Europa Wiadomości

Imigrant z Ugandy opowiada, jak to czuje się oszukany przez Europę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal dzienniknarodowy.pl 32-letni Francis Kashamba, który w końcu 2017 r. dostał się do Hiszpanii narzeka na swój los i żałuje że przyjechał z Ugandy. Jego słowa cytuje tamtejszy dziennik „The Independent”, wydawany w stołecznej Kampali.

Mieszka z około trzydziestoma innymi imigrantami w opuszczonej szkole w samym sercu Barcelony. W dorywczej pracy zarabia … 10 euro za 14-godzinny dzień pracy. Dla takich jak on nielegalnych imigrantów w Hiszpanii, Europa okazała się bardziej czyśćcem niż rajem, który sobie wyobrażali.

– Czuję się jak dziecko, nie mogę nic zrobić, nie mogę decydować o mojej przyszłości. Gdybym miał papiery, mógłbym dostać pracę i budować przyszłość, ale teraz mogę tylko się modlić – mówi Kashamba. – Czuję się oszukany. Powiedziano mi, że Europa jest rajem, ale prawdziwe życie w Hiszpanii na podstawie tego co widziałem w ciągu tych siedmiu miesięcy, wcale nie jest dobre.

Kashamba poleciał do Barcelony w grudniu, wjeżdżając do Hiszpanii z wizą turystyczną w paszporcie. Potem już nielegalnie został na dłużej, niż opiewała wiza. Zostawił żonę, dwóch synów i mały udział przy wydobyciu złota w Ugandzie, mając nadzieję na zarobienie wystarczającej ilości pieniędzy, by móc zakupić więcej sprzętu górniczego. Ale w Hiszpanii, która ma drugą najwyższą stopę bezrobocia w strefie euro, znalezienie pracy było niemożliwe dla imigranta bez niezbędnego dokumentu tożsamości. Od dwóch miesięcy pracuje w warsztacie stolarskim w zamian za łóżko, śniadanie i 10 euro dziennie, z czego połowa idzie na koszty wyżywienia przez resztę czasu.

Jego kolega – Lamine Sarr pracuje jako sprzedawca uliczny – podobnie jak dziesiątki imigrantów, głównie z Afryki subsaharyjskiej oferuje okulary, torby, pantofle lub paski, wszystko rozpostarte na białych prześcieradłach na ziemi. Do narożników przymocowane są sznury, dzięki którym mogą szybko spakować swoje towary, jeśli podejdzie policja. Jeśli zostaną złapani, czeka ich areszt a poza tym mogą stracić swoje towary i pieniądze.

Żal aż serce ściska. Tylko czekać, aż w Hollywood powstanie film fabularny  tym biednym człowieku…

Źródło: dzienniknarodowy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!