Wiadomości

Irański generał: Jeśli wybuchnie konflikt, żadne państwo nie zdoła opanować jego skali

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Prezydent Iranu Hasan Rowhani zarzucił USA podsycanie napięcia w regionie Zatoki Perskiej. Z kolei irański dowódca wojskowy ostrzegł przed niekontrolowanym rozlaniem się ewentualnego konfliktu.

Rowhani ocenił, że wtargnięcie amerykańskiego samolotu bezzałogowego w przestrzeń Iranu to akt agresji i początek nowych napięć w regionie.

Ten region jest bardzo delikatny (…) i ważny dla wielu krajów, więc oczekujemy od międzynarodowych instytucji właściwego reagowania – oświadczył Rowhani cytowany przez agencję Fars.

Irański generał Golamali Raszid ocenił, że „jeśli w regionie wybuchnie konflikt, żadne państwo nie zdoła opanować jego skali i synchronizacji w czasie”.

– Rząd amerykański musi postępować odpowiedzialnie, by chronić życie amerykańskich żołnierzy, unikając niewłaściwego postępowania w regionie – oświadczył wojskowy.

Przedstawiciel MSZ Zjednoczonych Emiratów Arabskich Anwar Gargasz na Twitterze napisał, że kwestię napięć w regionie Zatoki Perskiej można rozwiązać tylko na drodze politycznej, a priorytetowo należy w tym kontekście traktować wysiłki na rzecz deeskalacji i dialogu.

– Kryzys, na który zapowiadało się od dawna, wymaga wspólnych starań, przede wszystkim w celu złagodzenia napięć i znalezienia rozwiązań politycznych na drodze dialogu i negocjacji – ocenił Gargasz.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, uczestniczący w niedzielę w Światowej Konferencji Ministrów ds. Młodzieży, zaznaczył na marginesie tego spotkania, że kluczowe jest unikanie „jakiejkolwiek formy eskalacji” w Zatoce. Świat nie może sobie pozwolić na poważną konfrontację w Zatoce. Wszyscy muszą trzymać nerwy na wodzy – powiedział.

W ostatnich tygodniach obserwowany jest znaczący wzrost napięcia między Waszyngtonem i Teheranem, spowodowany atakiem z 13 czerwca na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej oraz czwartkowym zestrzeleniem amerykańskiego drona w regionie Zatoki Perskiej.

W obu przypadkach USA winę przypisują Iranowi. Ten kategorycznie odrzuca oskarżenia o zaatakowanie tankowców, a w przypadku drona twierdzi, że zestrzelił ten bezzałogowy samolot, bo wtargnął w jego przestrzeń powietrzną. USA przekonują, że do zestrzelenia doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.

/rmf24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!