Wszyscy jesteśmy grzeszni i zdarza nam się błądzić, ale o. Mądel zdaje się nam mówić, byśmy z drogi grzechu i zepsucia czasem nie zboczyli, bo ta nas zaprowadzi do piekła, a w piekle jest ciepło i przyjemnie… A przede wszystkim można grzeszyć do woli…
Zdjęcie z parady równości przedstawiające kobietę na smyczy przebraną za psa i przyglądające się temu wszystkiemu dziecko wywołało niemałe zamieszanie w mediach społecznościowych. Sytuację skomentował m.in. jezuita Krzysztof Mądel, który stwierdził, że reakcja mec. Jerzego Kwasniewskiego to ośmieszanie się, a „happening rządzi się prawem alegorii”.
Jezuita Krzysztof Mądel stwierdził we wpisie na Twitterze, że wskazywanie na patologiczne zachowania, które miały miejsce podczas stołecznej tęczowej parady do ośmieszanie się.
Przypomnijmy, że mec. Jerzy Kwaśniewski zwrócił uwagę na scenę z parady równości uwiecznioną na fotografii. Zdjęcie przedstawia dwóch mężczyzn – jeden z nich jest ubrany w suknię ślubną, a drugi trzyma na smyczy… kobietę! Wszystkiemu przygląda się dziecko. Jak podkreślił prawnik, tak patologiczne zachowania wymagają interwencji.
Zdaniem jezuity, „happening rządzi się prawem alegorii, nie bezmyślnej dosłowności”.
– I po raz setny się ośmieszycie, happening rządzi się prawem alegorii, nie bezmyślnej dosłowności, pracowałem przez 2 lata w MOPS, kobiety i dzieci są maltretowane, warto to codziennie przypominać zwłaszcza tym, którzy chcieliby skazywać za przypominanie — napisał Krzysztof Mądel.
Czytaj też:
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!