Gospodarka Wiadomości

Czy Facebook stoi ponad prawem?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Cezary Kazimierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zwrócił się z pismem do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Marka Niechciała, by ten przyjrzał się regulaminowi Facebooka, jako że w jego ocenie „roi się tam od klauzul abuzywnych”.

 

Klauzula abuzywna to taki zapis umowy, który jest niekorzystny dla klienta, zbyt niejasny albo w inny sposób dyskryminuje osobę zawierającą kontrakt. Rejestr klauzul abuzywnych – których nie można stosować w umowach – prowadzi właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

 

„Na przykład regulamin firmy Facebook aż się roi od takich klauzul – a nie słyszałem nigdy, aby UOKiK się tym zajmował i stanął w obronie polskich obywateli i egzekwował stosowanie zakazanych prawem klauzul. Firma Facebook jest wiodącą innowacyjną firmą o bardzo szerokich i ambitnych celach sięgających nawet oceny, która legalna polska demonstracja może być komunikowana przez użytkowników, a która nie” – napisał Cezary Kazimierczak.

 

Zwrócił on uwagę, że rejestr klauzul abuzywnych powstał, aby ułatwić obywatelom walkę z koncernami. Tymczasem żaden koncern nie został dotknięty przez ten przepis, za to problemy miały małe polskie firmy. Zgłaszały się do nich bowiem kancelarie, grożące pozwami za stosowanie klauzul abuzywnych np. w regulaminie sklepu internetowego.

 

„Moje pytanie jest zatem bardzo proste: czy firma Facebook musi czy nie musi przestrzegać polskiego prawa? A jeśli nie musi, to dlaczego? A jeśli musi – to jakie kroki zamierza podjąć Pana urząd, żeby wyegzekwować zaprzestanie stosowania przez Facebook klauzul abuzywnych” – napisał prezes ZPP.

 

Zacytował przy tym kilka klauzul, które jego zdaniem są abuzywne, a które znajdują się w regulaminie Facebooka. Do nich zaliczył nakaz rozwiązywania wszelkich roszczeń lub sporów wyłącznie przed sądem okręgowym Północnego Dystryktu Kalifornii albo w sądzie stanowym hrabstwa San Mateo. Taki zapis, jak sugeruje Kazimierczak, ogranicza prawa potencjalnych użytkowników portalu. Jego wątpliwości wzbudził też zapis ograniczający dochodzenie szkód wynikających z użytkowania FB do 100 dolarów ewentualnie do kwoty, jaką użytkownik zapłacił firmie. Nadto osoby będące użytkownikami oraz osoby niebędące użytkownikami FB zgadzają się na przesyłanie danych osobowych do USA, co oznacza, że nawet jeśli ktoś zlikwidował konto na FB, jego dane mogą trafić do USA., chyba że… złożyć on pozew w sądzie Północnego Dystryktu Kalifornii albo w San Mateo.

 

/wgospodarce.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!