Wiadomości

IPN nie odpuszcza SB-ekom, którzy próbowali otruć Walentynowicz

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Sprawa uniewinnienia w lipcu przez sąd trzech byłych esbeków, których IPN oskarżył o próbę otrucia w 1981r. Anny Walentynowicz, nie jest zamknięta. IPN domaga się osądzenia funkcjonariuszy bezpieki i zapowiada apelację – pisze piątkowa “Gazeta Polska Codziennie”.

Po wyroku Sądu Okręgowego w Radomiu uniewinniającym oskarżonych przez IPN o próbę otrucia Walentynowicz, prokurator instytutu podjął kroki, by sprawa nie została zamknięta – czytamy w gazecie.

W rozmowie z „Codzienną” prokurator Marcin Gołębiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, zapewnił o wniesieniu apelacji od wyroku radomskiego sądu.

– Nie zgadzamy się co do istoty z sądowym rozstrzygnięciem – mówił nam naczelnik. – Wystąpiliśmy o pisemne uzasadnienie wyroku, jednak do tej pory nie zostało ono przez sąd sporządzone – dodał prok. Gołębiewicz.

IPN oskarżył trzech byłych funkcjonariuszy SB, Tadeusza G., Marka K. oraz Wiesława S. o wzięcie udziału w kombinacji operacyjnej, której celem było podanie w 1981 r. działaczce NSZZ “Solidarność”, Annie Walentynowicz leku, który mógłby zagrozić jej zdrowiu lub życiu.

Walentynowicz przybyła jesienią 1981 r. do Radomia na spotkania z załogami zakładów pracy. Akcja nie powiodła się, bo działaczka wcześniej opuściła miasto.

IPN już dawno skierował sprawę do radomskiego sądu – pisze “GPC”. Rozpatrując sprawę po raz trzeci w lipcu b.r., radomski sąd jednak uniewinnił oskarżonych.

Przewodniczący składu orzekającego uzasadnił wówczas decyzję sądu tym, że działania zatrzymały się na fazie przygotowań do podania leku o nazwie Furosemid. – Dlatego sądowi nie pozostawało nic innego, jak uniewinnienie oskarżonych, bo ich działanie nie przeszło w fazę dalszą, którą można by uznać za usiłowanie, mogące podlegać odpowiedzialności karnej – wyjaśnił przewodniczący składu orzekającego.

Sprawa była już raz rozpatrywana w radomskim sądzie w 2010 r. i została umorzona. Według sądu w Radomiu, oskarżeni popełnili czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną, której karalność się przedawniła.

We wrześniu 2011 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił to postanowienie i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy przez radomski sąd. Ten zwrócił Instytutowi Pamięci Narodowej akta do uzupełnienia. IPN pracował nad tym trzy lata. Ponownie na wokandę sprawa trafiła w grudniu 2015 r.

/polsatnews.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!