Felietony

Geneza marksizmu kulturowego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Ostatnimi czasy, oglądając programy telewizyjne czy to debaty, ciągle pojawia się wyrażenie „marksizm kulturowy” (dzisiaj tożsame z liberalizmem kulturowym). Każdy słyszał to stwierdzenie, lecz wiele osób ma albo mylne pojęcie o tym, co to takiego jest i jak powstało. Zaczynając od stwierdzeń, że marksizm kulturowy powstał podczas upadku ZSRR pod koniec lat 80-tych, poprzez stawianie znaku równości pomiędzy liberalizmem kulturowym a ekonomicznym, a kończąc na opiniach iż jest to mit, nazwa wymyślona przez brzydkich narodowców, aby walczyć z postępem. Chciałbym w niniejszym tekście przybliżyć historię tego zjawiska, momentów gdy formował się na zachodzie a także odpowiedzieć na pytanie jak udało mu się poczynić takie spustoszenia w kulturze zachodniej. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że mimo iż marksizm miał wiele odnóg i wplatał się w wiele dziedzin życia, to jednak głównymi jego architektami byli filozofowie z Instytutu Badań Społecznych we Frankfurcie. Pominę jednak oczywiste wydarzenia jak manifest Karola Marksa i rewolucję bolszewicką. To jest temat na osobne obszerne rozprawy.

 

Najważniejsze osoby i teorie

 

Teoria stworzona przez Marksa przewidywała, że jeśli nadejdzie wojna w Europie, klasa robotnicza w każdym europejskim kraju powstanie i zbuntuje się. Ku rozpaczy prekursorów lewactwa był to stek bzdur a w 1914 roku, gdy wybuchła wojna, świadomość nacjonalistyczna okazała się silniejsza niż jak to określił Marks „świadomość klasowa”. Jedyna rewolucja mająca miejsce w tym czasie wybuchła w 1917 roku, w Rosji, jednak nie rozprzestrzeniła się na Europę zachodnią. Teoretycy marksistowscy rozpoczęli poszukiwania przyczyn takiego stanu rzeczy. Jedną z osób które wyjaśniły brak rewolucyjnego myślenia wśród klasy robotniczej był Georg Lukacs – żyd węgierskiego pochodzenia, oraz Antonio Gramsci we Włoszech. Twierdzili oni, że kultura zachodnia oślepiła klasę robotniczą na jej prawdziwe interesy klasowe, więc aby wyzwolić najbiedniejszych z ucisku, należy najpierw zniszczyć tradycyjną kulturę zachodnią. We Włoszech Gramsci był współzałożycielem Włoskiej Partii Komunistycznej, a w swoich manifestach głosił potrzebę długotrwałej kulturowej hegemonii – warunku niezbędnego do zniszczenia zachodniego społeczeństwa. Całe szczęście faszyści zamknęli go w celi na resztę jego życia. Z kolei w 1919 roku Lukacs został zastępcą komisarza ds. kultury w rządzie Bely Kuna na Węgrzech gdzie zapoczątkował zjawisko terroryzmu kulturowego, Słownik Oksfordzki tłumaczy to jako politykę atakowania lub represjonowania wartości kulturowych lub niszczenie skarbów kulturowych. Skutkami tego była polityka, którą obecnie praktykują WSZYSTKIE rządy zachodnie. Wprowadził on między innymi edukację seksualną dla najmłodszych oraz indoktrynację polityczną. Kolejnym ruchem była walka z chrześcijaństwem w sferze publicznej. Jako że kościół od wieków stał na straży kultury i wartości (dzięki mnichom przepisującym przy świeczce stare pisma nie straciliśmy wielu skarbów kultury w tak zwanych wiekach ciemnych), był naturalnym wrogiem tego nowego sposobu myślenia. W tym momencie prosiłbym czytelnika o refleksję, jak bardzo podobne rozwiązania funkcjonują we współczesnym społeczeństwie. Bratankowie jednak, podobnie jak dzisiaj, byli zbyt przywiązani do swoich korzeni i nie dali sobie narzucić nowej ideologii. Po około pół roku rząd ten upadł, a Luckas pojawił się w naszej historii w innym miejscu.

