Wiadomości

Dziadek pomylił dzieci w przedszkolu i zabrał do domu nie swojego “wnuka”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Rzecz miała miejsce w Lubartowie (woj. lubelskie). 80-letni mężczyzna miał odebrać wnuka z przedszkola. Pomylił dzieci i zabrał do domu obcego chłopca. Tam nakarmił go i włączył mu bajkę. Gdy się zorientował o pomyłce, do drzwi już zapukała policja.

Policja w Lubartowie została zaalarmowana doniesieniem o zaginięciu 4-letniego chłopca, który wyszedł z przedszkola ze starszym mężczyzną. Zawiadomienie złożył inny mężczyzna, który przyszedł do przedszkola po wnuka, a tam usłyszał, że czterolatka odebrał już… dziadek.

Od razu zaczęto przeglądać nagranie z monitoringu i w ten sposób zarówno policja, jaki opiekunowie “zaginionego” 4-latka zorientowali się, że zaszła pomyłka. Po godzinie chłopiec został odnaleziony w mieszkaniu mężczyzny, w towarzystwie którego opuścił przedszkole. Malec zjadł już zupę, dostał na deser cukierka i oglądał bajkę w telewizji.

Jak się okazuje, chłopcy są do siebie łudząco podobni, mają podobne imiona, a feralnego dnia byli również podobnie ubrani. Poza tym, przyjaźnią się i znają członków swoich rodzin. To sprawiło, że przedszkolak bez oporów wyszedł z dziadkiem kolegi.

Mama 4-latka nie ma do nikogo żalu. Sama mówi, że “zwyczajnie doszło do pomyłki”. Mimo to policja prowadzi postępowanie w sprawie tego, czy mogło dojść do narażenie życia lub zdrowia chłopca.

/rmf24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!