Świat Wiadomości Wiara

Chrześcijanie na Kubie wystąpili przeciwko propagandzie LGBT

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal goodspy.pl Kuba to kraj od lat kojarzący się z komunistyczną dyktaturą. W latach 60-tych ubiegłego wieku po ludowej rewolucji do władzy doszedł Fidel Castro, który prawie przez pół wieku surowo rządził tym karaibskim krajem, tę politykę po śmierci Fidela w 2016 roku stara się dalej realizować jego brat Raul. Kuba uchodzi za kraj gdzie obywatel jest zmuszony do pełnej subordynacji wobec aparatu państwa. Dziw więc bierze, że w takich warunkach wytworzyła się tam duża społeczność osób LGBT.

Co roku w maju odbywa się w Havanie kilkutysięczny marsz, który jest odpowiednikiem polskiej parady równości. Kolorowy pochód, tęczowe flagi, muzyka, czasem wyuzdane stroje maszerujących, wszystko za zgodą i aprobatą lokalnych władz i choć czasem dochodzi do incydentów podczas, których część uczestników zostaje aresztowana, to zarzuty nie dotyczą demoralizacji czy siania zgorszenia, a po prostu aktów wandalizmu czy przez nadmierne spożycie alkoholu.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest Mariela Castro prywatnie córka Raula, a zawodowo od dekady dyrektorka CENESEX (Narodowego Centrum Edukacji Seksualnej). To ona doprowadziła do tego, że osoby homoseksualne nie mogą być dyskryminowane w miejscach pracy, a zmiana płci nie jest traktowana jako zaburzenie i choroba psychiczna jak było to wcześniej.

Społeczność LGBT stała się do tego stopnia akceptowana, że w maju 2018 roku podczas tworzenia projektu nowej, kubańskiej konstytucji, wstępnie jeden z jej punktów usuwał znaczenie płci przy zawieraniu małżeństw. Co w konsekwencji miało prowadzić do akceptacji związków homoseksualnych.

Taki stan rzeczy nie spodobał się wszystkim związkom kościelnym na Kubie. Co ciekawe według kubańskich władz dążących do pełnego laicyzmu państwa, organizacje chrześcijańskie w tym kraju są wspierane i finansowane przez “Świat Zachodni” w szczególności Stany Zjednoczone.

Metodyści, Baptyści i Zielonoświątkowcy czyli największe zbory religijne na Kubie przygotowały pełną kampanię przeciwko LGBT. Obejmowała ona nie tylko organizowanie się w kościołach czy pikiety ale i chodzenie po domach by zebrać podpisy pod petycją przeciwko zmianom w tym punkcie konstytucji.

Efekt był piorunujący, petycję poparło prawie 200 000 osób, co stanowi 3% zdolnych do głosowania obywateli Kuby. Rząd w Hawanie ugiął się pod takimi liczbami, w sierpniu 2019 roku, przyjął nową konstytucję, w której prawa osób LGBT nie zostały zwiększone.

Jak widać Ameryka łacińska jeszcze się broni.

Źródło: goodspy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!