalność Narcyza Jankowskiego. Człowiek ten miał odejść z carskiego wojska, sprzedać cały swój majątek na Ukrainie i przeznaczyć go na cele rewolucyjne. Przybył do Warszawy w 1858 roku, gdzie zaczął energicznie organizować kółka konspiracyjne wśród studentów Akademii Medyko – Chirurgicznej. W swojej działalności kontaktował się m.in. z kijowskim Związkiem Trojnickim, Janem Kurzyną, Ludwikiem Mierosławskim oraz spiskowcami w Krakowie i Paryżu.

Pod koniec 1859 roku próbował scalić organizacje podziemne i rozpocząć powstanie. Udało mu się połączyć kilka radykalnych grup spiskowych, jednak utworzone tzw. Towarzystwo Narodowe oraz Kapituła Warszawska, nie działały długo. Pogrążyły się w sporach wewnętrznych, a kresem ich istnienia było aresztowanie Narcyza Jankowskiego przez Austriaków w lipcu 1860 roku.

Działalność tajnych organizacji spowodowała, że w społeczeństwie Królestwa faktycznie rosły nastroje rewolucyjne. Polacy naiwnie myśleli, że klęska w wojnie krymskiej osłabiła Rosję na tyle, że rokuje to sukces nowego zrywu powstańczego. Nic bardziej mylnego – działania wojenne przeciw Turcji, Francji i Wielkiej Brytanii były ograniczone zarówno terytorialnie jak i militarnie a Rosja wprawdzie straciła prestiż ale jej potęga militarna nie została złamana.

Poza tym zryw zbrojny miał jakiekolwiek szanse wyłącznie w trakcie wojny krymskiej czyli w latach 1853-1856 a nie szereg lat po niej, gdy carat wylizał już swoje, niezbyt głębokie zresztą rany.

Wzrost nastrojów patriotyczno – rewolucyjnych doprowadził z początku do demonstracji ulicznych. Pierwsze patriotyczne manifestacje odbyły się w 1859 roku. Były one związane z mszami rocznicowymi za dusze zmarłych wieszczów narodowych Mickiewicza, Krasińskiego i Słowackiego. W październiku 1860 roku demonstracja przeszkodziła w zjeździe monarchów w Warszawie a działający z inicjatywy Mierosławskiego Franciszek Godlewski, oblał siedzenia Teatru Wielkiego cuchnącym płynem, zakłócając wystawienie sztuki.

Godlewski współpracował z Apollem Korzeniowskim. Apollo (ojciec pisarza Józefa Conrada), przygotowywał wraz z Godlewskim różne manifestacje np. obchody rocznicy Unii Lubelskiej czy pogrzeb prymasa Antoniego Fijałkowskiego, które miały charakter patriotyczny i antyrosyjski.

27 lutego 1861 roku pod hasłem reform społecznych, zorganizowano kolejną wielką manifestację. W jej trakcie wznoszono hasła antyrosyjskie co spowodowało interwencję wojsk carskich. Padli zabici i ranni. Pogarszające się nastroje i obawy przed wybuchem otwartego powstania spowodowały, że w marcu Rosjanie mianowali nowego dyrektora Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Został nim ugodowo nastawiony wobec zaborcy, Aleksander Wielopolski.

Przedsiębiorczy hrabia w pełni wykorzystał swoje stanowisko – pomnożył liczbę szkół podstawowych  oraz przekształcił Akademię Medyko – Chirurgiczną w Szkołę Główną, pełniącą rolę de facto uniwersytetu. Następnie uruchomił Radę Stanu Królestwa Polskiego, uporządkował administrację publiczną usuwając z niej Rosjan i zastępując ich Polakami, upowszechnił też na powrót samorządność. Jednocześnie przeforsował tzw. Ustawę o Zbiegowiskach, która dopuszczała użycie siły wobec manifestantów i prowokatorów.

Efektem nowego prawa była masakra protestującej na Placu Zamkowym ludności Warszawy z 8 kwietnia 1861 roku. Działania Wielopolskiego natrafiły na stanowczy opór zarówno polskich środowisk opozycyjnych jak i możnych carskich. Polacy zarzucali mu zbytnią uległość i wręcz zdradę interesów narodowych. Godlewski z Korzeniowskim zorganizowali bojkot wyborów samorządowych z września 1861 roku a manifestacje przybierały odtąd oprócz charakteru antyrosyjskiego, także antyrządowy.

Niektóre elity rosyjskie z kolei, krzywo patrzyły na te działania Wielopolskiego, których skutkiem było odzyskiwanie autonomii przez Królestwo Polskie.

Kolejne prowokacyjne manifestacje spowodowały przywrócenie 14 października 1861 roku stanu wojennego na terenie Królestwa Polskiego. Już 3 dni później w domu Korzeniowskiego zawiązał się tzw. Komitet Miejski czyli tajna organizacja spiskowa, stawiająca sobie za cel wywołanie powstania.  Spiskowcy podjęli się budowy konspiracyjnej sieci agentów oraz podziemnej organizacji wojskowej. Przeprowadzali skryty werbunek oddziałów, które dzielili systemem dziesiętnym z tysięcznikami, setnikami i dziesiętnikami na czele.

Najbardziej aktywnymi działaczami organizacji byli Jan Frankowski, Jarosław Dąbrowski oraz Franciszek Godlewski. Ten ostatni wydawał podziemne pismo o tytule Pobudka. W 1862 roku Komitet Miejski przekształcił się w Komitet Centralny Narodowy.

