Felietony

Jaka przyszłość polskich czołgów?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Ministerstwo Obrony Narodowej – po analizie ekonomicznej – zrezygnowało z planów modernizacji czołgów T-72 na rzecz remontu z modyfikacją (plan na lata 2019-2025). Wybrane rozwiązanie pozwala na uzyskanie najlepszej relacji koszt – efekt, nie zapominając o tym, że stanowi ono opcję przejściową (pomostową) do czasu pozyskania nowego czołgu (program pk. WILK). Należy również zaznaczyć, że zakres prac został dostosowany do możliwości rodzimego przemysłu obronnego” – czytamy w mailu przesłanym nam dziś przez Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Obecnie Polska dysponuje ok. 800 czołgami, są to jednak pojazdy w dużej mierze mocno wysłużone, zwłaszcza czołgi T-72. Tymczasem w ubiegłym roku, w związku z wycofaniem się MON z programu „Gepard”, mówiło się, że czołgi T-72 nie tylko nie zostaną wycofane, ale wręcz – że część pojazdów uprzednio wycofanych z linii do niej powróci. W lipcu ubiegłego roku ówczesny wiceminister obrony Sebastian Chwałek poinformował o planach ich modernizacji i zapowiedział, że ma jej podlegać nawet 318 czołgów. Oznaczałoby to, że – oprócz jednostek eksploatujących dziś wozy tego typu – wyposażony zostałyby w nie przynajmniej jeden dodatkowy batalion.

318 czołgów T-72 to bowiem liczba pozwalająca na przezbrojenie około pięciu batalionów czołgów (zakładając że w każdym z nich w służbie pozostaje po 58 wozów) z niewielką rezerwą (np. przeznaczoną dla ośrodków szkolenia). Obecnie w Wojsku Polskim czołgi T-72M1 są na wyposażeniu 21 Brygady Strzelców Podhalańskich (1 batalion), 34 Brygady Kawalerii Pancernej (docelowo 2 bataliony), 20 Brygady Zmechanizowanej (1 batalion) oraz 2 Brygady Zmechanizowanej (część pododdziałów w jednym batalionie czołgów, wyposażonym zarówno w T-72M1 jak i PT-91).

Tymczasem jednak zamiast zapowiadanej modernizacji, która pozwoliłaby pozostawić czołgi T-72 w służbie na czas znacząco dłuższy, zostaną one poddane jedynie „głębokiej modyfikacji”, która zapewni im pewien minimalny akceptowalny poziom zdolności bojowej na okres 8 – 10 lat, kiedy to zostaną one zastąpione przez nowsze konstrukcje.

– W naszej ocenie w modernizacji, która wcześniej była omawiana, nie osiągnęlibyśmy wymaganego efektu przy stosunkowo wysokich kosztach, stąd modyfikacja, która spowoduje, że przy znacznie niższych kosztach osiągniemy efekt, który będzie rozwiązaniem pomostowym – stwierdził niedawno minister Mariusz Błaszczak.

Dodał on, że resortowi zależy tylko na tym, żeby utrzymać zdolności obronne do czasu wprowadzenia nowego czołgu, dodając, że w tej sprawie prowadzone są analizy, a MON prowadzi rozmowy z ministerstwami obrony Niemiec i Francji w sprawie przyłączenia się Polski do projektu czołgu nowej generacji, przygotowywanego przez oba te kraje.

Szef MON, zapytany o ewentualną współpracę z przemysłem z Korei Południowej, który zaangażował się kooperację z Zakładami im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu, a w przeszłości sprzedał do Polski gąsienicowe podwozia do samobieżnych haubic Krab, przyznał, że ta możliwość jest analizowana i zastrzegł, że żadna opcja nie jest obecnie wykluczona.

W tym miejscu wypada wyjaśnić, że podczas ostatnich targów MSPO w Kielcach Spółka H. Cegielski-Poznań poinformowała o zawarciu porozumienia o współpracy z koreańską Hyundai Rotem Company, w celu wspólnego oferowania tej platformy.

– Mówimy o czołgu K2 Black Panter. Jeżeli chodzi o polski odpowiednik, to w naszych założeniach, jest to czołg K2PL Wilk. Zgodnie z tym planem, który przygotowaliśmy w Cegielskim z ekspertami od spraw zbrojeniowych i z partnerem koreańskim, mówimy o transferze technologii, czyli o czołgu, który na kanwie koreańskiego czołgu będzie budowany od podstaw w Polsce – stwierdził w rozmowie z Radiem Poznań w grudniu ubiegłego roku Wojciech Paczyński z Zakładów Cegielskiego.

