Wiadomości

Dr Daniel Alain Korona spotkał się z rządzącymi. Były prezes Elewarru zaproponował, jak uspokoić rolników

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dr Daniel Alain Korona odbył niedawno rozmowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Były prezes spółki Elewarr przedstawił propozycje zaradzenia kryzysowi zbożowemu. Ten spędza sen z powiek polskim producentom, odkąd Polskę zaczęło zalewać zboże z Ukrainy.

Dr Daniel Alain Korona o istocie problemu

Reprezentant Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona” udzielił wywiadu serwisowi propolski.pl. Ekspert wskazywał przyczyny kryzysu, jaki dotyka polskich producentów zboża. Ci nie mogą konkurować z bardzo niskimi cenami ukraińskich plonów, a coraz częściej pojawiają się nawet głosy o niemożności sprzedania towaru. O eksporcie za granicę nie wspominając – tam chętniej kupowane jest zboże ukraińskie i rosyjskie.

  Zboże ukraińskie obwinia się o spadek cen i niemożność sprzedaży. Problemem jest wysoka nadpodaż zbóż, która wynika z rekordowych tegorocznych zbiorów ponad 35 mln ton – wyjaśnia Korona.

W ocenie byłego prezesa Elewarru resort nie spieszy się z rozwiązaniem problemu:

Ministerstwo Rolnictwa co prawda zgłosiło Komisji fakt zdestabilizowania rynku przez zboże ukraińskie, ale – jak ujawnił komisarz Janusz Wojciechowski – uczyniło to teraz, podczas gdy problem występuje od wielu miesięcy – wskazuje ekspert.

Towar zza wschodniej granicy nie podległa opłatom celnym na mocy umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą. Sytuacja ulegnie zmianom dopiero w czerwcu, lecz cła wrócą tylko częściowo.

Prawdopodobnie dopiero od 4 czerwca w świetle rozporządzenia unijnego zostaną przywrócone cła, ale tylko na pszenicę, gdyż zgodnie z układem stowarzyszeniowym pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą kukurydza i rzepak będą nadal zwolnione. Przepisy unijne znacznie nas ograniczają i ubezwłasnowolniają w zakresie ochrony naszego rynku. To przewrotna część naszej przynależności do UE, o której zazwyczaj media rządowe czy opozycyjne nie wspominają. Widać tylko pieniądze, które niby otrzymujemy, ale nie pokazuje się co w zamian obrazuje sytuację dr Daniel Alain Korona.

Władze z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem umywają ręce także od kontroli fitosanitarnej napływającego z Ukrainy towaru. Zdaniem Korony zarządzenie kontroli zboża importowanego na cele paszowe i konsumpcyjne zahamowałoby import. Rząd jednak nie reaguje na apele, zasłaniając się przepisami Unii Europejskiej.

 – Kontroli podlega jedynie to przeznaczone na siew. Ministerstwo powołuje się na przepisy unijne, ale z całym szacunkiem – chodzi o zdrowie naszych obywateli, a zatem nieważne, co mówi Unia. Mamy prawo wprowadzać kontrole importowanego zboża na granic – tłumaczy specjalista.

Korona prezentuje rozwiązania problemu

Przedstawiciel ZZR „Korona” odwiedził 29 grudnia ministerstwo rolnictwa, gdzie zaprezentował dwie opcje, które Henryk Kowalczyk i podlegli mu wiceministrowie z Rafałem Romanowskim na czele powinni wprowadzić w życie. Rolnicy tracą cierpliwość i już teraz zapowiedzieli protesty przeciwko bierności grupy trzymającej władzę.

– Po pierwsze, zwiększenie rezerw strategicznych zbóż. Rezerwy strategiczne są na wyższym poziomie niż w czasach rządów PSL, ale wciąż pozostają niskie. RARS mógłby zwiększyć poziom, kupując zboże od Elewarru, a ten z kolei miałby środki na skup od rolników. Po drugie, tzw. dopłaty eksportowe do zbóż, z tym że eksportem musiałyby się zająć firmy państwowe, takie jak Elewarr, po to aby przypadkowo nie finansować eksportu ukraińskiego zboża. To zdynamizowałoby rynek, stworzyłoby stosowny popyt i podtrzymałoby ceny skupowe – zaproponował wówczas Daniel Alain Korona.

Choć Henryk Kowalczyk wyraził aprobatę dla propozycji byłego prezesa Elewarru, rządzący nie zakomunikowali publicznie o zamiarach zastosowania zaleceń eksperta. Dalsze zwlekanie może tylko zaostrzyć stosunki z organizacjami rolniczymi, które już w grudniu w kilku miejscowościach w województwach podlaskim, świętokrzyskim i podkarpackim zorganizowały manifestacje ze sprzętem rolniczym na drogach.

Źródło: propolski.pl

 

 

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!