 

W 1923 roku w Niemczech powstał Instytut Badań Społecznych (od lat 50-tych XX wieku nazywany Szkołą Frankfurcką). Oczywiście, jak można było się tego spodziewać, głównym fundatorem tego instytutu był syn bogatego biznesmena pochodzenia żydowskiego. Wśród wielu pierwszych uczestników spotkań znajdował się między innymi wspominany wcześniej Georg Luckas, którego teorie były w dużej mierze podstawą teorii Instytutu (sam Luckas był do śmierci uważany za najwybitniejszego teoretyka marksistowskiego). I to ten właśnie moment możemy uznać za początek przekładania marksizmu ekonomicznego na kulturowy, nie lata 80., jak twierdzą niektórzy. Pierwszym dyrektorem instytutu był Carl Grunberg, jednak w odróżnieniu od jego następców, poza stworzeniem podstaw do działalności dla tej instytucji, nie dokonał on niczego spektakularnego.

 

Kolejną ważną osobą w historii Instytutu był Marx Horkheimer, kontynuator pracy Luckasa. Po objęciu stanowiska dyrektora w 1930 roku rozpoczął opracowywanie nowego marksizmu. W jego pracy można zauważyć dwa główne wątki. Po pierwsze uznał ekonomiczny sukces kapitalizmu, po drugie zrezygnował z klasy robotniczej jako głównego źródła rewolucji na zachodzie. Zapoczątkowało to poszukiwania surogatu dla ludu pracującego. Narzędziem do tego miało być skrzyżowanie teorii Marxa (ucisk klasy robotniczej) z psychoanalizą Freuda (kultura zachodnia to stan ciągłej represji psychologicznej). Wprowadzone zostało między innymi pojęcie „seksualnej alienacji” (stworzone przez Wilhelma Reicha, który również napisał książkę „The Mass Psychology of Facism”, w której opisywał tzw. Faszystowskie czynniki opresji seksualnej – ileż to lewaków bierze z niego przykład i nazywa faszystami normalnych ludzi nie dających im przyzwolenia na zapoznawanie dzieci z działaniem wibratora – patrz Szwecja). Pojęcie to rozwinął potem Erich Fromm, pionier koncepcji seksualnego wyzwolenia oraz polityki płci, rozwijane potem, dzisiaj znane jako „ideologia gender”. Jak twierdził biologia nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o płeć. Bycie mężczyzną lub kobietą to jedynie z góry narzucone przez społeczeństwo i historię wzorce zachowań.

 

W 1933 roku, gdy partia nazistowska doszła do władzy, instytut przeniósł swą działalność do Nowego Jorku. Jedynie Luckas przeniósł się do ZSRR (zmarł na komunistycznych Węgrzech w latach 70).W tym czasie została opracowana jedna z najważniejszych teorii nowego marksizmu, Teoria Krytyczna. Teoria krytykowała przede wszystkim kulturowe podstawy kapitalizmu, posuwając się nawet do twierdzenia że społeczeństwo zachodnie ma wiele cech faszystowskich. To była teza stworzona przez Theodora Adorno. W zasadzie nie tyle stworzona co rozwinięta, bazując raczej na książce przytoczonej w poprzednim paragrafie. W ogóle nazwa tej teorii jest o tyle trafna że jej jedyne zadanie to krytykować. Krytykować każdy możliwy aspekt społeczeństwa, kościoła, polityki, ekonomii. Wszystko co udało się do tej pory w cywilizacji łacińskiej wymyślić zostało (i nadal jest) skrytykowane. W Polsce wzorem zachodu istnieją studia kobiece, studia lesbijskie, studia etniczne (jak na przykład romologia), żydowskie i cała reszta modernistycznych wynalazków to w zasadzie pochodne Teorii Krytycznej. One również krytykują konserwatywne społeczeństwo kształcąc dumnie zwane nowe elity zachodu. Jeszcze gdyby to były studia z jakiejś „Wyższej Szkoły Tego i Owego” można by było to zrozumieć. Ale mówię tutaj o UJ, UW i innych szanowanych instytucjach. Ale o uniwersytetach później.

