Wiadomości

Coraz mocniej iskrzy w relacjach turecko-francuskich

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Çavuşoğlu skrytykował francuskie stanowisko wobec wojny w Libii, mówiąc, że Turcja rozumie, dlaczego Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie popierają puczystę Haftara, ale trudno jej zrozumieć, że kraj należący do Unii Europejskiej i NATO, taki jak Francja, otwarcie popiera Haftara.

Çavuşoğlu stwierdził, że uznany na arenie międzynarodowej Rząd Pojednania Narodowego zyskuje coraz to nowe tereny i osiąga przewagę militarną, podczas gdy Haftarowi pozostaje atakowanie w odwecie obiektów cywilnych.

W toczącej się wojnie Turcja i Włochy konsekwentnie wspierają rząd w Trypolisie (GNA), a Rosja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Arabia Saudyjska, ale też Francja, Grecja i Cypr wspierają armię Chalify Haftara (LNA).

Francuzi i Grecy „atakują” tureckie okręty wojenne na Morzu Śródziemnym

Francuskie okręty starają się uniemożliwić przerzut wojska, broni i sprzętu z Turcji do Libii, przy czym dochodzi przy tym do bardzo groźnych incydentów…

Francuska fregata przechwyciła transportowiec z turecką bronią zmierzający do Libii

Amerykanie, którzy dotąd starali się zachowywać powściągliwie, nie chcąc wkładać palca między drzwi, gdzie stronami sporu są ich sojusznicy. ale w ostatnich dniach coraz wyraźniej zaczynają się jednak opowiadać po stronie Turcji. Oto Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO stwierdził, że sojusz będzie udzielał poparcia libijskiemu Rządowi Porozumienia Narodowego (GNA).

Czytaj też:

Stoltenberg: NATO stoi murem za wspieranym przez Turcję rządem libijskim

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!