Warto przypomnieć, że w 2017 roku spółka H. Cegielski-Poznań S.A. poinformowała o powrocie do produkcji zbrojeniowej. Poznańskie zakłady wzięły udział w tegorocznych targach MSPO w Kielcach, prezentując swoją ofertę na wspólnym stoisku z czeską Tatrą. Demonstrowany był tam między innymi, pokazywany już podczas kieleckiego debiutu HCP w ubiegłym roku, ciężki pojazd wielozadaniowy (samochód opancerzony) Husar 4×4.

„Podobnie jak w wypadku Husara, spółka stara się przedstawiać produkt wpisujący się w polskie wymagania – tym razem na przyszły czołg podstawowy nowej generacji, zakładając realizację szerokiego programu współpracy przemysłowej z Koreańczykami” – czytamy na portalu defence24.pl.

Według autora publikacji, po wstępnej ocenie możliwości polskiego rynku zbrojeniowego i zapoznaniu się z oczekiwaniami wojska obie firmy oceniają, że w wypadku wyboru ich oferty rozpoczęcie budowy prototypu może nastąpić w drugiej połowie przyszłego roku, a faza badawczo-rozwojowa potrwałaby do 2022 r. Po przeprowadzeniu testów i zaakceptowaniu ich wyników przez MON produkcję można by rozpocząć pod koniec 2023 roku.

Autorzy pomysłu myślą również o możliwej polonizacji tego pomysłu i realizacji. O planie czytamy na portalu defence24.pl: „Proces produkcji czołgu polegać ma na stopniowej polonizacji w taki sposób, by kolejno dostarczane partie wozów uzyskiwały coraz większy procent udziału już samodzielnie wykonanych w Polsce komponentów i oryginalnych rozwiązań dostarczonych przez krajowy przemysł”.

Postanowiłem temat podrążyć, zwłaszcza że pod koniec stycznia bieżącego roku portal defence24.pl doniósł, iż wraca temat „Geparda”. Zespół prasowy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w odpowiedzi na zadane mu pytanie poinformował wówczas o trwających ostatnich przygotowaniach do podpisania aneksu do umowy na pracę rozwojową w zakresie Wozu Wsparcia Bezpośredniego Gepard. Głównym wykonawcą tej umowy miałby być OBRUM Gliwice., a stosowny aneks miał zostać podpisany w lutym.

„W chwili obecnej trwa formalna końcowa procedura uzgadniania zapisów aneksu zmieniającego pierwotną umowę, który ma dostosować realizację projektu do zredefiniowanych w MON (już w czasie trwania umowy) Wymagań Operacyjnych dla WWB i zaleceń Ministerstwa Obrony Narodowej. Podpisanie przedmiotowego aneksu planowane jest na luty 2019 r.” – poinformował w styczniu redakcję portalu defence24.pl Zespół Prasowy NCBR

30 stycznia przesłałem do MON pytania, prosząc o potwierdzenie informacji, że ma dojść do wznowienia programu Wozu Wsparcia Bezpośredniego Gepard, przypominając, że wcześniej mówiło się, iż w „Gepardy” mają zastąpić czołgi T-72 M/M1. Zapytałem więc, czy decyzja o wznowieniu programu Gepard oznacza, że MON rezygnuje z programu modernizacji czołgów T-72, a jeśli nie, to jakie są plany wobec tych czołgów.

Na odpowiedź czekałem bardzo długo, a w toku rozmów telefonicznych wciąż słyszałem, że nie są w stanie udzielić mi kompleksowej odpowiedzi, bowiem wciąż czekają na wyjaśnienia w temacie „Geparda”. W końcu po pięciu tygodniach odpowiedź nadeszła, ale… niekompletna.

„Ministerstwo Obrony Narodowej – po analizie ekonomicznej – zrezygnowało z planów modernizacji czołgów T-72 na rzecz remontu z modyfikacją (plan na lata 2019-2025). Wybrane rozwiązanie pozwala na uzyskanie najlepszej relacji koszt – efekt, nie zapominając o tym, że stanowi ono opcję przejściową (pomostową) do czasu pozyskania nowego czołgu (program pk. WILK). Należy również zaznaczyć, że zakres prac został dostosowany do możliwości rodzimego przemysłu obronnego” – mogę przeczytać w mailu przesłanym nam dziś przez Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Tak czy inaczej w latach 2019 – 2025 czołgi T-72 mają przejść głęboką modyfikację, przy czym „ostrzy sobie zęby” na to BUMAR – ŁABĘDY.

– Z posiadanych na ten moment informacji wynika, że przewidziano modyfikację będących na wyposażeniu polskiej armii czołgów T-72. Prace nad tym projektem będą realizowane w Spółkach Grupy PGZ, a ich wiodącym integratorem mają zostać Zakłady Mechaniczne „BUMAR – ŁABĘDY” S.A. Ze swojej strony deklaruję pełne zaangażowanie Spółki i gotowość do realizacji prac zgodnie z zapotrzebowaniem i oczekiwaniami Gestora – stwierdził niedawno prezes BUMARU – ŁABĘDY Marek Grochowski.

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!