 

Po drugiej wojnie światowej, w USA działał Herbert Marcuse. W latach 50 i 60 XX wieku rozwinął teorie i założenia poprzedników. Znalazł również odpowiedź na problem Horkheimera dotyczący nowego źródła rewolucji. Marcuse używał „Liquid Marxism (liquidated)” – „Płynny Marksizm (lub upłynniony)” do tworzenia nowych grup ofiar zachodniej kultury jak na przykład studenci, mniejszości seksualne i etniczne, kobiety (poprzez feminizm). To był również moment kiedy idea multikulturalizmu została stworzona, jako sposób na rozkład tradycyjnego, białego, zachodniego społeczeństwa. Jako że jak to wcześniej napisałem, klasa robotnicza nie była zainteresowana obalaniem kapitalizmu, gdyż rozprowadzał więcej pieniędzy, wśród większej liczby osób niż jakikolwiek inny ustrój w historii. Proces ten przebiegał stosunkowo szybko również dzięki rewolucji seksualnej, która była również wynikiem działalności środowiska Szkoły Frankfurckiej. Udało mu się to osiągnąć między innymi dzięki upowszechnieniu w latach 60, a stworzonej już wcześniej, idei opresji seksualnej. Przyczyniła się do tego książka wyżej wymienionego filozofa „Eros a Cywilizacja”. W praktyce potępiała wszelkie ograniczenia moralne i seksualne (w tym heteroseksualne) i nawoływała to wszelkiej perwersji jaką ludzie mogą sobie wymyślić. Chciałbym tutaj zacytować osobę o imieniu David Joel Horowitz – amerykański konserwatysta (we wczesnych latach komunista, który sam dostrzegł czym tak naprawdę jest lewactwo) – „ludzie zawsze wymyślają skomplikowane teorie, usprawiedliwiające to co chcą robić, a w latach 60. chcieli się dużo ***** (niecenzuralne słowo na uprawianie miłości), więc Marcuse dał im intelektualne przyzwolenie na to aby mieć dużo seksu, z wieloma osobami, często z wieloma naraz”. Właśnie lata 50 i 60 możemy uznać za włączenie marksizmu kulturowego w program nowej lewicy.

 

Jak działa typowa lewacka logika i skąd ona właściwie się wzięła?

 

Zawsze mnie dziwiło jak można ignorować fakty wokół, a także używać argumentów które są w zasadzie nielogiczne. I dlaczego w ogóle tak ciężko i daremnie jest dyskutować z każdym kto wyznaje kulturowy socjalizm? Odpowiedź: Theodore Adorno. Jak wcześniej wspomniałem rozwijał on twierdzenie Gramsciego o zachodnim ucisku faszystowskim. W latach 50. wydał książkę „The Authoritarian Personality”. Można tam znaleźć opinię że każdy kto jest konserwatystą jest niezrównoważony emocjonalnie i potrzebuje natychmiastowej pomocy psychologicznej, jak na przykład treningi wrażliwości czy prace społeczne z mniejszościami (patrz niemiecki program szkół gdzie uczniowie mają być służącymi muzułmanów). Równie hojnie szafuje na taką osobę terminem faszysta. Nic więc dziwnego że spadkobiercy teorii marksistowskiej tak chętnie i głośno nadają etykietę każdej osobie która się z nią nie zgadza. Nie popierasz edukacji seksualnej? Faszysta! Nie popierasz adopcji dzieci przez gejów? Faszysta! Nie popierasz islamizacji? Faszysta! Tam właśnie należy szukać podstaw tego podejścia.

