Projekt pilotowany przez skrajnie lewicową poseł Elke Slagt-Tichelman zakłada, że holenderscy lekarze* zajmą się tą kwestią, ponieważ są oni ekspertami w dziedzinie medycyny. Planuje się stworzenie szczegółowych wytycznych dotyczących prowadzenia teleporad medycznych. Choć może to trochę potrwać, Slagt-Tichelman podkreśla, że kierunek działań jest właściwy.
W Holandii już wiele lat temu uznano, że dzieci nienarodzone nie są ludźmi. Ich mordowanie jest legalne do 22. tygodnia ciąży, a w pewnych przypadkach nawet do 24. W pierwszym trymestrze Holenderki mogą także dokonać mordu w domu, korzystając z tabletek aborcyjnych.
Nowe prawo ma na celu umożliwienie Polkom dostępu do tzw. “bezpiecznej aborcji”. Składa się ono z trzech głównych punktów: teleporady, wysłania tabletek pocztą oraz ewentualnych konsekwencji prawnych. Oto bowiem art. 152 polskiego Kodeksu Karnego przewiduje sankcje dla osób pomagających kobietom w przeprowadzeniu aborcji.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku aborcja jest w Polsce legalna tylko w dwóch przypadkach: gdy zagrożone jest życie i zdrowie kobiety lub gdy ciąża jest skutkiem czynu przestępczego.
*Lekarz to zawód, którego sens polega na walce z chorobami i ratowaniu życia, a nie jego niszczeniu.
NASZ KOMENTARZ: Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jaki będzie ciąg dalszy tych działań. Po pierwsze, bodnarowscy prokuratorzy nie będą ścigać za pomoc w aborcji holenderskich doktorów Mengele. Po drugie, na podstawie rzekomo powszechnych praktyk tego typu, skrajna lewica wystąpi z projektem pełnej legalizacji aborcji do 22. tygodnia ciąży, podnosząc, że chodzi o likwidację “fikcyjnych barier” tworzonych przez polski rząd. W ten sposób szatan wreszcie zostanie w pełni zaspokojony. Przynajmniej w tej dziedzinie.
Polecamy również: Dantejskie sceny w ukraińskich konsulatach. Na dekowników padł blady strach