Wiadomości

Czterech strażników rewolucji islamskich zabito w Irańskim Beludżystanie

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Siłom irańskim coraz trudniej utrzymać kontrolę nad zbuntowaną prowincją, jaką jest leżący w południowo-wschodniej części kraju Beludżystan. W mieście Sarawan doszło do ataku na samochód, którym jechali członkowie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w wyniku czego śmierć poniosło czterech z nich.

W internecie opublikowano nazwiska zabitych:

W Iranie od ponad trzech miesięcy trwają masowe protesty, które zaczęły się po śmierci Mahsy Amini, 22-letniej Kurdyjki, która została zatrzymana przez policję ds. moralności za nieodpowiedni ubiór i która po przesłuchaniu trafiła w stanie śpiączki do szpitala, po czym zmarła nie odzyskawszy przytomności.

Protesty, które wybuchły najpierw w miastach kurdyjskich, szybko objęły cały kraj i przybrały bardzo gwałtowny charakter, przy czym z każdym dniem stawały się one coraz bardziej masowe. O ile w miastach perskich dominują hasła natury społeczno-obyczajowej i ekonomicznej, to w regionach zdominowanych przez mniejszości narodowe, tj. Turków, Beludżów, Kurdów i Arabów, stanowiących łącznie prawie połowę ludności kraju, na plan pierwszy wysunęły się kwestie narodowościowe. Szczególnie ostry przebieg przybrały wydarzenia w Beludżystanie.

Beludżowie osiedlili się w południowo-wschodniej części Iranu, na terenie dzisiejszego ostanu Sistan i Beludżystan, w VII wieku. Skąd przybyli? Wedle ich własnej tradycji, pierwotnie mieli oni zamieszkiwać okolice syryjskiego Aleppo, natomiast zdaniem językowców przed przybyciem do Sistanu mieli oni mieć siedziby w rejonie na wschód lub południowy-wschód od Morza Kaspijskiego. Z czasem zasiedlili oni także znaczną część dzisiejszego Pakistanu oraz południowy Afganistan.

W przeciwieństwie do większości ludności Iranu Beludżowie wyznają islam sunnicki. W ostanie Sistan i Beludżystan od lat trwa wojna partyzantka – przeciwnikiem sił irańskich jest tam salafickie zbrojne ugrupowanie Dżajsz al-Adl, które utworzone zostało w 2012 roku i które stawia sobie za cel wywalczenie niepodległości ostanu Sistan i Baludżystan. Władze Iranu twierdzą, że jest ono powiązane z Al-Kaidą.

30 września w Zahedanie, stolicy Irańskiego Beludżystanu, siły irańskie otworzyły ogień do uczestników protestu, który rozpoczął się po piątkowej modlitwie. Doszło do zaciętych walk, w trakcie których spłonęło wiele budynków rządowych, spłonęły siedziby policji oraz bazy jednostek Baidż, podległych irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, czyli Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej.

600-tysięczne miasto znalazło się faktycznie pod kontrolą powstańców, podobnie zresztą wyglądało to także w kilku innych miastach Beludżystanu. W trwających przez kilka kolejnych dni walkach o Zahedan po stronie Beludżów zabitych zostało co najmniej 95 osób. Byli też zabici po stronie sił irańskich. Nie znamy liczby ofiar starć w innych miejscowościach regionu…

Ostatecznie część Beludżów wycofała się z Zahedanu w góry, zasilając operujące tam oddziały partyzanckie. Wcale nie znaczy to, że w Zahedanie i innych miastach Beludżystanie zapanował spokój. Wręcz przeciwnie. Raz za razem są areną masowych protestów, którym z reguły towarzyszą gwałtowne starcia z siłami irańskimi. Dochodzi też do ataków na siły irańskie. Dziś w mieście Sarawan doszło do ataku na samochód, którym jechali członkowie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w wyniku czego śmierć poniosło czterech z nich.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!