 

Kolejna sprawa – logika. Jeden z twórców Teorii Krytycznej, Horkheimer napisał że logika jest niezależna od treści. Jak to rozumieć? Dany argument jest logiczny o ile służy danemu celowi (tutaj marksizmowi), jest za to nielogiczny jeśli jest przeciwko. Tutaj można się dopatrywać braki logiki dla wielu działań liberałów. Nie trzeba brać pod uwagę faktów, nauki czy zdrowego rozsądku. Argument będzie i logiczny bez tego. Ale fakty mogą być z definicji nielogiczne jeśli są przeciwko lewactwu, więc po co w ogóle brać je pod uwagę? Zamachowcy-islamiści? To nie prawda! To tylko chorzy psychicznie! Wzrost liczby gwałtów na białych w Szwecji popełnianych przez imigrantów o 1400%? To nie prawda! To Szwedzi gwałcą! Dlatego niemożliwością jest przekonanie kogokolwiek z lewej strony że właściwie jest w błędzie, jako że dla niego wszystko co sprzeczne ze światopoglądem jest nielogiczne.

 

Największą hipokryzję możemy jednak znaleźć w tak zwanej tolerancji. Przykład: demokraci mają największy problem z demokratycznie wybranymi władzami (bardzo na czasie, patrz: protesty przeciwko Trumpowi w USA, czy obecne cyrki liberałów z PO, PO 2.0 inaczej zwaną .Nowoczesną, czy wreszcie najzabawniejsza nazwa z możliwych: Komitet Obrony DEMOKRACJI). W ogóle działalność Szkoły Frankfurckiej wywróciła do góry nogami całe znaczenie tolerancji. Tradycyjna tolerancja miała być zwykłą ułudą, podczas gdy nowo utworzona tolerancja wyzwalająca była jedyną właściwą. Różnica polegała na tym że w zwykłej tolerancji ruchy prawicowe, lewicowe, militaryści, pacyfiści, katolicy, ateiści – wszystkie one były równe. I tutaj wkraczała polityczna poprawność. Wypowiedź Martina Jaya – historyka Szkoły Frankfurckiej: „Stworzenie na nowo tolerancji doprowadziło do problemów poprawności i niepoprawności politycznej lat 80. To znaczy jeśli miałbyś silne przekonanie kto jest poprawny politycznie, mógłbyś być nietolerancyjny wobec osób które nie są. Może to być licencja dla ludzi lewicy, na odmówienie prawda do głosu czy wolności wypowiedzi ludziom którzy się z nimi nie zgadzają”. Tolerancja została przekształcona w tolerancję wyzwalającą gdzie dotąd represjonowane ruchy, mniejszości czy rasy zostają tak jakby wyzwolone. W trakcie dyskusji ze zwolennikami lewej strony zawsze powołają się na brak tolerancji. Jeśli przyjmiemy że są dwie tolerancje, konserwatywna i postępowa, wtedy owszem, nie jesteśmy tolerancyjni w rozumieniu liberałów.

 

Rola Uniwersytetów

 

Uniwersytety w zasadzie od zawsze były motorem napędowym nowych myśli i idei. Kilkadziesiąt lat temu te właśnie idee były nowe więc szerzyły się niczym zaraza w środowiskach akademickich. Wcale nie pomógł tu fakt że gdy naziści doszli do władzy w Niemczech to Uniwersytet Kolumbii w USA przygarnął marksistów pod swoje skrzydła. Najbardziej szkodliwa dla cywilizacji zachodniej postać, Herbert Marcuse został profesorem na Uniwersytecie Kalifornii. Studenci byli jedną z grup w których były pokładane rewolucyjne nadzieje, co po części się ziściło, gdyż to właśnie oni propagowali pacyfizm czy rewolucję seksualną co na zawsze zmieniło obraz moralności. Również dzisiaj uniwersytety są ostoją lewego nurtu myślenia, co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia studiów w Wielkiej Brytanii. Jeśli ułożyć rozwój tych idei na zachodzie na osi czasu, jak na dłoni widać że osoby dzisiaj rządzące na zachodzie kształtowały się i edukowały pod wpływem tych właśnie idei.

