Felietony

Izrael największym wygranym na G20?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Podsumowując rezultaty szczytu G20 w Hamburgu, to – gdy chodzi o konkrety (pomijając zdemolowane i rozgrabione banki i sklepy) – najważniejsze zdają się być ustalenia dotyczące zawieszenia broni w południowo – zachodniej Syrii.

Z informacji, jakie do nas docierają, wynika, iż za utrzymanie spokoju w prowincjach Al-Kunajtira i Dara odpowiadać będzie rosyjska żandarmeria wojskowa (военная полиция), która swe działania ma koordynować z jednostkami amerykańskimi i jordańskimi.

Problem w tym, że ani Amerykanie, ani Rosjanie nie byli dotąd bezpośrednio zaangażowani w działania bojowe na tamtym terenie. Jest to natomiast region, gdzie operuje szereg różnych zbrojnych ugrupowań, które walczą każde z każdym.

Rosjanom bardzo zależało na posiadaniu baz morskich i lotniczych na wybrzeżu Morza Śródziemnego, ale z pewnością nie zależało im na tym, by prowadzić służbę przeciwpożarową pośród beczek prochu. Podobnie trudno dostrzec interes amerykański w zawarciu porozumienia w takim właśnie kształcie.

Komu więc na tym mogło zależeć?

W toku rozmów pokojowych prowadzonych w Astanie pojawiła się koncepcja, aby porządku na tamtym terenie strzegł Iran, który mógłby się oprzeć na licznej tam społeczności szyickiej i szyickich bojówkach.

Pomysł ten nie przypadł do gustu nie tylko działającym tam ugrupowaniom sunnickim, ale także Izraelowi, dla którego perspektywa wzmocnienia roli bojowników Hezbollahu, którzy pod osłoną wojsk irańskich ostrzeliwaliby terytorium Izraela, musiała wydać się niezmiernie przykra.

Stąd też w ostatnim czasie mogliśmy zaobserwować wzmożoną aktywność wojsk izraelskich, ostrzeliwujących pozycje syryjskich oddziałów prorządowych – z użyciem artylerii i lotnictwa. Pisaliśmy zresztą o tym w ostatnich dniach kilkakrotnie.

Należy przy tym wspomnieć, że o ile syryjscy chrześcijanie wypowiadają się o rosyjskich żołnierzach jako o wybawcach, o tyle tamtejsi szyici, choć walczą po tej samej stronie, wcale nie są do nich ustosunkowani równie pozytywnie.

Czeka więc Rosjan trudne zadanie. Białoruskie media już wczoraj poinformowały, że władze rosyjskie zwróciły się do władz białoruskich z prośbą o wysłanie kontyngentu wojskowego do Syrii. Podobne prośby miały zostać wystosowane także do innych państw, z którymi Rosję łączą przyjazne relacje.

Czym to się skończy, czas pokaże. Tym bardziej, że nie wiemy, jaka będzie reakcja szyitów i wspierającego ich Iranu, który dotąd był najbliższym sojusznikiem Rosji i Syrii w tym konflikcie. Jedno jest pewne – największym wygranym na tym etapie okazał się Izrael.

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!