Europa Polska Wiadomości

Guy Verhofstadt domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie Pegasusa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Guy Verhofstadt apeluje do Parlamentu Europejskiego, aby na poziomie UE przeprowadzono dochodzenie w sprawie Pegasusa.

W Warszawie ponownie zaapelowałem o pełne dochodzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie wykorzystywania Pegasusa w UE – napisał w niedzielę w mediach społecznościowych Guy Verhofstadt, belgijski europoseł, były premier Belgii. „To ważna sprawa: rządy szpiegujące opozycję, media, organizacje pozarządowe, prawników i in. są poważnym zagrożeniem dla demokracji i wszystkiego, co reprezentuje UE!” – dodał.  Guy Verhofstadt przyjechał do Polski. Na warszawskim Natolinie brał udział w debacie w Kolegium Europejskim.

Verhofstadt dołączył do wpisu link do artykułu Politico, który stanowił omówienie wywiadu Jarosława Kaczyńskiego w „Sieci”. Prezes PiS potwierdził w nim, że kupiono Pegasusa.

Frakcja Odnówmy Europę (Renew Europe), do której należy były premier Belgii, interesuje się sprawą Pegasusa – zwraca uwagę portal msn.com. Informował o tym przewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. „Możemy zapowiedzieć, że Renew Europe poważnie zajmie się tematem afery Pegasus, która dalece wykracza poza granice Polski. Ten temat musi wybrzmieć głośno, bo niekontrolowana inwigilacja zagraża prawom i bezpieczeństwu wszystkich obywateli Wspólnoty Europejskiej” – napisał na Facebooku Kobosko.

Pod koniec grudnia 2020 r. Verhofstadtem także nawoływał do śledztwa ws. Pegasusa. „Po Węgrzech teraz Polska ma swoją Watergate. Potrzebujemy pełnego dochodzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie szpiegowania Pegasusem przez rządy” – mówił wówczas europoseł.

Jak informowano na portalu kresy.pl, według Citizen Lab telefony Krzysztofa Brejzy były inwigilowane w czasie kampanii wyborczej w 2019 roku. Na jeden z nich włamywano się Pegasusem łącznie 33 razy. Cyberataki trwały od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Wykorzystanie systemu Pegasus przeciw Krzysztofowi Brejzie potwierdziła Amnesty International.

„Podejrzenia dotyczące inwigilacji polityków i obywateli to jeden z najpoważniejszych kryzysów demokracji. NIK już po kontroli wykonania budżetu za 2019 rok sygnalizowała poważne wątpliwości w tej kwestii. Czas wrócić do tej sprawy” – napisał pod koniec grudnia ub. roku szef NIK na Twitterze.

Wcześniej portal kresy.pl informował o tym, że tym samym okresie telefony Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek zostały zainfekowane izraelskim programem szpiegującym. Przypomnijmy, że doniesienia medialne z lipca br. sugerowały, że dziennikarze, opozycjoniści i obrońcy praw człowieka na całym świecie byli celami inwigilacji przy pomocy systemu Pegasus, który jest sprzedawany przez izraelską firmę NSO Group.

„W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd” – zadeklarował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, pytany o doniesienia w sprawie inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy. Jak zaznaczył, „każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody – w tym zgodę sądu”.

Platforma Obywatelska chce powołania komisji śledczej w Sejmie, która mogłaby wyjaśnić tę sprawę.  Premier powiedział, że trójkę polskich obywateli mogły zaatakować obce służby. Rzecznik rządu przekonuje natomiast, że potencjalni poszkodowani powinni zgłaszać się do prokuratury. Ta odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie Ewy Wrzosek.

W grudniu ubiegłego roku Citizen Lab informowało, że przynajmniej 25 krajów korzysta z usług firmy szpiegowskiej Circles, która wykorzystuje słabości globalnego systemu telefonii komórkowej do podsłuchiwania połączeń, SMS-ów i lokalizowania telefonów na całym świecie. Circles rozwija często nadużywane oprogramowanie szpiegowskie Pegasus.

Na portalu kresy.pl podawano też, że rząd Izraela ograniczył prawie o dwie trzecie – ze 102 do 37 – liczbę krajów, do których izraelskie firmy mogą sprzedawać narzędzia inwigilacyjne i służące do cyberataków. Portal „The Record” podkreślił, że nowa lista odbiorców izraelskiej cyberbroni obejmuje „tylko kraje o sprawdzonych demokracjach, takie jak te z Europy i z Sojuszu Pięciorga Oczu”. Zabrakło na niej Polski.

Źródło: kresy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!