 

Obecnie podstawą do prób tworzenia jakiejkolwiek utopii jest filozofia Karola Marksa. Nie można również nie zauważyć podobieństw obecnych teorii filozoficznych do osiągnięć Szkoły Frankfurckiej, zwłaszcza w dziedzinie implementowania społeczeństwach równości, promocji wielokulturowości, liberalizmu itp. W literaturze można spotkać stwierdzenie że demokracja jest systemem który doskonale odzwierciedla ideologię Marksa, ponieważ wprowadza sprawiedliwość i równość społeczną. Wcześniej nie spotykaną. Być może dlatego tylu lewaków mieni się obecnie demokratami. Zasługuje tutaj również na uwagę fakt że Teoria Krytyczna ideologów z Frankfurtu miała wpływ na opracowanie pewnej teorii przez Jurgena Habermasa. Twierdził on również że ideologie zostaną zastąpione przez socjoekonomiczne podsystemy wartości. Świetnym przykładem tutaj będzie wielokulturowość oraz liberalizm, obie będące ideologiami a jednocześnie wartościami społecznymi. Takie stopienie ideologii i systemu nastąpiło już dawno, teraz jedynie jesteśmy świadkami końcowego etapu rozkładu zachodniej cywilizacji.

 

Bazą do tego tekstu był esej złożony na University of Birmingham w UK, a poniżej można znaleźć więcej informacji o źródłach.

 

Łukasz Daciuk

Kimball Roger (June, 2005) – Leszek Kolakowski and anatomy of totalitarism – The New Criterion, vol. 23
Volgyes Ivan (1970) – The Hungarian Dictatorship of 1919: Russian example versus Hungarian Reality – East European Quarterly vol. 4 (1): p. 58–71
Oxford dictionary (2016), available at: https://www.oxforddictionaries.com/
Video materials from: http://www.freecongress.org/
Volgyes Ivan (1971) – Hungary in revolution, 1918-1919. Nine essays. – University of Nebraska Press. s. 219
Szahaj Andrzej (2008) – Critique Theory of Frankfurt School – Warsaw
Jay Martin (1973) – The Dialectical Imagination. A History of the Frankfurt School and the Institute os Social Research 1923-1950 – London
Funk Rainer, Fromm Erich (1998) – Love, Sexuality, and Matriarchy: About Gender – Fromm Intl; 1st Fromm International edition
Malinowski Antoni (1979) – Frankfurt School and Marxism – PWN Warsaw, p. 68-69
Adorno Theodore (1994) – The Authoritarian Personality (Studies in Prejudice) – W. W. Norton & Co.; Abridged edition
Bauman Zygmunt (2000) – Liquid Modernity – Polity; 1st edition
Scott Allen (ed.) (2001) – Global City-Regions: Trends, Theory Policy – Oxford: Oxford University Press
Kalaga Wojciech (ed.) (2004) – Dilemmas of Multiculturality – Cracow
Sandercock Leonie (1997) – Towards Cosmopolis: Planning for Multicultural Cities – John Wiley & Sons
Fainstein Susan (2010) – The Just City – Cornell University Press
Gunder Michael (2010) – Planning as the ideology of (neoliberal) space – Published online before print May 10, 2010, available at: http://plt.sagepub.com/content/early/2010/05/05/1473095210368878
Healey Patsy (2003) – Collaborative Planning in perspective – Planning Theory vol. 2(2): p.101–123

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!