Europa Wiadomości

Francuski minister spraw wewnętrznych stwierdził , że w jego kraju jest za dużo imigrantów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Przyjęcie wszystkich migrantów uniemożliwi zagwarantowanie im dobrych warunków – powiedział francuski szef MSW Gerard Colomb w wywiadzie dla radia „RTL”. Dodał, że coraz więcej Francuzów twierdzi, że w kraju jest za dużo cudzoziemców.

– Jeśli przyjmiemy wszystkich, nie będziemy mogli zagwarantować im dobrych warunków – oświadczył.

Minister tę „twardą linię” określił jako „linię wszystkich Francuzów”. Badania opinii publicznej zdają się wskazywać, że przytłaczająca i wciąż rosnąca liczba francuskich obywateli zgadza się z twierdzeniem, że „w kraju jest za dużo cudzoziemców”.

W lipcu br. prezydent Emmanuel Macron po stwierdzeniu, że Francja nie odstąpi od tradycji przyjmowania potrzebujących, powiedział: „chcę, aby przed końcem roku nie było mężczyzn i kobiet sypiających na ulicach i w lasach”.

Inaugurując zimową kampanię “Restauracji serca”, czyli jadłodajni dla bezdomnych i ubogich, prezydent powtórzył zdanie wypowiedziane w 1989 r. przez ówczesnego premiera Michela Rocarda, które stało się we Francji przysłowiowe: „nie możemy przyjąć całej nędzy świata”.

Te słowa oznaczały, jak tłumaczą obecnie komentatorzy, podjęcie zdecydowanej polityki wydalania migrantów z Francji.

Spośród około 90 tys. cudzoziemców proszących co roku we Francji o azyl, status ten otrzymuje tylko 30 proc.

Nie znaczy to, że ci, którym odmówiono, opuszczają terytorium, gdyż, jak podało „BFMtv”, „skutecznie wydalonych jest mniej niż 25 tys.”. Dodać należy do tej liczby cudzoziemców, którzy nie starają się o azyl, przebywając nielegalnie we Francji.

Oczekiwanie na decyzję w sprawie przyznania azylu, które wynosi obecnie 14 miesięcy, skrócone ma być w nowej ustawie do pół roku.

W poniedziałkowym wywiadzie minister spraw wewnętrznych powiadomił, że wydał okólnik wzywający do przyspieszenia wydalania tych, którym odmówiono prawa azylu, i z dumą stwierdził, że w grudniu „w porównaniu z pierwszymi jedenastoma miesiącami roku wydalono o 14 proc. więcej osób. A więc, jak się chce, to można mieć wyniki”.

Radio „Europe1” skomentowało, że w przewidzianej na kwiecień ustawie „najważniejsze będą punkty ustanawiające represje” wobec cudzoziemców.

Przeciw represyjnemu charakterowi nowych przepisów już występują stowarzyszenia pomocy humanitarnej i obrony praw człowieka. Wskazują one również na brutalność policji wobec migrantów i nieprzestrzeganie prawa przez funkcjonariuszy.

Według ich informacji w Calais odebrano i zniszczono śpiwory pięciuset migrantów. W Paryżu natomiast policjanci nożami rozcinają namioty cudzoziemców rozbijających je na ulicach.

Komentator dziennika „Liberation” pisał w poniedziałkowym numerze: „nie chce się wierzyć własnym oczom, że człowiek, który podjął drastyczne zaostrzenie polityki migracyjnej, to ten sam (prezydent Macron), który niedawno z ręką na sercu powoływał się na honor Francji, wzywając do przyjęcia uciekinierów”.

“Ale było to przed wyborami w Niemczech, które pokazały, jak drogo kosztować może przywódców politycznych szerokie otwieranie bram dla nędzy świata” – tłumaczy „Liberation”.

Źródło: rp.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!