Wiadomości

Dowódca WOT: Pracujemy nad powołaniem baterii haubic w brygadach

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Pracujemy nad powołaniem baterii haubic w brygadach, które mają wspierać potencjał wojsk operacyjnych. Musimy też położyć większy nacisk na szkolenie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, aby potrafili skutecznie naprowadzać ogień precyzyjny. Tzw. “wysunięci obserwatorzy” to jest pierwszy krok budowania tej zdolności – mówił w Radiu Kraków dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. Wiesław Kukuła.

– Dzisiaj, kiedy Rosja szantażuje świat, bezkrytyczne uleganie jej żądaniom byłoby wielkim błędem. Litwa to bardzo dobrze komunikuje. Uważam jednak, że ta sytuacja może dać potencjał negocjacji z Federacją Rosyjską w innych obszarach. Na razie nie nadaje temu szczególnej projekcji – komentował w Radiu Kraków sytuację w Obwodzie Kaliningradzkim generał broni Wiesław Kukuła. Jednocześnie dowódca WOT zwrócił uwagę na konieczność szybkiej odbudowy polskiej armii, która umożliwi obronę przed potencjalną agresją ze strony Rosji i zapewni możliwość wsparcia NATO.

– Jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że bardzo wiele dowiedzieliśmy się o modelu działań prowadzonych przez Federację Rosyjską, również o wielu słabościach tego systemu i z pewnością to wykorzystamy – ocenił.

– Przede wszystkim musimy przenieść kulturę organizacyjną sił specjalnych do Wojsk Obrony Terytorialnej. Uczynić z żołnierza centrum grawitacji. Człowiek jest najcenniejszym zasobem. Byłem w takiej kulturze wyszkolony. Można nam zabrać wszystko, ale dopóki żyjemy i nosimy w sobie umiłowanie ojczyzny, patriotyzm i kompetencje zawsze się odbudujemy. Inwestycja w kapitał ludzki zawsze się zwróci. Sam się łapie na tym, że dzisiaj kiedy często zastanawiamy się nad tym hardwerem, […] czasami na plan dalszy schodzi dbałość o rozwój indywidualny żołnierza a to musi być na odwrót. […] To zaowocuje bardzo silną identyfikacją ze służbą i stałym powiązaniem go siłami zbrojnymi, to jest klucz – argumentował dowódca WOT.

Generał Kukuła zwrócił uwagę na konieczność wyszkolenia żołnierzy w konkretnych umiejętnościach.

– Uruchamiamy wspólnie z Gwardią Narodową Stanów Zjednoczonych program szerokiego kształcenia do naprowadzania ognia artylerii oraz tzw. close air support (CAS) – bezpośredniego naprowadzania ognia ze statków powietrznych. To jest jeden z podstawowych wniosków wojny na Ukrainie. Drugi to fakt, że pewne założenia pomocy medycznej na polu walki uległy przewartościowaniu. Nie możemy liczyć na ewakuację powietrzną, skala ewakuacji lądowej też może być większa, dlatego musimy zwiększyć ilość kompetencji w zakresie udzielania pomocy medycznej na najniższych szczeblach. […] Po pierwsze dobór wyposażenia dla naszych medyków w sekcjach a po drugie zwiększenie stanowisk do tej specjalności wojskowej – stwierdził gen. Kukuła.

Dowódca WOT zaznaczył też, że w każdej z brygad powstaną baterie artyleryjskie wielkości kompanii, które mają wspierać potencjał wojsk operacyjnych.

– Wysunięci obserwatorzy ognia to jest pierwszy krok budowania zdolności a samo zbudowanie pododdziałów haubic zajmie więcej czasu i jest związane z tym, że będziemy musieli pozyskać stosowne wyposażenie. Mamy bardzo dużo ciekawych ofert, bardzo precyzyjnej broni rażącej na odległość 20 km. Proszę też pamiętać, że mamy drony uderzeniowe krótkiego zasięgu. Nowe wersje które pozyskujemy, latają do 30 km -tłumaczył.

Gen. Wiesław Kukuła odniósł się także do szkoleń żołnierzy naprowadzających lotnictwo bojowe.

– Podjąłem dwie próby, jako dowódca, żeby uruchomić program JTAC w oparciu o żołnierzy OT, ale z pokorą przyznaję, że obydwie te próby zakończyły się porażką. […] My to zrobiliśmy tak, że wysunięci obserwatorzy ognia to będą głównie żołnierze OT a JTAC-y w WOT to będą żołnierze zawodowi i w ten sposób połączymy te dwie zdolności – wyjaśnił dowódca WOT.

Źródło: Radio Kraków, terytorialsi.wp.mil.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!