Felietony

Donald Trump stoi na straży interesów środowisk LGBT w Polsce

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„W związku z obchodami Miesiąca Dumy LGBT i uznaniem wyjątkowego wkładu osób LGBT w nasz wielki naród, stańmy również solidarnie z wieloma osobami LGBT żyjących w dziesiątkach krajów całego świecie, które prześladują, trzymają w więzieniach, a nawet wykonują na nich egzekucje z powodu ich orientacji seksualnej. Moja administracja rozpoczęła globalną kampanię na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji homoseksualizmu i wezwała wszystkie narody, aby dołączyły do nas w tych działaniach!” – napisał na twitterze niedawno prezydent USA Donald Trump.

Na konkretne działania nie trzeba było długo czekać. Wczoraj ulicami Warszawy przeszła tzw. „Parada Równości”. Nie mogło na niej zabraknąć przedstawicieli ambasady Stanów Zjednoczonych, która znalazła się wśród podmiotów, które udzieliły swego wsparcia (nie wiemy, czy też materialnego) organizatorom tejże akcji…

Tradycja, gdy obce mocarstwa czuły się w obowiązku stać na straży praw i wolności zamieszkujących Polskę różnego rodzaju mniejszości, liczy sobie setki lat. Wspomnijmy tu choćby carycę Katarzynę, która w XVIII wieku ogłosiła się protektorką praw zamieszkujących Polskę inowierców. Łamanie tychże praw nieustannie wytykał Polakom reprezentujący ją ambasador Mikołaj Repnin.

Ale przecież jeszcze całkiem niedawno, raptem lat temu kilkadziesiąt, towarzysze radzieccy stali na straży wdrażania postępowych idei w naszym kraju. Dziś to inne ambasady pilnują, by prawa i wolności mniejszości były w Polsce przestrzegane, by nasz kraj nie zboczył w wyznaczonego mu kursu, ale czy na pewno możemy tu mówić o jakieś istotnej zmianie jakościowej?

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!