Eskalacja konfliktu doprowadziła do konsolidacji krajowej i zagranicznej skrajnej opozycji, czego efektem było powstanie tzw. Stronnictwa Czerwonych. Czerwoni umiejętnie zarządzali nastrojami tłumów w ramach patriotycznych marszów, przeciwstawiając się ugodowej polityce Białych oraz zawiązanej z inicjatywy Leopolda Kronenberga Delegacji Miejskiej, która za cel postawiła sobie przeciwdziałanie kolejnym prowokacjom i ulicznym rozróbom. Dążyli do jak najszybszego wybuchu powstania, do którego próbowali masowo wciągnąć chłopów, obiecując im pełne uwłaszczenie.

Ich warstwę kierowniczą stanowiły środowiska skupione wokół warszawskiej Akademii Medyko – Chirurgicznej, sceptycznie nastawione do polityki Wielopolskiego a zwłaszcza do reorganizacji ich uczelni. Tymczasem sam Wielopolski wyjechał do Petersburga gdzie w 1862 roku, strasząc wybuchem powstania, uzyskał carską zgodę na szersze reformy i powrócił do kraju jako de facto premier rządu Królestwa Polskiego.

Nowe kompetencje i plany hrabiego (m.in. pełne uwłaszczenie chłopów oraz odtworzenie Wojska Polskiego na zasadach sprzed 1830 roku) rozwścieczyły spiskowców, którzy postanowili go zabić. 7 sierpnia 1862 roku Ludwik Ryll i Jan Rzońca przeprowadzili nieudany zamach na jego życie, który powtórzono z tym samym, negatywnym skutkiem 15 sierpnia. Próbowano zabić również nowego  namiestnika Królestwa Polskiego, Konstantego Mikołajewicza. Przeprowadzono dwa zamachy na jego życie, jednak nie wyrządzono mu większej krzywdy. Ciekawa była reakcja księcia Konstantego, który nie mścił się i oświadczył, iż zamachy nie czynią odpowiedzialnym całego narodu polskiego.

Wręcz przeciwnie – z okazji urodzin syna ogłosił amnestię dla części więźniów politycznych. Amnestia nie objęła jednak zamachowców na życie jego oraz Wielopolskiego. Jan Rzońca, Ludwik Ryll i Ludwik Jaroszyński, jako terroryści zostali skazani na śmierć i powieszeni na stokach Cytadeli Warszawskiej. Doprowadziło to do dalszej radykalizacji spiskowców spod znaku stronnictwa czerwonych.

W połowie 1862 roku, tajna policja carska rozbiła kilka grup rewolucjonistów i to nie tylko polskich. W Warszawie działało bowiem, związane z węglarstwem, rosyjskie koło rewolucyjne, na czele której stali carscy oficerowie tacy jak Andrij Potebnia. Dążyli oni do kooperacji z Polakami i wspólnej walki z carem. Prąc do eskalacji przygasających już nieco nastrojów rewolucyjnych, w czerwcu 1862 roku Potebnia podjął próbę zamachu na wojskowego namiestnika Królestwa Polskiego Aleksandra Lüdersa, ciężko go raniąc. Część rosyjskich spiskowców została aresztowana i skazana na śmierć, jednak Potebni udało się zbiec.

Od września do grudnia 1862 roku władze carskie powoli znosiły stan wojenny, najpierw w guberni radomskiej a następnie w pozostałych prowincjach, oprócz stolicy i kilku najbardziej zradykalizowanych miast. Ostudzenie bojowych nastrojów spowodowało, że spiskowcy Stronnictwa Czerwonych, tracili grunt pod nogami, dlatego też  przyspieszyli przygotowania do wybuchu walk. Reakcją władz było zastosowanie niefortunnego sposobu rozładowywania nastrojów czyli przeprowadzenie nadzwyczajnej branki do wojska rosyjskiego.

Brankę zarządził w porozumieniu z oberpolicmajstrem Siergiejem Muchanowem, hrabia Aleksander Wielopolski. Zaplanowana na 14 stycznia 1863 roku akcja okazała się fiaskiem i zamiast zapobiec powstaniu, tylko je przyspieszyła. W tym momencie należy zadać pytanie, czy idea przymusowego poboru nie miała być od samego początku prowokacją, mającą na celu wybuch rewolucji w niekorzystnej, zimowej porze roku.

W każdym razie, podlegająca brance młodzież została uprzedzona przez rozgałęzioną sieć konspiratorów a następnie zbiegła do lasu i przyłączyła się do naprędce formowanych oddziałów powstańczych. Wybuch rebelii wyznaczono na 22 stycznia.

Przerażone sytuacją stronnictwo białych zaproponowało Wielopolskiemu współpracę w celu rozładowania napięcia w Królestwie. Ten odmówił, z determinacją brnąc do konfrontacji i wyniszczenia spiskowców. Liczył, że zagranie z branką do wojska spacyfikuje nastroje, względnie ograniczy siłę rebelii, którą zgniecie i będzie mógł spokojnie kontynuować swoje dzieło reform. Wieść o wybuchu powstania 22 stycznia 1863 roku skwitował słowami „wrzód pękł”. Niestety, przedłużające się walki doprowadziły do upadku carskiego zaufania do jego osoby oraz dymisji.

Rozgoryczony hrabia, nazywany przez Polaków “zdrajcą” wyjechał za granicę i nigdy więcej nie pojawił się w kraju.

Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!